Tytuł:
War Stories: Liberty Road
Wydawca:
Artana (dawn. Conquistador Games)
Rok
wydania: 2014
Liczba
graczy: 2
Czas
rozgrywki: +/- 120 minut (zależne od scenariusza)
Język:
angielski
W
naszej kolekcji nie znajdziecie wielu typowych gier wojennych.
Głównym tego powodem jest fakt, że Sylwia nie przepada za tego
typu grami. Przede wszystkim dlatego, iż nie jest takim miłośnikiem
historii, jak ja. Poza tym większość z tych gier, to pozycje
taktyczne, które również nie są w gustach mojej żony.
Ja
z kolei również nie mam jakieś wielkiej potrzeby obcowania z grami
wojennymi. Głównym tego powodem jest to, iż wiele lat spędziłem
przy stołach z figurkami Warhammera i Warhammera 40000. Zgadza się,
że nie są to typowe, „hexowe” gry wojenne. Jednak istnieje w
nich wiele wspólnych, czy też elementarnych zasad.
Czasem
budzi się jednak we mnie dawne zamiłowanie do tego typu gier i
nachodzi mnie chęć pogrania w coś wojennego. Szukam wówczas
tytułów, w które mógłbym pograć samemu. Właśnie w czasie
takich poszukiwań trafiłem na gry z serii War Stories wydawane
przez Conquistador Games
(teraz Artana).
W opisach dotyczących tych gier znalazłem informacje, że mają to
być szybkie gry z prostymi zasadami, które powinni zrozumieć
gracze, którzy są „okazjonalnymi wargamerami”*. Co więcej mają
one też być dla jednego gracza do dwóch graczy. Myślę sobie: być
może namówię Sylwię do pogrania, a jeśli jej nie będzie się to
podobało, to zawsze mogę pograć sam. W tekście tym przedstawię
zamysł gry i moją opinię na temat Liberty Road – jednego z dwóch
tytułów z serii War Stories.
*
autor tekstu uważa się za taką osobę i z tej perspektywy będzie
oceniał tę grę.