Tytuł: Atacama
Wydawca: Mücke Spiele
Rok wydania: 2014
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 30 minut
Język: niemiecki, angielski
Pierwsza edycja gry Atacama została wydana w 2013 roku.
Wydawnictwo Mücke Spiele udostępniło nam do recenzji wersje z 2014 roku.
Różnica jest jedna. Młodsza edycja Atacamy posiada dodatkową planszę
umożliwiającą grę w trzyosobowym gronie. W recenzji skupię się na wrażeniach
opartych na podstawie rozgrywek dwuosobowych. Mieliśmy również okazję zagrać w
trzyosobowym składzie. Nie zabraknie też kilka słów na ten temat. Zapraszam do
lektury.
Gra Atacama została stworzona przez Pana Martina Schlegela.
Najbardziej znaną jego pozycją jest Aqua Romana z 2005 roku. Na zeszłoroczne
Essen stworzył inną grę taktyczną – Takamatsu, której recenzja ukaże się
wkrótce na for2players.
Atacama to najsuchsza pustynia na świecie mieszcząca się w
Ameryce Południowej (Chile). Miejsce to jest bardzo bogate w złoża mineralne,
takie jak: złoto, srebro, ruda ołowiu, miedzi, uranu. W grze Atacama wcielamy
się w rolę zarządców firm wydobywczych cennych surowców. Nasze platformy
wiertnicze są gotowe do pracy. Ze względów bezpieczeństwa nie możemy budować
ich zbyt blisko siebie. Ponadto zainteresowanie złożami jest tak duże, że rząd
zdecydował się na wprowadzenie ograniczeń wydobywczych. Każda firma ma
możliwość wydobywania dwóch z trzech dostępnych surowców (miedzy, złota,
srebra). Odstąpienie od tych ustaleń będzie karane.
Klocki !
W niewielkim pudle znajduje się dziewięć kafli terenu. Każdy
z nich jest podzielony na dziewięć pól ze złożami srebra, złota lub miedzi o
różnej zamożności (od 1 do 5). Na koniec gry odpowiednie pola przyniosą nam
punkty dodatnie lub ujemne o wartości równej od 1 do 5. Ponadto do gry
dołączono 28 zielonych i 6 szarych platform wiertniczych. Wykonane one są z plastiku albo żywicy, nie jestem pewna. Są duże i solidne.
Wariant dwuosobowy.
Rozgrywkę rozpoczynamy od ułożenia planszy na stole w
układzie 3x3, od A do I. Losowo wybieramy, kto będzie posiadał jaką koncesję.
Wydobycie złota przyniesie punkty obu graczom. Zawodnik, któremu przypadnie
niebieska koncesja będzie otrzymywał również dodatnie punkty za srebro, a
ujemne za miedź. Ponadto punkty będzie on naliczał za pionowe złoża. Drugi
gracz otrzyma pomarańczową koncesję i dodatkowe punkty przyniesie mu
wydobywanie miedzi, a ujemne srebra w linii poziomej.
Każdy z graczy otrzyma również 14 platform wiertniczych
(pionki) w podstawowym kolorze. W związku z tym zaznaczę, że zawodnicy będą
dysponowali platformami w tym samym kolorze. Przy podliczaniu punktów nie
będzie ważne, który z graczy postawił dany pionek, lecz to czy przyniesie on
punkty ujemne bądź dodatnie konkretnemu zawodnikowi.
Rozgrywka opiera się na naprzemiennym rozstawianiu platform
wiertniczy na planszy według dwóch zasad:
-
tylko jeden pionek może znajdować się na jednym polu
wydobywczym;
-
nie można ustawić pionka jeśli na sąsiednim polu jest już inny
pionek, chyba, że po skosie.
Gra kończy się, kiedy każdy z graczy wyłoży na planszę
wszystkie platformy wiertnicze. Następuje wtedy podliczenie punktów każdego z
graczy według posiadanych przez nich koncesji. Punktowane są tylko te
kolumny/rzędy, które posiadają przynajmniej cztery pionki. Wygrywa ten, kto
zdobył najwięcej punktów.
Do gry dołączono również sześć pionków w kolorze szarym.
Dają one możliwość zagrania w inny wariant gry. Pozwalają one zdobyć lub stracić podwójne punkty.
Gra Atacama oferuje jeszcze jeden wariant rozgrywki dla zaawansowanych graczy. Po pierwsze nie przydzielamy koncesji graczom. Kafelki mapy tasujemy i układamy w stos. Bierzemy trzy z wierzchu i układamy je tworząc narożnik (w trójkąt). Następnie każdy z graczy, na bazie podstawowych zasad, układa swoje trzy platformy wiertnicze na stworzonej planszy. Następnie dokładamy kolejne trzy kafle mapy, tym razem na ukos. Ponownie wykładamy po trzy pionki na planszę. Ostatnie kafle mapy wykładamy tak, aby stworzyły z pozostałymi kwadrat 3 na 3. Następnie gracze układają pozostałe platformy wiertnicze na planszę. W dowolnym momencie swojej tury zawodnik może zrezygnować z wyłożenia pionka, a akcję poświęcić na wzięcie jednej z dwóch koncesji. Układa ją obok planszy, decydując czy będzie naliczał swoje punkty za kolumny czy rzędy. Koszt zakupu tej koncesji to poświęcenie jednego pionka. Tym samym przeciwnik zyska jeden ruch, bo będzie miał o jedną platformę wiertniczą więcej, ale będzie skazany na koncesję, której nie wybrał jego rywal.
Wariant trzyosobowy.
Dla trzech osób chcących spróbować sił w Atacamę
przygotowano specjalną planszę mieszczącą się na drugiej stronie tej dla dwóch
i czterech graczy. Koncesje są naniesione na planszę i losowo ustalamy, kto
jaką otrzyma. Jeden z graczy będzie zbierał punkty poziomo, drugi po skosie od
góry (NE-SW), a trzeci do skosie od dołu (SE-NW). Ponadto gracza nie mogą nadal
wykładać pionków obok zajętego pola, chyba, że zawiera on inne złoże mineralne.
Atacama to gra stworzona dla dwóch albo czterech graczy.
Według mnie tak powinno pozostać. Rozgrywka trzyosobowa była frustrująca. Po
pierwsze brakowało w niej taktycznego myślenia. W pierwszych trzech ruchach
można było zablokować przeciwnika (albo przynajmniej spróbować) a potem trzeba było po prostu wykładać swoje
pionki na planszę na jeszcze wolne miejsca. Zauważcie, że napisałam „zablokować
przeciwnika” a nie przeciwników. Czemu? Otóż kontrolowanie obu jest niemożliwe.
Jest za mało na to czasu i wykonanie tylko jednej akcji nam to uniemożliwia.
Rozgrywka skończyła się, gdy każdemu pozostały dwa pionki do wyłożenia, a
brakowało miejsc na planszy. Może gdyby na początku gry każdy otrzymał mniejszą
liczbę platform wydobywczych to miało to by większy sens. Ponadto układ pól
wydobywczych również jest na tej planszy mało przemyślany. Blokowanie
środkowego rzędu przeciwnika, w którym są tylko złoża z punktami dodatnimi to
praktycznie jedyna akcja, na której trzeba się skupić i o której (niestety) wie
przeciwnik. Jeśli nie uda nam się odpowiednio zablokować tych pól to nie mamy
szans na wygraną.
Atacama to bardzo przyjemna i taktyczna gra w wariancie dwuosobowym. Wymaga bardzo dużego skupienia i liczenia sobie w głowie. Trzeba starać
się za wszelką cenę blokować przeciwnika, aby zebrał jak najwięcej ujemnych
punktów, pamiętając, że dla nas są to dodatnie. Należy też mieć na uwadze, że
na koniec gry punkty będą przyznawane tylko za kolumny/rzędy z czterema
pionkami. Czasami warto zatrzymać sobie kilka ruchów w zapasie, aby właśnie
przy końcu rozgrywki dołożyć przeciwnikowi kilka ujemnych punktów, dokładając
czwarty pionek do kolumny/rzędu. Wykonując swoje zagrania należy też pamiętać,
iż pionek, który wyłożymy zablokuje sąsiadujące pole przeciwnikowi, ale również
nam. Trzeba więc przewidzieć kilka sytuacji, jakie mogą zaistnieć i pamiętać
które złoże nalicza/odejmuje nam punkty a które przeciwnikowi. Z tego względu
dokładne przeanalizowanie planszy również może okazać się kluczem do sukcesu w
grze Atacama.
Pozycja ta bardzo mnie zaskoczyła. Wykonanie jest solidne.
Platformy wiertnicze przypominają mi klocki, z których można budować wieże. Są
one bardzo dobrze wykonane i doskonale wypełniają pudło.
Jest to tytuł abstrakcyjny i nie ma tutaj czego ukrywać. Wykładamy swoje klocki, aby przejąć kontrolę nad polem, które na koniec gry przyniesie nam lub przeciwnikowi najprawdopodobniej jakieś punkty.
Z rozgrywek w Atacamę czerpię dużo przyjemności. Zasady są proste do opanowania oraz łatwo je wytłumaczyć innemu zawodnikowi. Proste zasady i łatwa rozgrywka nie idą w parze w przypadku tej gry. Atacama jest ciężką grą taktyczną przynajmniej dla osoby na co dzień nie grającej w tego rodzaju pozycje. Jednak mimo to polecam ją każdemu. Warto się w niej sprawdzić. Jednak jest w niej dużo negatywnej interakcji. Blokowanie miejsc na planszy i pokrzyżowanie planów przeciwnikowi, to posunięcia, których trzeba się nauczyć w tej grze i nie da się bez nich wygrać w Atacamę.
Z rozgrywek w Atacamę czerpię dużo przyjemności. Zasady są proste do opanowania oraz łatwo je wytłumaczyć innemu zawodnikowi. Proste zasady i łatwa rozgrywka nie idą w parze w przypadku tej gry. Atacama jest ciężką grą taktyczną przynajmniej dla osoby na co dzień nie grającej w tego rodzaju pozycje. Jednak mimo to polecam ją każdemu. Warto się w niej sprawdzić. Jednak jest w niej dużo negatywnej interakcji. Blokowanie miejsc na planszy i pokrzyżowanie planów przeciwnikowi, to posunięcia, których trzeba się nauczyć w tej grze i nie da się bez nich wygrać w Atacamę.
Sylwia.
Pomocnicza ocena zbiorcza według
naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
1/6
|
II.
|
Losowość
|
0 lub 6/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
6/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
5/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
4/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
6/6
|
IX.
|
Ocena gry
|
5/6
|
Końcowa nota: 5.00/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz