Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

piątek, 10 października 2014

Waggle Dance. Recenzja gry od wydawnictwa Grublin Games.

Tytuł: Waggle Dance
Wydawca: Grublin Games Publishing
Rok wydania: 2014
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 30-90 minut
Język: polski, angielski, niemiecki, francuski

Waggle Dance to przede wszystkim pomyślnie zrealizowany projekt na Kickstarterze. Ponadto tytuł ten zwrócił moją i męża uwagę, poprzez dość nietypowa tematykę. Waggle Dance to gra strategiczna i kościana. Akcje jakie będziemy mogli wykonać zależne są od szczęścia w rzutach kośćmi oraz wydajnego zarządzania wynikami na nich. Jeżeli nie tolerujecie gier, w których wiele zależy właśnie od tych czynników, to Waggle Dance nie jest grą dla Was. Natomiast jeśli uważacie się za dobrych strategów i posiadacie umiejętność dostosowywania się z rundy na rundę do zastanej sytuacji, to zapraszam do lektury.


Taniec Pszczół. 
Waggle Dance to w wolnym tłumaczeniu taniec pszczół. Pszczoły komunikują się przez swoisty układ ruchów. Najlepiej obrazuje to ten filmik: 
W grze Waggle Dance wcielamy się w rolę nadzorcy Robotnic w pszczelim roju. Staramy się tak zorganizować pracę naszych Robotnic, aby wytworzyły jak najwięcej miodu, bo "winter is coming...".

Nie ma to jak praca nadzorcy roju.
Klimat w grze jest bardzo oryginalny, nie zaprzeczę. Gratulacje dla autora, Mike'a Nudda, za pomysł. Oczywiście te same mechanizmy można by wpleść w grę o górnictwie, ale autor tego nie zrobił. Należy się uznanie za zamysł, gdyż oryginalna tematyka powinna zaciekawić niejedno towarzystwo.

Waggle Dance to niesamowicie kolorowa gra. Autorem ilustracji na pudełku i kartach jest Polak, Mateusz Szulik. Połączył on cybernetyczne pszczoły i kwiatki w pięknie zilustrowana grę. Nadał jej specyficznego wymiaru i abstrakcji, może nawet odrobinę fantasy. Przeglądając jego portfolio zauważyłam podobieństwo jego prac to tego, co w swoich animacjach prezentuje Tim Burton. Piękna robota.
W Waggle Dance mamy jedna kartę Dnia/Nocy, dwanaście kart akcji i 41 specjalnych kart Królowej pszczół. Ikonografia na kartach akcji jest czytelna. Wszystkie karty utrzymane są w bardzo żywych barwach.
Autorem personalizowanych kości jest Davide Averara. Po otworzeniu pudła zwróciłam uwagę na to, że zamiast jedynek jest wizerunek pszczoły. Podczas rozpakowywania i głębszej analizy elementów zauważyłam, że zamiast kropek są sześciokąty. Świetny pomysł. Dodaje grze klimatu, bo nawiązuje do plastrów miodu. Dla każdego z graczy dołączono po 18 kości pszczół Robotnic w czterech kolorach: żółtym, pomarańczowym, turkusowym i fioletowym. Zapewne wiecie, że Tomasz zawsze jest fioletowym graczem.

Ponadto do gry dołączono białe znaczniki jaj oraz 90 kostek nektaru w sześciu kolorach: żółtym, pomarańczowym, różowym, czerwonym, białym i fioletowym. Przy zbyt ciemnym oświetleniu pomarańczowy, różowy i czerwony nektar bywa mylący. Pragnę nadmienić, że kubeczki na nektar nie są częścią gry. Włożyłam je do nich, bo ułatwia to przygotowanie do gry oraz organizację przestrzeni w pudełku. Poza tym do gry załączono 48 płytek w kształcie plastra miodu. Są one wystarczająco duże. Cała gra zajmuje dość dużo miejsca, przede wszystkim poprzez pionowe rozłożenie wspólnych elementów, na których będziemy wykonywać swoje akcje.

Gra Waggle Dance jest niezależna językowo. Ponadto instrukcja została wydana w czterech językach: polskim, angielskim, francuskim i niemieckim. W trakcie czytania polskiej wersji zauważyliśmy kilka różnic w tłumaczeniu. Każdemu najwyraźniej się zdarzają błędy edytorskie. Instrukcja została wykonana jak plakat. Zdziwiliśmy się, bo to dość nietypowy pomysł. Jednak po przejrzeniu jej uważam, że to bardzo dobra metoda. Dzięki takiemu rozwiązaniu z wielką przejrzystością przekazano nam, graczom, najważniejsze informacje. Ponadto wyposażono instrukcję w wielkie ilustracje z przykładami. Jest więc ona przejrzysta i czytelna. Mimo wszystko był to dobry pomysł. Nie natrafiliśmy też na żadne sytuacje sporne w Waggle Dance, co niezwykle cieszy, bo często zarzuca się, że projekty kickstarterowe są słabo przetestowane. W przypadku Waggle Dance tak nie jest. Ponadto w instrukcji znajduje się FAQ, gdyby ktoś jednak napotkał na jakieś wątpliwości w czasie swoich rozgrywek.

Czas rozpocząć pracę w roju.
Plansza w tej grze tworzona jest z kart akcji od A do G. Karty D są to kwiatki, od numeru jeden do sześć. Każdemu z nich przypasowano nektar w odpowiednim kolorze, w postaci kostek, które kładziemy obok kart odpowiedniego koloru. W rozgrywce dwu- i trzy-osobowej na karcie A, C, E i G będą leżały neutralne kości, blokując tym samym niektóre wyniki na kartach akcji.
Rozgrywka trwa przez określoną liczbę rund, do momentu w którym jeden z graczy wytworzy ustaloną liczbę plastrów z miodem. W zależności od czasu, jaki chcecie poświęcić na grę można wybrać spośród trzech wariantów: 
- gra krótka (15 minut na gracza) - wytworzenie pięciu miodów;
- gra standardowe (30 minut na gracza) - wytworzenie siedmiu miodów;
- gra długa (45 minut na gracza) - wytworzenie dziewięciu miodów.
Każda runda składa się z dwóch faz: Dnia i Nocy.
Dzień rozpoczynamy od równoczesnego rzutu swoimi kośćmi - Robotnicami. Na początku każdy gracz ma ich sześć. W trakcie gry będzie można złożyć jaja i wykluć więcej Robotnic. Następnie pierwszy gracz kładzie jedną ze swoich kości na dowolnej karcie akcji, na polu odpowiadającym wynikowi na kości. Potem to samo robi drugi gracz i tak do momentu, aż każdy wyśle swoje wszystkie Robotnice do pracy.
Przed wytworzeniem miodu.
Teraz przechodzimy do fazy Nocy. Zaczynając od karty A każdy gracz, jeśli wysłał tam swoją Robotnicę, wykonuje akcję związaną z danym miejscem. Do wyboru dostępne są takie akcje:
- karta A - wyprodukowanie plastra miodu;
- karta B - wyklucie nowej Robotnicy, z dwóch tej samej wartości kości położonych na jaju;
- karta C - złożenie jaja;
- karty D - zebranie nektaru; ten kto ma najwięcej Robotnic na kwiatku otrzymuje dwa nektary w kolorze karty, gracz na drugim miejscu otrzymuje jeden nektar;
- karta E - wymiana; można wymienić dwa te same nektary na jeden inny albo jajo na dowolny nektar;
- karta F - wytworzenie miodu i/lub przeniesienie nektaru; cztery te same nektary, na których gracz umieścił dwie te same kości Robotnic, można wymienić na miód; ponadto, można przemieścić nektar pomiędzy dwoma plastrami miodu, jeśli gracz umieścił na każdym z nich kość Robotnicy;
- karta G - pociągnięcie kart Królowej.
Po wytworzeniu miodu.
Kiedy każdy z graczy wykona swoje akcje, należy przejść do następnej rundy, chyba, że warunki zwycięstwa zostały osiągnięte. Wtedy gra dobiega końca. W przypadku remisu, zwycięża ten, kto miał najmniej Robotnic (pracowite pszczółki). Jeśli nadal jest remis to wygrywa ten, komu zostało najwięcej nektaru. W innym wypadku, cóż, trzeba podzielić się zwycięstwem.

Karty Królowej oferują dodatkowe akcje, które można wykonać w Dzień albo w Nocy. Dowolny gracz może zagrać karty Królowej w dowolnym momencie. Oferują one między innymi otrzymanie na jedną rundę dodatkowej kości Robotnicy, wysłanie na chorobowe jednej z Robotnic przeciwnika, zagranie jednocześnie dwóch swoich Robotnic bądź spasowanie, otrzymanie jednego dodatkowego plastra miodu albo jaja, czy też zebranie dodatkowego nektaru. Są one niezwykle pomocne i wprowadzają dodatkowy element interakcji w Waggle Dance. W każdej rozgrywce bierze też udział inny zestaw tych kart, co wpływa na regrywalność tego tytułu.
W instrukcji zostało zawarte bardzo dobitne zdanie, którego brakowało mi w niedawno zrecenzowanej grze Slavika: Równonoc: "Nie ma możliwości przeszkodzenia w działaniu efektu zagrywanej karty poprzez zagranie innej karty". Zdanie to naprawdę wiele wyjaśnia i ułatwiłoby rozgrywkę w Slavika: Równonoc. 

Bzz!
Gra Waggle Dance porównywana jest mechaniką do Alien Frontiers albo Kingsburga. Obie te pozycje znajdowały się na naszej krótkiej liście - "spróbować zagrać". Po rozgrywkach w Waggle Dance stwierdzam z mężem, że ta gra w zupełności nam wystarczy. Oczywiście oryginalność klimatu wpływa na to, że ta gra będzie idealna na naszą półkę.
Gra Waggle Dance jest niezwykle regrywalna między innymi poprzez element losowy, jakim jest rzucanie kośćmi Robotnic. Ponadto w każdej rozgrywce bierze 10 z 14 zestawów kart Królowej, co również sprawia, że każda rozgrywka będzie wyglądała inaczej.
Wykonanie gry jest przyjemne dla oka. Niezwykle barwne elementy sprawiają, że Waggle Dance atrakcyjnie wygląda na stole i przykuwa uwagę. Ponadto niecała godzina spędzona przy tej grze powoduje, że jest to idealny tytuł dla każdego.
Waggle Dance to przyjemna gra strategiczna. Doskonale sprawdzi się na spotkaniach rodzinnych, a zaawansowanym graczom przyniesie wiele strategicznych dylematów. Kolejność wysyłania naszych Robotnic to jedna z takich decyzji, które należy dokładnie przeanalizować. Po rzucie kośćmi trzeba zadać sobie pytanie: co chcemy zrobić w tej rundzie, co chcą zrobić przeciwnicy oraz jak ich zablokować, aby przeszkodzić im w przeprowadzeniu bardzo dobrych zagrań. Czasami oczywiście nie da się wszystkiego zaplanować, bo rzuty kośćmi mogą pokrzyżować plany. Jest to więc dość istotny element losowy, który nie każdemu przypadnie do gustu. Jednak mam nadzieję, że ta gra zawojuje tegoroczne Essen i trafi niebawem na polski rynek.
Miałam okazję zagrać w Waggle Dance w dwie i trzy osoby. W rozgrywce dwuosobowej kontrolowanie przeciwnika jest znacznie prostsze. Analiza wyników na kościach jest znacznie krótsza. W rozgrywce trzyosobowej trzeba przypatrywać się na bieżąco ruchom przeciwników, gdyż każdy z nich w trakcie jednej rundy może zablokować nam aż dwa pola na kartach akcji. Nie jest to tak proste jak w grach dwuosobowych. Niemniej Waggle Dance stawia nas przed tymi samymi dylematami bez względu na liczbę osób. W związku z tym polecam ją wszystkim.

Sylwia.

P.S.  Otrzymaliśmy od wydawcy kilka ciepłych słów, skierowanych właśnie do Tomasza. Polscy wydawcy powinni brać przykład. Wzorowa kultura osobista Brytyjczyków zachwyca.


Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
4/6
II.
Losowość
4/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
5/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
6/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
6/6
IX
Skalowanie na dwie osoby
5/6
Końcowa nota:  5.33/6


Grę udostępniło wydawnictwo: 
http://www.grublin.com/
Bardzo serdecznie dziękujemy!

4 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja. Skąd bierzecie te przezroczyste miseczki? Czy może są dołączone do gry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściśle tajne ;-). Nie są dołączone do gry. Są to pojemniki do sosów (np. do pizzy) 50ml.

      Usuń
  2. Witajcie!

    Drodzy! Mam pytanie... W mojej wersji gry dostałem 18 białych dysków (znaczników jaj) ... a w instrukcji napisane jest że powinno ich być 12... Super, można gubić,,, albo do czegoś służą tylko do czego? ...
    Pytanie kolejne, po opisie domyślam się że zagraliście więcej partii od nas ;) W instrukcji jest napisane że kart królowej jest 41 sztuk. I faktycznie tyle ich jest. 13 rodzajów kart po 3 sztuki i 2 sztuki tej samej karty - 13x3 + 2 = 41 .... Tak więc mam zagłostkę ponieważ talię do gry wg instrukcji tworzy się wybierając 10 zestawów po 3 karty .... Ale co w przypadku tej karty której są tylko 2 sztuki? ?? ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej.
      Dziękujemy za komentarz. Już spieszymy z odpowiedzią.
      1. Czasem zdarza się, że w grze jest więcej komponentów niż powinno. W naszym pudełku też był więcej znaczników jaj. Po prostu odłożyliśmy sobie nadmiarowe i przydają się czasem w innych grach.
      2. O ile nas pamięć nie myli, to te dwie karty były kartami promocyjnymi w kampanii crowdfundingowej. Nie przejmować się tym zbytnio i grać z dwoma kartami w zestawie. Więc może się zdarzyć, że w talii będzie 29 kart :-) Ciekawszym pytaniem jest to, co dzieje się jeśli talia kart wyczerpie się - tego aspektu chyba też nie ma poruszonego w instrukcji :-)
      Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogliśmy!

      Usuń