Tytuł: Starfighter
Wydawca: Ystari Games
Rok wydania: 2015
Liczba graczy: 2
Czas rozgrywki: 45 minut
Język: angielski, dołączona polska
instrukcja (gra niezależna językowo)
Jakiś czas temu na półki sklepowe
trafiła gra Starfighter. Tytuł ten zwrócił naszą uwagę faktem, że miała to być
pozycja o walka myśliwców w przestrzeni kosmicznej, przeznaczona dla dwóch
graczy. Dzięki uprzejmości sklepu REBEL.pl mogliśmy sprawdzić, czy Starfighter
to dobra gra.
Fabuła jak z 4X.
Starfighter ma bardzo dokładnie
zarysowaną fabułę. Mogę stwierdzić, że nadawałaby się ona do jakieś gry o
podboju kosmosu i rozwoju cywilizacji (4X). Dość dokładnie opisana jest wizja
historii ludzkości na najbliższe 100 lat. Aby Was za bardzo nie zanudzać, to streszczę
ją w kilku zdaniach. Mamy rok 2115 i trwa Trzecia Wojna Solarna między
korporacjami. Jak zwykle walczy się o surowce. Co ciekawe największe zyski mają
z tego wszystkiego, póki co, stacje medialne relacjonujące potyczki kosmicznych
krążowników oraz ich myśliwców. W grze wcielamy się w dowódcę takiego krążownika
i staramy się pokonać naszego przeciwnika.
Wewnątrz pudełka.
Okładka do gry bardzo przypadła mi do gustu. Przypomina mi
ona ekrany tytułowe jakiś starych gier na Amigę, czy inne stare komputery. Wewnątrz
pudełka znajdziemy trzy dwustronne plansze z rożnymi krążownikami, drewniane
znaczniki do oznaczania obrażeń oraz sporą talię kart. Nie mam zastrzeżeń co do
wykonania gry. Instrukcja jest napisana poprawnie i posiada wiele dokładnych przykładów.
Ikonografii w grze jest dość sporo, ale bardzo szybko można się jej nauczyć i
rozgrywka przebiega bardzo płynnie.
Rozgrywka.
Starfighter to gra dla dwóch graczy. Na
początku rozgrywki każdy z uczestników wybiera jeden z kilku dostępnych
krążowników – swoją planszę gracza. Na niej znajduje się licznik obrażeń oraz
pięć kolumn, w których będzie można umieszczać karty w trakcie swojej tury.
Każda kolumna ma od dwóch do czterech wersów - poziomów. Na kartach znajdują się
ikonki, które informują nas na jakim poziomie dana karta może być umieszczona. Poza
tym są one dwustronne. Na rewersie zawsze znajdują się dwa myśliwce i w ten
sposób kartę można umieścić w dowolnym miejscu, gdyż kolumny kart „budujemy” od
dołu do góry.
Gdy obaj gracze rozpoczynają rozgrywkę,
to ich krążowniki są ustawione naprzeciwko siebie - środkową kolumną, do środkowej
kolumny. W trakcie gry może się to zmienić.
Na początku nowej tury każdy z graczy
dobiera tyle kart na rękę, ile wskazuje jego krążownik. Następnie gracze naprzemiennie
zagrywają karty na swoje plansze. Po jej wyłożeniu wprowadza się ewentualne
zasady specjalne znajdujące się na niej. Mogą one nam dać możliwość
przemieszczania kart na naszej lub wrogiej planszy, niszczyć inne karty, dać
dodatkowe osłony lub uszkodzić krążownik przeciwnika. Oprócz tych zdolności na kartach
widnieją starfightery - myśliwce, które służą zarówno do obrony, jak i do
ataku. Co ciekawe wszystkie karty wykłada się tak, że "nachodzą" na
siebie. Jeżeli w dowolnym momencie gry jakaś zasłonięta zdolność zostanie
ponownie odsłonięta, to trzeba wprowadzić jej efekt w życie. Jest to główny
mechanizm tej gry.
Kiedy jeden z graczy zdecyduje się spasować,
to przejmuje on inicjatywę i czeka, aż jego przeciwnik skończy zagrywać swoje
karty. Następnie decyduje czy zmienia położenie swojego krążownika o jedną kolumnę.
Potem określa z której strony będą rozpatrywane ataki.
Walka jest bardzo prosta. Porównuje się
liczbę widocznych myśliwców w kolumnie jednego gracza, z kolumną drugiego
gracza. Suma to liczba obrażeń, która musi zostać zadana najpierw myśliwcom, a
gdy już ich nie ma, to w kadłub krążownika. Karta zostaje zniszczona, gdy
destrukcji ulęgną wszystkie myśliwce znajdujące się na niej. Jest ona wtedy
odrzucana i ujawnia kartę znajdująca się częściowo pod nią. Jeśli będzie tam jakaś
specjalna zdolność, to właściciel karty musi wprowadzić jej efekt w życie.
Wszystkie te czynności w trakcie walki najpierw wykonuje gracz z inicjatywą.
Gdy rozpatrzymy jedną kolumnę, to przechodzimy do kolejnej. Jeżeli na koniec
ataku żaden z krążowników nie został zniszczony, to rozgrywamy kolejną turę.
Oczywiście jest to bardzo zwięzły opis
rozgrywki, nie obrazujący w całości wszystkich jej szczegółów.
Combo-reakcja łańcuchowa.
Cały czas nurtuje mnie pytanie: po co wymyślać
tak obszerną fabułę do tej gry? Można by ją zawrzeć w jednym zdaniu - dowodzisz
kosmicznym krążownikiem i za pomocą swoich myśliwców musisz zniszczyć swego
wroga. Niemniej doceniam wizję, jaką miał autor w tworzeniu tej całej zawiłej
historii ludzkości. W każdym razie klimat gry jest nawet dobrze wyczuwalny,
zwłaszcza w trakcie przesuwania swojego krążownika. Niemniej wcześniej czy później
i tak wszystko sprowadza się do taktyczno-logicznej układanki.
Co wyróżnia Starfightera od innych
pozycji to fakt, że karty poprzez ich dobre rozlokowanie mogą być użyte kilka
razy. Można powiedzieć, ze jest to tytuł o tworzeniu reakcji łańcuchowej. Cały
czas musimy kombinować i dobrze rozmieszczasz karty, aby stworzyć jakieś interesujące
combo. Oczywiście ciągle musimy brać pod uwagę to, co może zrobić nasz
przeciwnik. Starfighter cały czas stawia nas przed taktycznymi dylematami. Ważną
decyzją jest dobre wybranie momentu spasowania oraz ewentualne przesunięcie
naszego statku i wybranie kierunku ataku. Może ona zaważyć na całym naszym
planie i odpowiednim uruchomieniu naszej reakcji łańcuchowej.
Największe zastrzeżenie mam do losowości
w tej grze. Grając według standardowych zasad nigdy nie wiemy, co nam może przyjść
na rękę w trakcie doboru kart. Sprawia to, że gra staje się bardzo taktyczna i
musimy dobrze radzić sobie z tym, co mamy aktualnie dostępne. Co najwyżej można
planować jedną turę naprzód, ale jak dostanie się karty, których w sensowny sposób
nie można użyć, to nic nie ugramy. Zaradzić ma temu wariant gry o nazwie Total
War, w którym tworzymy własną talie. Niemniej, aby "działał" on
poprawnie, to należy kupić drugi egzemplarz tej gry. Wtedy obaj uczestnicy
mogliby skorzystać z wszystkich kart. Według mnie zamysł jest dobry, ale
wykonanie chybione - dwa zestawy kart powinny być w jednym pudełku.
Mnie Starfighter spodobał się i grało
mi się w niego przyjemnie. Niestety mojej żonie już nie. Jakoś nie przepada ona
za grami taktycznymi z elementami łamigłówki. Zwłaszcza, jeśli są one nadmiar
losowe. Nie ma tu znaczenia fakt, że tytuł ten to negatywna interakcja w czystej
postaci - możemy ingerować w rozłożenie kart na planszy przeciwnika niszcząc
combosy, a naszym celem jest zniszczenie jego krążownika. My bardzo lubimy
"wredne" gry, ale nie wszyscy za czymś takim przepadają, więc
ostrzegam.
Rozgrywka w Starfightera z całą pewnością
nie dłuży się, gdyż cały czas musimy wymyślać nowe reakcje łańcuchowe z
aktualnie dostępnych i już wcześniej wyłożonych kart. Niemniej, jeśli chcecie
dobrze wszystko przeanalizować, to na pewno nie rozegracie partii w 30 minut,
tak jak sugeruje to pudełko.
Grę polecam osobom, które lubią kombinować
"na bieżąco" oraz chcą tworzyć interesujące combosy-reakcje łańcuchowe.
Osoby, które nie przepadają za grami taktycznymi, raczej nie powinny interesować
się Starfighterem.
Tomasz
Pomocnicza ocena zbiorcza według
naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
4/6
|
II.
|
Losowość
|
2/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
6/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
6/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
5/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
5/6
|
IX
|
Ocena gry
|
4/6
|
Końcowa nota: 4.88/6
Bardzo serdecznie dziękujemy!
... and something for our
international readers:
Pros:
+ a game about making chain reactions
+ graphic design
+ very tactical gameplay
+ replayability
Cons:
- randomness
Cons:
- randomness
- it is
impossible to finish the
game in 30 minutes
- in the box there should
be two equal decks of cards which could be used in Total War variant of the
game
Nie brzmi znajomo?http://wokolgryplanszowej.blogspot.com/2015/08/starfighter-recenzja.html Koleś przegina
OdpowiedzUsuńNie brzmi znajomo?http://wokolgryplanszowej.blogspot.com/2015/08/starfighter-recenzja.html Koleś przegina
OdpowiedzUsuńto już czysty debilizm i chamstwo
Usuń