Tytuł:
BANG! The Duel
Wydawnictwo:
dVGiochi
Rok
wydania: 2015
Liczba
graczy: 2
Czas
gry: 60 minut
Język:
angielski, włoski
BANG!
The Duel to dwuosobowa gra, która oparta jest na klasycznym
systemie BANG!. Nie mieliśmy okazji zagrać prędzej w żadną z
tych pozycji. Wychwalana jest ona na całym świecie, jako dobra gra
z elementami dedukcji. Przekonacie się z recenzji, czy spodobała
się nam jej najnowsza dwuosobowa odsłona.
Wyjęty spod prawa
Jeden z
zawodników staje po stronie Stróża Prawa (Szeryfa), a drugi
Bandytów. Każdy z graczy otrzymuje swój zestaw kart do gry (po 40
dla każdego) oraz po 12 kart Postaci. Jednocześnie zawodnicy będą
dysponowali dwoma postaciami: jedną na froncie, drugą jako
wsparcie. Zadaniem każdej ze stron będzie pokonanie swoich rywali
za pomocą zagrywanych kart. Wygra ten, który zabije wszystkich
bohaterów przeciwnika.
Za garść dolarów
Elementy gry wykonane są na dobrym poziomie. Dla każdego przygotowano specjalny znacznik, do oznaczania Aktywnego Bohatera. Na osobnych kartach wypisano ikony występujące na kartach do gry. Są one bardzo instynktowne i bez problemu można je zapamiętać. Każdy z zawodników otrzymuje też kartę obrazującą, jakie karty można zagrywać, na które postaci. Rysunki na kartach przypadły mi do gustu. Kojarzą mi się ze scenami ze starych westernów. Za ich wykonanie odpowiedzialna jest Rossana Berretta.
Elementy gry wykonane są na dobrym poziomie. Dla każdego przygotowano specjalny znacznik, do oznaczania Aktywnego Bohatera. Na osobnych kartach wypisano ikony występujące na kartach do gry. Są one bardzo instynktowne i bez problemu można je zapamiętać. Każdy z zawodników otrzymuje też kartę obrazującą, jakie karty można zagrywać, na które postaci. Rysunki na kartach przypadły mi do gustu. Kojarzą mi się ze scenami ze starych westernów. Za ich wykonanie odpowiedzialna jest Rossana Berretta.
Bardzo dziki zachód
Jeden z
graczy stanie po stronie dobra, a drugi zła. Losowo wybierzcie
cztery z dwunastu dostępnych postaci. Niewybrani bohaterowie nie
wezmą udziału w rozgrywce. Następnie wylosujcie dwie z czterech
postaci. Określcie, który z nich będzie Aktywnym Bohaterem. Tylko
on będzie mógł korzystać ze swojej zdolności. Każda postać ma
też punkty życia, które oznaczcie za pomocą znaczników pocisków
(od 3 do 5). Pozostali bohaterowie tworzą rezerwę i wezmą udział
w grze, gdy ktoś umrze. Zawodnicy otrzymują też swoje talie kart.
Zużyte karty będą tworzyły wspólny stos. Gdy którejś ze stron
one skończą się, należy go potasować. W ten sposób, na pewnym
etapie rozgrywki, będziecie dociągać karty z jednej talii.
Bandyci
startują posiadając 5 kart na ręce, a Stróż Prawa 4 i zaczyna
rozgrywkę.
W każdej
turze należy po kolei wykonać trzy fazy:
-
pociągnąć dwie karty,
- zagrać
karty i ewentualnie poruszyć raz znacznikiem Aktywnego Bohatera,
-
odrzucić karty z ręki.
W fazie
zagrywania kart należy przestrzegać kilku reguł:
- możemy
zagrywać tylko jedną kartę BANG! (w czerwonej ramce) na Aktywnego
Bohatera rywala;
- możemy
zagrywać dowolną liczbę kart Akcji (w brązowej ramce) na dowolną
postać, oprócz Nieaktywnego Bohatera rywala;
- możemy
zagrywać dowolną liczbę kart Ekwipunku (w niebieskiej ramce) na
swojego Nieaktywnego Bohatera i Aktywnego Bohatera rywala.
W tej
fazie również macie możliwość zamieniania w dowolnym momencie
Aktywnego Bohatera z Nieaktywnym. Daje to możliwość odciągnięcia
go z linii frontu i ocalenia mu życia. Poza tym Aktywny Bohater to
jedyna postać, która może używać swojej umiejętności
specjalnej (z małymi wyjątkami). Również tylko na swojego
Nieaktywnego Bohatera możecie zagrywać karty Ekwipunku. W grze
występują też inne karty, które rywale mogą na siebie zagrywać
i działają one albo na Aktywnego albo Nieaktywnego Bohatera. Jest
to więc bardzo ważna decyzja.
Jeżeli
zdecydujecie się, że nie chcecie już zagrywać żadnych kart,
Wasza tura dobiega końca. Musicie odrzucić karty z ręki, aby nie
mieć ich więcej niż wartość życia posiadanego Aktywnego
Bohatera. Jednak nigdy liczba kart na ręce nie spadnie Wam poniżej
dwóch.
Jeżeli
któryś w Waszych bohaterów straci ostatni punkt życia, to jego
karta jest usuwana z gry a karty Ekwipunku odrzucane na stos.
Natychmiast bierzecie kolejną postać z rezerwy i dobieracie dwie
karty. Jeśli był to Wasz ostatni bohater, to przegrywacie.
Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie
Gra jest
dobrze skonstruowana. Mamy dwie opozycyjne strony, z nieco inną
talią kart, która z czasem staje się wspólna. Bardzo spodobał mi
się ten zabieg. Pozwala on nie tylko lepiej poznać umiejętności
rywala, ale też daje większe pole do popisu. Ponadto lubimy gry,
które nastawione są na niesymetryczne rozgrywki. Świetnym pomysłem
jest aż 12 postaci dla każdej ze stron, co wpływa znacznie na
regrywalność tej pozycji, bo możecie zawsze grać innym zestawem
postaci.
Bandyci
mają skonstruowaną drużynę w taki sposób, aby manipulowała w
różny sposób kartami: mogą zarówno dociągnąć więcej, jak
zabierać rywalowi. W związku z tym zauważyliśmy, że ich
indywidualna talia bardzo szybko kończy się i zaczynają korzystać
ze wspólnej puli. Przeciwnie jest z Szeryfem. Również posiada w
swojej drużynie postaci, które pozwalają manipulować kartami na
ręce, ale ma ich mniej. W związku z tym grając po stronie „dobra”
bardzo często brakowało nam kart. Nie mieliśmy się czym bronić,
czego przetrzymywać na kolejną rundę, do czasu, aż zaczęliśmy
korzystać ze wspólnej talii.
Również
każda ze stron dysponuje innym zestawem broni. Bandyci mają Nóż,
Remingtona i Schofielda. Stróże Prawa posiadają Winchesterem i
Peacemakerem. Mają też Fanning, który zadaje tyle obrażeń, ile
cel ma kart Ekwipunku (zapewne zauważyliście ten zabieg na filmach,
gdy rewolwerowiec macha nad bronią ręką, co zwiększa
szybkostrzelność – to właśnie jest fanning :-) ). Drużyna
Szeryfa posiada też Derringera, przed którym Bandyci mogą obronić
się czymkolwiek. Jest to wszystko utrzymane w dobrym klimacie
westernowym. Zabawa jednak z czasem staje się zbyt filmowa. BANG!
The Duel przekształca się w spaghetti western. Mam na myśli tylko
przeciągającą się i trwającą wiecznie grę. Rozgrywka z czasem
coraz bardziej spowalnia. Pierwsza nasza gra jeszcze nas intrygowała,
bo zapoznawaliśmy się z umiejętnościami naszych postaci i kart w
talii. Po kilku rozgrywkach, jak wszystko było jasne, to rozgrywka
stawała się za monotonna: „Ciągnę dwie karty, zagrywam jedną,
dwie a czasem żadnej. Strzelam z Colta do Twojego Aktywnego
Bohatera, ty mi z Kapelusza odbijasz. Okay, to spróbuję z Noża –
zagrywasz kartę Chybienia. Super. To nic nie zrobiłam w swojej
turze. Teraz ty, i tak w kółko.” Ciężko odłożyć z tury na
turę karty, które zaowocują super strzałem w kolejnych etapach
gry. Jak się ma farta, to można pozbawić rywala wszystkich kart z
ręki i wtedy zagrać Indian, którzy powodują, że każdy traci 1
punkt życia, chyba, że odrzuci kartę. Są wśród obu talii takie
smaczki, ale jest ich zbyt mało, aby stworzyła się tutaj
dynamiczna rozgrywka. Mnie właśnie z tym kojarzyły mi się
pojedynki: Bang, Bang i leżysz! Tego nie znalazłam w tej grze.
Oczywiście
możecie zmodyfikować zasady i zagrać, że każdy będzie miał
tylko dwie postaci, co znacznie skróci rozgrywkę. Jednak instrukcja
nie przewiduje takiego obrotu sprawy. Wręcz przeciwnie, zaznacza, że
można wziąć więcej niż czterech bohaterów, aby wydłużyć grę.
Ja tego nie polecam. Może naszym błędem jest potraktowanie tej
pozycji zbyt poważnie. Skoro ma być to gra „imprezowa”, to
strzelamy tym co mamy z tury na turę i nie opracowujemy zagrań na
kolejne. Możliwe, że to był nasz błąd.
Instrukcja
napisana jest bardzo przejrzyście. Nie mieliśmy problemów ze
zrozumieniem i zapamiętaniem zasad do gry. Reguły posiadają też
dobrze rozpisany timing (kto, co, i kiedy może zagrywać). Bardzo
mnie to zdziwiło, gdyż niewielu autorów porusza ten aspekt. Podoba
mi się też spis kart, który wyjaśnia kilka wątpliwych kwestii,
na jakie napotkaliśmy w czasie swoich pierwszych rozgrywek. To samo
tyczy się postaci. Plusem są też dobrze skonstruowane pomoce dla
graczy.
Czas
rozgrywki to jedyne zastrzeżenie jakie mam do BANG! The Duel. Cieszę
się, że miałam okazję w nią zagrać, bo to kolejna gra na
liście, w którą dotychczas nie mogliśmy cieszyć się we dwoje, a
była wychwalana w „świecie planszówkowiczów”. Posiada ona
kilka dobrych elementów, ale nas niestety nie zachwyciła. Uważam,
że zarówno fani systemu BANG!, jak i osoby, które nie miały
dotychczas z nim do czynienia, powinny rozegrać całą grę, przed
zakupem swojego egzemplarza.
Sylwia.
Pomocnicza ocena zbiorcza według
naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
4/6
|
II.
|
Losowość
|
4/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
6/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
6/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
5/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
3/6
|
IX
|
Ocena gry
|
4/6
|
Końcowa nota: 4.88/6
Bardzo serdecznie dziękujemy!
… and
something for our international readers:
Pros:
+ very
good rule book
+ quite
simple rules
+ replayability
+ very
nice graphic design
Con:
- too
long: at least our games were
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz