Przyszedł w końcu czas, na nasze TOP 10 gier. Są to pozycje, w które po raz pierwszy zagraliśmy w okresie od grudnia 2014 do końca listopada 2015 roku. W związku z tym mogą to być gry, które zostały wydane kilka lat temu, a do których my dopiero dotarliśmy lub zdobyliśmy ich egzemplarze. Jak zwykle listy te tworzyliśmy osobno, bez żadnych konsultacji. W związku z tym mogą wystąpić pewne podobieństwa w naszych opiniach. Oczywiście staraliśmy się przedstawić aspekty, które wpłynęły na nasze zdanie o grze. Z roku na rok tworzenie tych list staje się coraz trudniejsze, z tego względu, iż gramy w coraz większą liczbę planszówek. Zapraszam do lektury.
* TOP 10 SYLWII *
Miejsce 10. Guns & Steel
Autor: Jesse Li
Wydawca: Moaideas Game Design
Liczba graczy: 2-4
Guns & Steel uplasowała się aż na dziesiątym miejscu, pomimo faktu, że jest to mini-gra karciana i raczej najlżejsza pozycja z moich TOP 10. Pomimo tego, że w każdej grze korzystamy z tych samych kart, to za każdym razem rozgrywka jest inna. Jednak cel nasz nie zmienia się – musimy stworzyć taki łańcuszek akcji, który poprowadzi nas do zwycięstwa. Świetnie się przy niej bawiłam, zarówno w rozgrywkach dwuosobowych, jak wieloosobowych. Jest to jedna z pozycji z mojej listy zaskoczeń tego roku, która zasłużyła sobie na takie wyróżnienie.
Miejsce 9. The Golden Ages
Autor: Luigi Ferrini
Wydawca: Ergo Ludo Editions
Liczba graczy: 2-4
The Golden Ages to dobra gra euro-cywilizacyjna, która świetnie działa w dwuosobowym gronie. Znalazła się na dziewiątym miejscu między innymi przez swoją dynamiczną, płynną i szybką rozgrywkę. Powracamy do niej, kiedy mamy za mało czasu, aby zasiąść do Sid Meier’s Civilization: The Board Game. Rozgrywka jest też satysfakcjonująca. Ponadto w The Golden Ages ciekawym elementem jest akcja spasowania. Uważne obserwowanie poczynań rywala i spasowanie w mało dogodnym dla niego momencie, może dać Wam sporą przewagę. W tym roku gra doczekała się dodatku z nowymi Cudami Świata, Cywilizacjami i innymi całkiem nowymi elementami. Polecam.
Autor: Uwe Rosenberg
Wydawca: Feuerland Spiele
Liczba graczy: 1-2
Jest to druga gra, która znalazła się zarówno na liście moich zaskoczeń tego roku, jak i w TOP 10. Wszystko co tam pisałam, sprawia, że zasłużyła sobie na miejsce 8. Podoba mi się w niej jej różnorodność oraz możliwość kombinowania. Po raz kolejny doceniam grę stworzoną przez Uwe Rosenberga.
Autor: Scott W. Leibbrandt
Wydawca: Spielworxx
Liczba graczy: 2-4
Kupiliście kiedyś grę, bo za 50 złotych chcieliście dostać unikalną pozycję (o której niewiele mogliście znaleźć w internecie) z dużą liczbą drewnianych elementów? My tak i nie żałujemy tego mało kontrolowanego zakupu! Colonialism to według mnie gra niedoceniona. Oparta jest ona na area control i kontrolowaniu naszych statków. Pozwalają one na zagrywanie kart w danych regionach. Dzięki nim natomiast możemy przejmować w nich wpływy. Wszystko to odbywa się poprzez tajemne zagrywanie kart, które są jednakowe dla każdego z zawodników. W związku z tym rywal nie wie, co i gdzie chcecie zrobić, ale jest świadomy, jakimi zasobami dysponujecie. Mamy w tej grze też wiele popisu do blefowania. Jeżeli więc cenicie sobie takie elementy w grach planszowych oraz znajdziecie egzemplarz tej pozycji, to warto w niego zagrać.
Autor: Jason C.Hill
Wydawca: Flying Frog Productions
Liczba graczy: 1-6
Gra ta uplasowała się na szóstym pozycji z kilku względów. Przede wszystkim jest to dungeon crawl, utrzymany w świetnym klimacie Dzikiego Zachodu. Poza tym podoba mi się sposób, w jaki w rozgrywce budujemy planszę. W każdej turze odkrywamy jedną kartę mapy i dokładamy ten element do naszej kopalni, co sprawia, że za każdym razem będzie ona wyglądała inaczej. Jednak najbardziej w Shadows of Brimstone przypadły mi do gustu elementy gry fabularnej. Nasza postać z rozgrywki na rozgrywkę zdobywa coraz więcej punktów doświadczenia, które może wydawać na podnoszenie swojego poziomu. Dzięki temu otrzymuje nowe modyfikatory oraz specjalne umiejętności. To wszystko sprawia, że z chęcią powracam do Shadows of Brimstone.
Miejsce 5. Nippon
Autor: Nuno Bizarro Sentieiro, Paulo Soledade
Wydawca: What’s Your Game?
Liczba graczy: 2-4
Tą pozycją wkraczamy do środowiska gier trudnych, wymagających i powodujących bóle głowy ;-) Nippon to gra, którą przywieźliśmy z tegorocznych targów Essen. Wskoczyła więc na tą listę z wielkim impetem. Jednak jest ona tak skonstruowana, że z wielką przyjemnością zasiadam do około godzinnych rozgrywek. Kluczem do zwycięstwa jest wyczucie dobrego momentu na zainwestowanie swoich wpływów w kilku regionach Japonii. Ponadto trzeba ostrożnie zarządzać i wydawać swoje zasoby. Posiada też element, który doceniam w grach planszowych – nie wybacza ona błędów. Dlatego ważne jest, aby każdy ruch, który wykonacie był przemyślany.
Miejsce 4. Polis: Fight for Hegemony
Autor: Fran Diaz
Wydawca: Asylum Games
Liczba graczy: 2
Jest to świetna gra dlatego, że jeden nieprzemyślany ruch, może pociągnąć nas na dno. Powiecie: „Nie o to chodzi w planszówkach, tylko o dobrą zabawę”. Jak to nie? Ja lubię uczyć się na własnych błędach, a Polis właśnie taka jest. Zarządzamy w niej kilkoma elementami, z których najważniejszych jest prestiż. Jego utrata prowadzi do bardzo bolesnej przegranej. Polis to gra agresywna. Mamy wiele możliwości, aby pokrzyżować plany rywalowi i właśnie to jest kwintesencją tej pozycji. Oczywiście jeśli nie lubicie gier z negatywną interakcją, to trzymajcie się od Polis z daleka.
Autor: Thomas Vande Ginste, Wolf Plance
Wydawca: IDW Games
Liczba graczy: 2-4
Jest to długo wyczekiwana przeze mnie gra. W końcu udało nam się ją zdobyć i nie zawiodła moich oczekiwań. Na łamach naszej strony nie ukazała się jeszcze jej recenzja, bo zawsze jest coś ważniejszego. Jest to gra, w której wcielamy się w role przywódców klanu w Edo. Wysyłamy naszych uczniów do różnych lokacji na mapie, aby pomogli wykonać nam różne misje. Za ich zrealizowanie otrzymujemy między innymi punkty prestiżu, które stanowią klucz do zwycięstwa. Nieraz będziemy musieli zdobyć klucz do piwnicy z winem, porwać syna kapitana straży, ukraść coś czy zabić. Do tego wszystkiego dochodzi blokowanie rywala, poprzez zajmowanie cennych miejsc na planszy, aby przeszkodzić jemu w wykonaniu misji. Wszystko to owinięte jest wokół japońskiego klimatu Samurajów i ubarwione ładnymi ilustracjami.
Miejsce 2. DRCongo
Autor: Steve Kendall, Greg Dicken, Phil Kendall
Wydawca: Ragnar Brothers
Liczba graczy: 1-4
Gra zasłużyła sobie na moje drugie miejsce, gdyż posiada wiele elementów, które doceniam w grach. Jednym z nich jest intensywność rozgrywki oraz jej dynamika. Akcje przebiegają w niej bardzo płynnie i nie ma czasu na przestoje. W związku z tym dwugodzinna rozgrywka mija nie wiadomo kiedy. Wiąże się to też z satysfakcją, jaką czerpię z gry. DRCongo jest również pozycją, która posiada minimalny element kooperacyjny. W czasie rozgrywki budujemy ciągi handlowe, które nie tylko przydadzą się nam, ale także rywalom. Gra jest skonstruowana naprawdę dobrze. Po raz kolejny Ragnar Brothers stworzyło pozycję, która z dużym sukcesem wtargnęła do naszej kolekcji.
Miejsce 1. Steam Works
Autor: Alex Churchill
Wydawca: Tasty Minstrel Games
Liczba graczy: 2-5
Ta gra ma wszystko, czego oczekuję po grze planszowej. Po pierwsze oferuje dużą regrywalność poprzez mnogość elementów oraz specjalne umiejętności postaci. Można w ten sposób na poziomie łatwym (gdy każdy ma mniej więcej te same początkowe zasoby) poznać mechanizmy gry, a po kilku rozgrywkach rozegrać trudniejsze partie (z bardzo różnymi specjalnymi zdolnościami postaci). Po drugie w bardzo płynny sposób połączono tutaj worker placement z mini układanką. Dzięki zastosowaniu trzech połączeń: parowego, elektrycznego i mechanicznego, stajemy przed dylematem w swojej każdej turze, co zrobić, aby posiadane elementy efektywnie złączyć z tymi, które możemy kupić. Do tego wszystkiego dołożono konieczność stworzenia sobie stałego źródła dochodu i negatywną interakcję w postaci korzystania z maszyn rywali. Cała ta gra została tak stworzona, że im więcej się w nią gra, tym zaczyna się nabierać doświadczenie, co sprawia, iż rozrywka w tym samym gronie staje na coraz wyższym poziomie.
Ponownie w moim TOP 10 są raczej tytuły, mało popularne w Polsce. Jest ku temu kilka powodów. Po pierwsze oboje szukamy gier, które są unikalne i mają „to coś”. W związku z tym charakteryzują się one ciekawym połączeniem mechanizmów, wymagającą rozgrywką, wyjątkowym klimatem, czy też wykonaniem (a najlepiej wszystkim). Dlatego też na mojej pierwszej pozycji uplasował się Steam Works, bo posiada wszystko, co lubię.
* TOP 10 TOMASZA *
Miejsce 10. Gold West
Autor: J. Alex Kavern
Wydawca: Tasty Minstrel Games
Liczba graczy: 2-4
Jest to tytuł oparty o jeden mechanizm, wokół którego obraca się cała gra. W zasadzie to mnie najbardziej w niej urzekło. O dziwo, nie ma z tym nic wspólnego praktycznie niewyczuwalny klimat Dzikiego Zachodu. Proste zasady pozwalają zagrać w tę pozycję każdemu. Dobrze bawić się mogą przy niej zarówno zaawansowani, jak i początkujący gracze.
Miejsce 9. Arler Erde
Autor: Uwe Rosenberg
Wydawca: Feuerland Spiele
Liczba graczy: 1-2
Miałem spory dylemat związany z tym, która z trzech „dużych” gier Uwe Rosenberga, w które miałem okazję zagrać w tym roku, była najlepsza. Te trio to: Szklany Szlak, Kawerna i Arler Erde. Wygrał ten ostatni tytuł, gdyż wydał mi się najlepiej odwzorowywać swoją tematykę. Poza tym pozostawia on wiele swobody w trakcie rozgrywki i za każdym razem możemy mieć do niego inne podejście. Podobnie jest z Kawerną, ale w Arler Erde bardziej spodobała mi się przyziemna fabuła – wolę być rolnikiem we Fryzji, niż krasnoludzkim górniko-chłopem. ;-) Jest to ciekawy tytuł, w który bardzo dobrze gra się samemu. Naprawdę polecam.
Autor: Luigi Ferrini
Wydawca: Ergo Ludo Editions
Liczba graczy: 2-4
W tym roku miałem okazję zagrać w kilka gier euro-cywilizacyjnych. Najlepszym z nich zdecydowanie było The Golden Ages. Jest on bardzo dynamiczny i agresywny w dwie osoby. Pozwala na różne drogi do zwycięstwa i bardzo dobrze skaluje się na dwie osoby. Gdy byliśmy na tegorocznych targach w Essen, to zastanawialiśmy się, czy nie zakupić dodatku do tego tytułu. Jednak stwierdziliśmy, że jeszcze nie wycisnęliśmy wszystkiego z tej gry. Jeżeli będziecie mieli okazję w niego zagrać, to z całą pewnością spróbujcie.
Autor: Mike Elliott, Rob Heinsoo, Jim Lin, Gregory Marques, Sean McCarthy, Rob Watkins
Wydawca: Catalyst Game Labs
Liczba graczy: 1-4
Tytuł ten to bardzo dynamiczny deck-builder. Co mi się podoba w Shadowrun: Crossfire, to fakt, że nigdy nie wiadomo, co nas spotka za przysłowiowym rogiem. Wszystko idzie gładko, a tu nagle trafiamy na jakiś najemników korporacji, czy innego zawistnego dekera, z którym mieliśmy na pieńku. Właśnie dynamizm i zwroty akcji powodują, że tytuł ten jest bardzo ekscytujący. Niektórzy mogą dosłownie znienawidzić ten tytuł ze względu na tę losowość, ale mi bardzo ona pasuje do szalonego uniwersum Shadowrun. Dodajmy do tego możliwość zdobywania Karmy (doświadczenia) w grze oraz rozwoju postaci i dodatkowo mamy nawiązania do tradycyjnego RPGa. Naprawdę polecam.
Autor: Steve Kendall, Phil Kendall, Gary Dicken
Wydawca: Ragnar Brothers
Liczba graczy: 1-4
Niecodzienna tematyka w grach zawsze zwraca moją uwagę. Tym razem miałem okazję wcielić się w magnata finansowego, który stara się wyprowadzić Demokratyczną Republikę Konga z krytycznej sytuacji wewnętrznej. Co ciekawe musimy współpracować, ale nie do końca, z innymi graczami. Jest to bardzo interesujący aspekt tej gry, który z całą pewnością dodaje jej klimatu. Równie ciekawie gra się w tę pozycję samemu. Jest to raczej gra dla bardziej zaawansowanych fanów planszówek, ale posiada ona w instrukcji bardzo ciekawie pomyślane 4 stopnie uczenia, czy też złożoności gry.
Miejsce 5. Steam Works
Autor: Alex Churchill
Wydawca: Tasty Minstrel Games
Liczba graczy: 2-5
Nie będę tu dużo pisał, gdyż wszystko w zasadzie zostało powiedziane w moim TOP 5 zaskoczeń (click). Gra Steam Works ma bardzo ciekawe podejście do mechanizmu worker placement - pola dostępnych akcji tworzą sami uczestnicy. Właśnie to mnie tak zafascynowało w tym, trochę łamigłówkowym tytule. Jest to jedna z lepszych gier, które poznałem w tym roku.
Autor: Thomas Vandre Ginste , Wolf Plancke
Wydawca: IDW Games
Liczba graczy: 2-5
W końcu! Yedo była jedną z pierwszych planszówek, którą chcieliśmy zakupić po rozpoczęciu przygody z grami planszowymi. Udało się to dopiero w tym roku gdyż były pewne problemy z dodrukiem angielskiej wersji językowej. Jest to bardzo agresywna, wymagająca, klimatyczna gra euro, w której staramy się, aby nasz klan uzyskał jak największe wpływy, czy też prestiż w stolicy feudalnej Japonii. Naprawdę warto było czekać na ten tytuł.
Miejsce 3. Nippon
Autor: Nuno Bizarro Sentieiro. Paolo Soledade
Wydawca: What's Your Game?
Liczba graczy: 2-4
Kontynuując japońską tematykę... Tym razem staniemy na czele zaibatsu w XIX wieku, w okresie Meiji. Nippon nie jest może tak klimatyczną pozycją, jak poprzednia gra, ale z całą pewnością jest równie przyjemna. Co ciekawe, satysfakcja czerpana z rozgrywki, pochodzi stąd, iż jest ona bardzo wymagająca. Jednak uczucie pewnego spełnienia na końcu, niweluje wszystkie „trudy”, które musieliśmy znieść po drodze. Szczerze polecam.
Autor: Alessandro Lala
Wydawca: Gotha Games
Liczba graczy: 1-6
Na szczycie mojej listy zrobi się trochę sentymentalnie. ;-) Wyścigi Formuły 1, z małą przerwą w czasach liceum, śledzę od początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Od jakiegoś czasu szukałem gry planszowej, która w dość dobry sposób odzwierciedlałaby ten sport. W tym roku trafiłem na Race! Formula 90. Nawiązuje ona właśnie do lat 90-tych i według mnie bardzo dobrze, euro-mechanizmami, stara się przekazać te zawody na planszę. Co dla mnie ważne, to fakt, że można w nią również grać samemu, chociaż nie ma się wtedy aż takiej frajdy. Nie jest to gra dla każdego i stwierdzam, że osoba będąca miłośnikiem Formuły 1, będzie miała przewagę nad graczem, który się tym sportem nie interesuje.
Autor: Jason C. Hill
Wydawca: Flying Frog Productions
Liczba graczy: 1-6
Ten tytuł z kolei pozwolił mi na powrócenie do innych zamiłowań z czasu młodości (kiedy miało się więcej czasu itp.). Mianowicie chodzi o gry RPG i modelarstwo. Shadows of Brimstone według mnie bardzo dobrze sprawuje się jako gra RPG, gdzie mistrzem gry jest sama gra. Właśnie takiego czegoś szukaliśmy. Racja, że jest to przeważnie wchodzenie do kopalni i zabijanie stworów, ale nawet w prawdziwych RPGach zdarzają się sesje typu hack and slash. Jest to świetna gra typu dungeon crawl z interesującym, prawie lovecraftowym klimatem. Pozwoliła mi ona jeszcze odkurzyć moje pilniki, masy modelarskie, pędzle i farby, więc jestem jeszcze bardziej zadowolony.
Pamiętam, że ktoś kiedyś na naszym facebookowym fanpage'u napisał, że chciałby większy balans pomiędzy recenzjami gier zagranicznych i polskich. Jak widać, żadna z moich najlepszych gier tego roku, póki co nie doczekała się polskiej edycji. Być może spotka to Arler Erde. To tylko udowadnia to, o czym często wspominam – mam bardzo specyficzny gust, jeśli chodzi o gry planszowe. Nic więc dziwnego, że wyszukuje nietypowych tytułów.
Widzę również, że mój „smak” zmienia się, gdyż wiele z powyższych tytułów to gry typu „euro”. Jednak nadal chce w nich mieć, czy też wyczuwać klimat, a większość z nich spełnia według mnie te kryteria. Innym faktem jest to, że nie miałem okazji zagrać w wiele typowych ameritrashów w tym roku.
Edit, po zobaczeniu topu Sylwii: I tak to jest, jak się robi listę z pamięci, a nie według spisu rozgrywek. Byłem w 100% przekonany, że w Polis: Fight for the Hegemony graliśmy wcześniej w zeszłym roku, a tu taka niespodzianka (pierwszy raz graliśmy na początku grudnia 2014). W związku z tym gra ta powinna znaleźć się na mojej liście, na drugim miejscu. O, taki cheat sobie zastosuję, gdyż nie będę już zmieniał kolejności (wiem, że jestem leniwy) ;-)
Edit, po zobaczeniu topu Sylwii: I tak to jest, jak się robi listę z pamięci, a nie według spisu rozgrywek. Byłem w 100% przekonany, że w Polis: Fight for the Hegemony graliśmy wcześniej w zeszłym roku, a tu taka niespodzianka (pierwszy raz graliśmy na początku grudnia 2014). W związku z tym gra ta powinna znaleźć się na mojej liście, na drugim miejscu. O, taki cheat sobie zastosuję, gdyż nie będę już zmieniał kolejności (wiem, że jestem leniwy) ;-)
Klikając na tytuł gry, przejdziesz do stosownej recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz