Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

wtorek, 4 listopada 2014

Quilt Show. Recenzja gry od wydawnictwa Rio Grande Games.

Tytuł: Quilt Show
Rok wydania: 2014
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 45 minut
Język: angielski

Quilt Show to kolejna gra o dziwnej tematyce. Tym razem będziemy szyć ... pierzyny. Gra Quilt Show polega na zbieraniu materiałów, używaniu ich do tworzenia fragmentów kołder, łączenia ich ze sobą w jak najlepszy i najefektowniejszy sposób. Tematyka raczej damska, niż męska, ale w końcu mamy XXI wiek i "epokę gender". Quilt Show to jedna z czterech gier, która w 2009 roku wygrała Rio Grande Games Design Contest. Autorem jest małżeństwo Steve Bennett i Judy Martin. Judy Martin to znana na całym świecie projektantka kołder i autorka książek na ten temat. Wraz z małżonkiem są zapalonymi fanami gier planszowych.

Pudło Quilt Show jest napakowane tekturowymi elementami. Dla każdego z zawodników przygotowano ekran gracza. Z wewnętrznej strony wypisano najważniejsze zasady gry, niezbędne przy pierwszych rozgrywkach. Z drugiej strony widnieje rysunek z maszyną do szycia. Element ten jest stabilny, wystarczająco duży i utrzymany w jasnobeżowych barwach.
W grze mamy szyć kołdry więc potrzebujemy tkaniny. Zostały one przedstawione za pomocą kart. Jest ich w sumie 96 sztuk: po 7 kart w 6 pojedynczych kolorach (żółtym, zielonym, pomarańczowym, czerwonym, fioletowym i niebieskim), po 7 kart w 6 podwójnych kolorach (na przykład niebiesko-zielonym, czerwono-fioletowym etc.) oraz 12 kart jokerów. Dla każdego koloru przypasowano oznaczenia:
- żółty to kwiat;
- zielony to trójkąt;
- pomarańczowy to koło;
- czerwony to serce;
- niebieski to kwadrat;
- fioletowy to gwiazda.
Symbole te pomagają rozróżniać kolory na kartach i płytkach z fragmentami kołder, ale też są niezbędne dla osób cierpiących na daltonizm. Podobne rozwiązanie zastosowano w popularnej grze Wsiąść do Pociągu.

Płytek z fragmentami kołder jest w sumie 108. W grze występuje sześć wzorów w sześciu kolorach. Poza tym na płytkach w prawym górnym rogu jest oznaczenie barwy, o czym pisałam powyżej. Ponadto obok symbolu znajduje się wartość punktowa danego elementu kołdry. Kołdrę o wartości: 2 można zakupić za 1 kartę tkaniny, 3 za dwie karty, a 5 za 3 karty. Na płytkach z żółtymi elementami słabo widoczne są oznaczenia punktowe. Oprócz tego przy sztucznym oświetleniu pomarańczowy może być mylony z czerwonym kolorem kafelka. Na szczęście są symbole, które pomagają rozróżnić te dwie barwy. Płytki te są duże i wystarczająco grube. Jedyne co na nich brakuje to liczba kart tkanin, jaka jest potrzebna, ażeby zakupić dany element kołdry.

Poza tym w pudle znajdziemy:
- okrągłe znaczniki pikowania, które dają jednorazowe bonusy w trakcie pokazów;
- znaczniki czasu: 27 małych i 1 duży, służące do zobrazowania, ile czasu pozostało do pokazu;
- znaczniki nagród w pokazach o wartości od $4,000 do $15,000;
- papierowe pieniądze o nominałach $1,000, $5,000 oraz $10,000.
Jedyne zastrzeżenie mam do papierowych pieniędzy, bo osobiście ich nie toleruję w grach planszowych, ale to tylko moje subiektywne odczucie.

W grze Quilt Show naszym zadaniem jest zbieranie kart tkanin, kupowanie fragmentów kołder, tworzenie z nich całych pierzyn o jak najefektowniejszym wyglądzie i największej wartości punktowej. W trakcie rozgrywki gracze będą mieli okazje zaprezentować swoje dzieła w pokazach i wygrać nagrody pieniężne. Zwycięży ten, kto po trzecim konkursie zdobędzie największą ilość gotówki. 

Każdy zawodnik rozpoczyna grę w czterema kartami tkanin. W zależności od liczby graczy początkowe elementy będą inne. W grze dwuosobowej będziemy używać: 16 znaczników czasu, 4 typy fragmentów kołder oraz w trakcie każdego konkursu rozlosowań będą 3 nagrody pieniężne. W gronie dwóch osób nie będziemy mieli okazji wygrać: $4,000, $5,000, $14,000 i $15,000. Sposób rozgrywania gry w pozostałych gronach prezentuje w instrukcji specjalna tabelka.
Rozgrywka w Quilt Show kończy się po trzech konkursach, które wieńczą każdą turę. W swoje turze gracz może wybrać jedną spośród dwóch akcji:
- wziąć trzy karty tkanin ze stołu lub ze stosu;
- użyć kart tkanin, aby zakupić dowolną jedną lub wiele fragmentów kołder.
Fragmenty kołder  możemy łączyć ze sobą wzorami albo kolorami. Ich wielkości też nie mogą być losowe. Najmniejsza kołdra musi składać się przynajmniej z trzech fragmentów. Na ekranie gracza dokładnie wypisano, jak można łączyć je ze sobą.
Za każdym razem, gdy kupujemy fragmenty kołder to musimy ze środka stołu wziąć znacznik czasu. Kiedy ostatni - duży - zostanie wzięty tura dobiega końca i należy przystąpić do pokazu. Nie jest to akcja obowiązkowa i każdy z graczy ma wybór ile kołder wystawi. Zdecydować może o tym po wylosowaniu nagród pieniężnych. Te kołdry, które nie przystąpią do konkursu mogą być nadal szyte w następnych turach i udoskonalane.
W Quilt Show zastosowano bardzo znaną mechanikę: zbierasz karty za które kupujesz fragmenty kołder, które stanowią produkt końcowy. Technika ta sprawdza się w wielu grach i tutaj również  doskonale działa. Rozgrywka jest płynna, a podliczanie punktów za kołdry też bardzo proste.
Opłacalne jest zbieranie fragmentów kołder o wartości 5, za 3 karty tkanin. W rozgrywce dwuosobowej jest to prostsze, bo nie ma takiego "przemiału" fragmentów kołder. W grze wieloosobowej może okazać się, że gdy przyjdzie czas na naszą kolejkę, dawno już nie ma tego, na co się zbierało tkaniny. Ponadto warto wystawić przynajmniej dwie kołdry na pokazie. Obie nie muszą być wielkie i warte dużo punktów. W wielu pokazach zdarzało się tak, że Tomasz zebrał więcej pieniędzy, bo wystawił dwie kołdry i zgarnął dwie nagrody, aniżeli ja tylko główną. 

Nie podoba nam się to, że nie wiadomo od początku gry o jakie nagrody będziemy walczyć na końcu każdej tury. Mieliśmy taką sytuację, że nagrodą za pierwsze miejsce było $13,000, za drugie $12,000 a za trzecie $11,000. W takiej sytuacji zgarniecie 2 i 3 nagrody jest o wiele korzystniejsze. Gdyby od początku rozgrywki było wiadomo, że w pierwszym pokazie są takie nagrody, a w trzecim takie, to gra byłaby dla mnie bardziej logiczna. Przydałby się taki wariant rozgrywki. Nic nie stoi na przeszkodzie zastosować nam takich "home rules".
Quilt Show to gra prosta, w której losowość może być frustrująca. Zdarzało się tak, że w trakcie naszych rozgrywek wieloosobowych na stole leżały same fioletowe i niebieskie fragmenty kołder a tkaniny były tylko żółto-pomarańczowe i zielone. W takich sytuacjach należało liczyć na los szczęścia i brać karty tkanin "w ciemno". 
Grę Quilt Show polecam zarówno mężczyznom jak i kobietom. Jest to gra poziomu Wsiąść do Pociągu, która stanowi dobre wprowadzenie w świat planszówek. Nie ma w niej elementów, które nowicjuszom kojarzą się z grami planszowymi, czyli brakuje planszy i kostki. Gra jest również bardzo kolorowa i posiada prostą mechanikę. Nie ma w niej wielu małych zasad, które przytłoczyłyby "niedzielnego" gracza. Wykonanie jest solidne, więc to też przykuwa uwagę. Tematyka gry może odstraszać mężczyzn, ale może i zaciekawić. Uważam, że Quilt Show to gra dla każdego. 


Sylwia.


Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
2/6
II.
Losowość
4/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
4/6
VI.
Wykonanie
5/6
VII.
Cena
5/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
5/6
IX
Skalowanie na dwóch graczy
4/6
Końcowa nota:  4.55/6


Grę udostępniło wydawnictwo: 
http://riograndegames.com/
Bardzo serdecznie dziękujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz