Wydawca: FOX GAMES
Rok wydania: 2014
Liczba graczy: 2
Czas gry: 30 minut
Język: polskiSprawdź aktualną cenę gry tutaj click
Jeden z mechanizmów, który lubię w grach planszowych, to
jednoczesne wybieranie akcji. Oferuje nam to możliwość próby przewidzenia
ruchów i przechytrzenia naszego przeciwnika.
W naszej kolekcji mamy tytuły z takim rozwiązaniem: 7 Ronin, czy też
Exodus: Proxima Centauri. W tytule Sztuka Wojny również się ono znajduje. Czy w
związku z tym gra ta przypadła mi do gustu?
Chciałem w podtytułach cytować Sun Zi,... [o grze i tematyce]
Sztuka Wojny to reprint gry Sun Tzu autorstwa Ala Newmana.
Autor ten nie zaprojektował wielu gier i oprócz omawianego przeze mnie tytułu
znany jest z pozycji Winds of Plunder wydanej przez GMT Games.
W grze Sztuka Wojny bierze udział dwóch graczy. Jeden z nich wciela się w Sun Zi (Sun Tzu), a drugi w króla Shao. Będą oni walczyć swoimi armiami o pięć prowincji w starożytnych Chinach. Posłużą im do tego ich własne talie kart. Oczywiście nie trudno domyślić się, że tytuł i tematyka gry nawiązuje do słynnego dzieła - Sztuki wojennej, autorstwa Sun Zi.
W grze Sztuka Wojny bierze udział dwóch graczy. Jeden z nich wciela się w Sun Zi (Sun Tzu), a drugi w króla Shao. Będą oni walczyć swoimi armiami o pięć prowincji w starożytnych Chinach. Posłużą im do tego ich własne talie kart. Oczywiście nie trudno domyślić się, że tytuł i tematyka gry nawiązuje do słynnego dzieła - Sztuki wojennej, autorstwa Sun Zi.
...ale stwierdziłem,... [komponenty]
Uważam, że gra jest dobrze wykonana. Grafika na kartach jest
przepiękna, a plansza jest solidna i klarowna. Figurki rajem modelarza raczej
nie są, ale jak na tę cenę, to i tak zachwycają dokładnością wykonania. Jeżeli
przeszkadzają Wam wygięte halabardy i włócznie, to sugeruję popracować nad nimi
z suszarką do włosów lub zrobić im kąpiel w gorącej wodzie.
Instrukcja do gry jest bardzo dobrze napisana. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Wszystko jest w niej dobrze poukładane i zawiera ona wiele przykładów oraz objaśnień. Należą się duże brawa. Jest jednak jedna rzecz, która jest niepraktycznie wykonana. Chodzi o „liczniki” prowincji. Pomysł jest oryginalny, ale mało praktyczny, gdyż trudno je się składa, a potem w pudełku i tak rozlatują się. Ktoś powinien za to trafić do chińskiego piekła i tam za karę je składać, wrzucać do pudełka, wyjmować i ponownie brać się do pracy... ;-).
Instrukcja do gry jest bardzo dobrze napisana. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Wszystko jest w niej dobrze poukładane i zawiera ona wiele przykładów oraz objaśnień. Należą się duże brawa. Jest jednak jedna rzecz, która jest niepraktycznie wykonana. Chodzi o „liczniki” prowincji. Pomysł jest oryginalny, ale mało praktyczny, gdyż trudno je się składa, a potem w pudełku i tak rozlatują się. Ktoś powinien za to trafić do chińskiego piekła i tam za karę je składać, wrzucać do pudełka, wyjmować i ponownie brać się do pracy... ;-).
... że będzie to mało oryginalne [skrócony opis rozgrywki]
Każdy z graczy dysponuje taką samą talią kart bitewnych.
Karty te mają nominały od 1 do 10. Znajdziemy też kilka kart o specjalnych
zasadach dających nam siłę o jeden mniejszą lub większą od przeciwnika, czy też
możliwość wywołania plagi w prowincji. Karty o sile 1 do 6 to podstawa naszej
„armii”. Po zagraniu wracają nam na rękę. Pozostałe są jednorazowego użytku.
Każdy z graczy ma również jednorazową specjalną zdolność, którą wybiera się
przed rozpoczęciem gry.
Sztuka Wojny to gra typu area control, gdzie walczymy o
przewagę w pięciu chińskich prowincjach. Co turę gracze przypisują po jednej karcie ze swojej ręki do każdego z
tych rejonów. Następnie porównują swoje wyniki i różnica jest liczbą wojska,
jaką dany uczestnik musi wysłać i/lub stracić w danej prowincji.
W trakcie gry są trzy rundy punktowania. Punkty zdobywa się za każdą z prowincji. Oczywiście zdobywa je gracz, który ma swoje wojsko w danym regionie. Muszę zwrócić uwagę na to, że prowincje w każdym punktowaniu będą miały inną wartość. Rozgrywka trwa 9 rund lub do momentu, gdy któryś z uczestników przesunie znacznik punktacji na ostatnie pole w swoim kierunku. W teorii jest to dziewięć punktów, ale punkty zdobywa się równocześnie i ustala różnicę między graczami, więc znacznik tak szybko nie przesunie się w naszym kierunku.
W trakcie gry są trzy rundy punktowania. Punkty zdobywa się za każdą z prowincji. Oczywiście zdobywa je gracz, który ma swoje wojsko w danym regionie. Muszę zwrócić uwagę na to, że prowincje w każdym punktowaniu będą miały inną wartość. Rozgrywka trwa 9 rund lub do momentu, gdy któryś z uczestników przesunie znacznik punktacji na ostatnie pole w swoim kierunku. W teorii jest to dziewięć punktów, ale punkty zdobywa się równocześnie i ustala różnicę między graczami, więc znacznik tak szybko nie przesunie się w naszym kierunku.
Wrażenia po "wojnie".
Sztuka Wojny to prosta, taktyczno-strategiczna gra rodzinna, która
ma sporo do zaoferowania dla początkujących graczy. Już we wstępie zaznaczyłem,
że lubię, kiedy gra posiada mechanizm „ja wiem, że on wie, że ja wiem...”, bo
właśnie taką możliwość daje jednoczesne wybieranie akcji przez graczy. Jedyne
czego nie wiemy o naszym przeciwniku, to informacja o jego kartach na ręce.
Jednak jeżeli uważnie śledzimy jakie karty już użył to, zwłaszcza w
późniejszych turach, daje nam to większą możliwość przewidzenia jego ruchów.
Niestety nie wszyscy mają zmysł taktyczny i w związku z tym gra ta może im się
nie spodobać.
Losowość w grze sprowadza się do otrzymywanych kart na ręce.
Jednak zawsze mamy do dyspozycji podstawowe nominały o 1 do 6. Dociągane karty
wprowadzają element taktyczny, gdyż musimy dostosować się do tego, co mamy na
ręce. W Sztuce Wojny możemy też zastosować różne strategie. Ja bardzo lubię
przez pierwsze dwie tury grać „na przeczekanie”, zbierać odpowiednie karty i w
turze punktowania przejmować co ważniejsze prowincje. Nikt nam nie zabroni na
początku przejąć ważnych rejonów i potem ich bronić. Możemy też skupić się na
„niskopunktowych” prowincjach i tam starać się wywalczyć przewagę, jeśli
widzimy, że nasz przeciwnik sięga po „grubsze kąski”.
Moje pierwsze wrażenie na temat tego tytułu było takie:
wojna (gra karciana) spotyka Zimną Wojnę (gra planszowa). Klimat gry to przede
wszystkim jej wykonanie. Oprawa graficzna, o czym już wspomniałem, jest po
prostu rewelacyjna i poniekąd sprawia, że przenosimy się do starożytnych Chin.
Jednak nie ma co się oszukiwać. Mechanizmy w grze nie mają nic wspólnego z
prawdziwą wojną. Oddziały pojawiają się na planszy „z orbity”, a my mamy
cudowną możliwość sprowadzenia plagi na konkretne prowincje. Niemniej nie ma
być to gra wojenna, tylko gra rodzinna.
Rozgrywka jest dynamiczna i nie ma w niej przestojów. Czasem
zdarzy się, że jeden z graczy zacznie za bardzo kombinować, ale nie jest to
bardzo irytujące. Wszystko przebiega sprawnie, gdyż instrukcja wyjaśnia
praktycznie wszystkie wątpliwości... Poza sprecyzowaniem co oznacza „anulacja
działania karty przeciwnika” podczas zagrania karty Plaga. Czy chodzi o powrót
karty na rękę? Czy mimo wszystko karta jest odrzucana, jeżeli nie należy do
sześciu kart podstawowych?
Jeżeli chodzi o karty generałów, czyli te jednorazowe specjalne zdolności, to zauważyłem, że nie mają one większego wpływu na rozgrywkę. Miały one zapewne sprawić, że gra stałaby się minimalnie asymetryczna, ale ja jakoś tego nie wyczułem. Kilkakrotnie w trakcie rozgrywek nawet nie użyłem swojej zdolności, gdyż nie była mi ona potrzebna. W związku z tym nie są to jakieś super karty, które mogą zmienić przebieg naszej „wojny”. Poza tym niektóre z nich, czy to ze strony Sun Zi, czy też króla Shao, wydają mi się zupełnie nieprzydatne. Ewentualnie mogą być przydatne, jak zostaną spełnione idealne warunki do ich zagrania. Czyli w praktyce może to nigdy nie nastąpić.
Jeżeli chodzi o karty generałów, czyli te jednorazowe specjalne zdolności, to zauważyłem, że nie mają one większego wpływu na rozgrywkę. Miały one zapewne sprawić, że gra stałaby się minimalnie asymetryczna, ale ja jakoś tego nie wyczułem. Kilkakrotnie w trakcie rozgrywek nawet nie użyłem swojej zdolności, gdyż nie była mi ona potrzebna. W związku z tym nie są to jakieś super karty, które mogą zmienić przebieg naszej „wojny”. Poza tym niektóre z nich, czy to ze strony Sun Zi, czy też króla Shao, wydają mi się zupełnie nieprzydatne. Ewentualnie mogą być przydatne, jak zostaną spełnione idealne warunki do ich zagrania. Czyli w praktyce może to nigdy nie nastąpić.
Sztuka Wojny oferuje też małe urozmaicenie w postaci kart
wydarzeń. Są one aktywowane, gdy zostaną spełnione odpowiednie warunki i dają
osobie aktywującej coś pozytywnego lub negatywnego. W trakcie naszych rozgrywek
nie miały one jakiegoś ogromnego wpływu na rozgrywkę. Przeważnie do gry
wchodziła jedna, góra dwie karty, a potem warunki aktywacji były nie do
spełnienia. Nie widzę żadnego problemu, aby od samego początku grać z tym
„rozszerzeniem”.
Grę oceniam pozytywnie. Jednak dosyć szybko mi się ona
znudziła. Nie ukrywam, że nie jest to mój kaliber, jeżeli chodzi o złożoność
zasad. Preferuję o wiele bardziej skomplikowane tytuły, które dają więcej
możliwości wyboru strategii, czy też dróg do zwycięstwa. W związku z tym Sztuka
Wojny to dla mnie interesujący, niewymagający większego skupienia filler.
Uważam jednak, że w sam raz nada się jako prezent, na przykład dla młodszego
rodzeństwa. Firma FOX GAMES zadbała o to, żeby gra była dostępna w wielu
sklepach i to nie tylko związanych z grami planszowymi. Zasady Sztuki Wojny są
proste i szybko można je wytłumaczyć. Wykonanie z całą pewnością przykuwa oko.
Gdyby gra okazała się dla kogoś za skomplikowana, to zawsze można iść i pobawić
się żołnierzykami w piaskownicy ;-).
Tomasz.
Pomocnicza ocena zbiorcza według
naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
3/6
|
II.
|
Losowość
|
4/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
5/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
6/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
5/6
|
VII.
|
Cena
|
6/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
6/6
|
IX
|
Ocena gry
|
4/6
|
Końcowa nota: 5.00/6
Bardzo serdecznie dziękujemy!
Istotnie byłoby to mało oryginalne :)
OdpowiedzUsuńHa! Ja na to wpadłem zanim Ty napisałeś recenzję.
UsuńPlaga anuluj działanie karty nie rozpatruje się bitwy. Nic więcej
OdpowiedzUsuńOk. Dzięki.
Usuń