Wydawca:
Playmore Games
Rok
wydania: 2015
Liczba
graczy: 2-4
Czas
rozgrywki: 30-45 minut
Język:
angielski, niemiecki, (niezależna językowo)
Polska instrukcja: TUTAJ
Sprawdź aktualną cenę gry tutaj - click
Polska instrukcja: TUTAJ
Sprawdź aktualną cenę gry tutaj - click
Chcieliście
kiedyś dotrzeć na Biegun Północny, ale nie wiedzieliście, jak
się za to zabrać? Pomoże Wam w tym zabawna gra Race to the North
Pole od fińskiego wydawnictwa Playmore Games. Staniecie na czele
jednej z ekspedycji: Kanadyjczyków, Szkotów, Inuitów, pingwinów
lub Świętego Mikołaja. Waszym zadaniem jest dotrzeć do celu jako
pierwszy. Po drodze możecie użyć dowolnych środków, aby to
uczynić. Niemniej strzeżcie się sztormów, a pod ręką miejcie
swoje mądre urządzenia. Gotowi? To zaczynam prezentację tego
tytułu.
Kolorowo
i kreskówkowo
Pierwsze,
co przykuwa wzrok po otwarciu pudełka, to plansza. Jest ona
standardowo kwadratowa, ale co ciekawe jej środek jest okrągły i
obraca się w trakcie rozgrywki. Poza tym w przestrzenie znajdujące
się w centralnym elemencie montujemy przezroczyste płytki, dzięki
którym będziemy widzieć co jest pod spodem. Jest to bardzo
interesujące rozwiązanie.
Ponadto
w środku znajdziemy sporo kart do gry, żetony ekwipunku, plansze
ekspedycji (graczy) oraz drewniane meeple. Wszystko wykonane jest na
dobrym poziomie. Grafika w grze jest przyjazna dla oka, wręcz
kreskówkowa, więc powinna spodobać się nawet najmłodszym
miłośnikom gier planszowych. Ciekawym pomysłem jest dołączenie
częściowo pustych elementów, na których możemy coś sobie
narysować lub stworzyć zupełnie coś nowego. Może to pobudzić
naszą kreatywność.
Również
w interesujący sposób napisana jest instrukcja. Swoją formą
przypomina ona komiks. To dość nowatorskie rozwiązanie pozwala,
według mnie, lepiej zapoznać się z zasadami gry. Jeżeli zaś
chodzi o spójność reguł, to w trakcie rozgrywek nie natrafiliśmy
na żadne problemy z nimi. Takie coś zawsze nas cieszy.
Ważną
rzeczą, dla naszych czytelników powinien być fakt, że gra jest
niezależna językowo. Wystarczy, że jedna osoba zna jeden z
języków, w którym napisana jest instrukcja, i dzięki temu będzie
mogła wytłumaczyć zasady pozostałym uczestnikom.
Nie
zapowiadali sztormu, to w drogę!
W
Race to the North Pole może grać od dwóch do czterech osób.
Różnice w zasadach są niewielkie, jeśli chodzi o liczbę
uczestników. Po złożeniu planszy, na każdym z jej boków
rozkładamy trzy karty akcji. Następnie gracze wybierają, którą
ekspedycją chcą grać. Różnią się one tylko i wyłącznie
początkowym ekwipunkiem. Kolejnym krokiem jest przygotowanie puli
żetonów ekwipunku/zdarzeń.
W każdym rogu planszy wykładamy po jednym, zakrytym żetonie sprzętu, a resztę mieszamy ze sobą i tworzymy zakryty stos składający się z dziesięciu żetonów. Na sam koniec gracze otrzymują swoje pionki. Ich liczba jest zależna od liczby uczestników. W grze dwuosobowej każdy ma po cztery sztuki.
W każdym rogu planszy wykładamy po jednym, zakrytym żetonie sprzętu, a resztę mieszamy ze sobą i tworzymy zakryty stos składający się z dziesięciu żetonów. Na sam koniec gracze otrzymują swoje pionki. Ich liczba jest zależna od liczby uczestników. W grze dwuosobowej każdy ma po cztery sztuki.
Celem
gry jest doprowadzenie wszystkie nasze pionki do centrum planszy.
Robimy to przy pomocy kart akcji, które są wyłożone przed nami.
Na początku swojej tury gracz ma obowiązek wystawienia jednego ze
swoich ludzi do obozu (cztery pola przed nim). Następnie wybiera się
jedną z kart i wykonuje akcję na niej zawartą. Co znajduje się na
kartach:
- typ akcji: ruch, ruch z zasadzką, rzut śnieżką (strzelanie);
- symbole sztormu (od 1 do 5).
W grze poruszamy się na boki, bądź na skosy. Dyktuje to rodzaj zagranej przez nas karty. Nie możemy przechodzić w jego trakcie przez szczeliny znajdujące się na planszy. Ruchu nie można również zakończyć na miejscu z innym naszym pionkiem. Możemy natomiast zrobić zasadzkę na naszego przeciwnika. Wówczas wchodzimy na pole z nim i jest on odsyłany z powrotem do puli swojego gracza. My w nagrodę ciągniemy za to jeden żeton ze stosu ekwipunku/zdarzeń. Możemy również strzelić do przeciwnika, jeśli mamy odpowiednią kartę. Niemniej musimy mieć niezablokowaną, prostą linię do celu.
Po
wykonaniu akcji, wybrana przez nas karta ląduje na stosie kart
sztormu. Jeżeli liczba symboli sztormu przekroczy określoną liczbę
(8 w przypadku dwóch graczy), to uderza nawałnica. Patrzymy wówczas
na rewers pierwszej karty w talii kart akcji i obracamy planszę w
stosowny sposób – 90 stopni zgodnie/przeciwnie z ruchem wskazówek
zegara lub o 180 stopni. Nie myśleliście, że będzie tak prosto
dotrzeć do tego bieguna? Oprócz zmiany położenia szczelin,
otrzymujemy zupełnie inne karty akcji. Nasze pionki również będą
wychodziły z innego krańca planszy.
Ekwipunek
w grze to jednorazowe umiejętności. Rakiety śnieżne pozwalają
nam przejść przez szczelinę. Plecak daje możliwość przetrzymać
jedną, dodatkową kartę akcji. Kilof pozwala nam wejść na biegun
z dowolnej strony lub zaatakować kogoś w igloo. Igloo oczywiście
chroni nas przed atakiem, ale nie można go stawiać przy biegunie.
Ekwipunek ten znajduje się w rogach planszy, bądź w stosie
dziesięciu żetonów, wymieszany ze zdarzeniami. Wydarzenia
natomiast, jeśli zostaną wyciągnięte ze stosu po udanej zasadzce,
mogą od razu obrócić planszę lub wprowadzić do gry niedźwiedzia
polarnego, którego kontrolują gracze i atakują nim swoich
przeciwników.
Ponownie
wspomnę, że wygrywa osoba, która dotrze wszystkimi swoimi pionkami
do Bieguna Północnego. Przypominam, że jest to zwięzły opis
rozgrywki, który ma na celu pobieżne zapoznanie Was z zasadami gry
w Race to the North Pole.
Czy
Dized jest potrzebny do gry?
Twórcy
gry postanowili urozmaicić rozgrywkę poprzez wprowadzenie do niej
możliwości ściągnięcia specjalnej aplikacji na mądre
urządzenia. Nazywa się ona Dized, jest darmowa i można ją pobrać
zarówno na system Android, jak i gadżety Apple.
Wprowadza ona kilka dodatkowych wariantów gry:
Wprowadza ona kilka dodatkowych wariantów gry:
- Tury na czas.
- Losowa kolejność wykonywania tur.
Naszego
urządzenia możemy również używać zamiast naszej planszy gracza.
Każdy z tych wariantów wymaga osobnego urządzenia, jeśli
chcielibyśmy grać na kilka z nich.
Dized
z całą pewnością nie jest potrzebny, aby cieszyć się rozgrywką
w Race to the North Pole. Jednak wprowadza on pewne urozmaicenie i
większą nieprzewidywalność do gry. Oczywiście autorzy planują
cały czas aktualizować tę aplikację.
Rodzinny
wyścig
W
Race to the North Pole bardzo przyjemnie gra się w dwie osoby.
Stawia nas ona przed kilkoma taktycznymi dylematami, związanymi z
nadchodzącym sztormem. Jeśli wiemy, że zaraz on nastąpi, to
możemy dostosować do tego nasze ruchy. Widzimy, w którym kierunku
obróci się plansza i jakie karty będziemy mieli w następnej
rundzie. Jedyne zastrzeżenie jakie mam do gry dwuosobowej to fakt,
że przybiera ona w pewnym momencie szachowy, abstrakcyjny charakter.
Czasem również nie możemy wykonać żadnego dobrego ruchu, nie
narażając się na zasadzkę ze strony przeciwnika. Niestety gra
wymusza na nas zagranie karty, o ile mamy możliwość jej
wykorzystania. Co ciekawe, wspomniana abstrakcyjność zanika w grze
z większą liczbą graczy, gdyż wtedy Race to the North Pole staje
się bardziej chaotyczna i nieprzewidywalna.
W
związku z tym w grze istnieje bardzo duża ilość negatywnej
interakcji. Grając w nią z dziećmi, będziecie musieli
niejednokrotnie powstrzymywać się od zbicia ich pionków, aby ich
nie zniechęcić. Nam to w żaden sposób nie przeszkadza, gdyż
bardzo lubimy tego typu gry, jednak chciałbym na to uczulić
wszystkich naszych czytelników. Chociaż z drugiej strony, to samo
mamy w zwykłym Chińczyku. ;-)
Dwuosobowa
rozgrywka w Race to the North Pole nie dłuży się i jest przeważnie
dość dynamiczna. Spowalnia trochę, gdy chcemy coś zaplanować lub
mamy wspomnianą, patową sytuację. Jednak nie są to jakieś długie
przestoje.
Race
to the North Pole to z całą pewnością gra familijna. Zasady są
proste i łatwe do przyswojenia. Ma ona ładną oprawę i prezentuje
się bardzo interesująco na stole. Możliwość używania w niej
mądrych urządzeń też powinna zwrócić uwagę wielu zapatrzonych
w nie najmłodszych (i tych starszych też). Polecam ją wszystkim,
którzy szukają niezobowiązującej, ciekawie wykonanej, nowoczesnej
gry planszowej.
Tomasz
Pomocnicza ocena zbiorcza według
naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
4/6
|
II.
|
Losowość
|
4/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
6/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
6/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
?/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
5/6
|
IX.
|
Skalowanie na dwóch graczy
|
4/6
|
Końcowa nota: 5.12/6
Bardzo serdecznie dziękujemy!
… and
something for our international readers:
Pros:
+ simple rules
+ good quality of components
+ interesting design (app, rotating board, rules in form of comic book)
+ tactical with 2 players
+ replayability
Pros:
+ simple rules
+ good quality of components
+ interesting design (app, rotating board, rules in form of comic book)
+ tactical with 2 players
+ replayability
Cons:
- rather not for experienced gamers
- sometimes too abstract
- rather not for experienced gamers
- sometimes too abstract
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz