Tytuł:
Bastion (Бастион)
Wydawca:
Hobby World
Rok
wydania: 2015
Liczba
graczy: 1-4
Czas gry: 60 minut
Język:
angielski (instrukcja), rosyjski (nazwy kart) – w zasadzie
niezależna językowo
O
grze Bastion wspominaliśmy w naszych zeszłorocznych, essenowych
zapowiedziach. Zwróciła ona naszą uwagę ze względu na
fenomenalną grafikę. Za jej wydanie odpowiedzialna jest rosyjska
firma Hobby World i ona przekazała nam egzemplarz do recenzji na
targach w Essen. Mamy tylko jeden tytuł (Carnival Zombie) w
kolekcji, który należy do rodzaju gier „tower defense” –
obrony centralnego punkty planszy i szukamy innych odmian tego
pomysłu. Bastion jest właśnie tego typu grą, ale nie bronimy się
ze wszystkich stron, tylko w linii... Ciężko to opisać i mam
nadzieję, że uda mi się w poniższej recenzji.
Oblężenie
zamku
Przenosimy
się do fantastycznego świata stworzonego w grze Berserk. W tym
uniwersum rozgrywają się też inne tytuły, jak na przykład
niedawno wydany w Polsce Namiestnik (ang. Viceroy). Bastion, to
kooperacyjna gra o obronie oblężonego zamku przez grupkę
bohaterów-magów. Niestety instrukcja w żaden sposób nie rozszerza
opisu tego świata, oprócz tego, że jest w nim sześć kolorów
many, a każdy z nich odpowiada innej krainie. Nie grałem nigdy w
Magic: The Gathering, ale nie wiem czemu, z tą grą mi się kojarzy
ten aspekt...
Pudełko
zawiera stos kart, które opatrzone są wspomnianą, fenomenalną
grafiką. Plansza to siedmioczęściowy sześciokąt. Wiem, że brzmi
to dziwnie, ale przed grą układamy ją losowo i dzięki temu gra
zyskuje na regrywalności. Poza tym jest ona dwustronna i pozwala
grać w wersji standardowej i trudnej. Ponadto w pudełku są duże
cube'y do oznaczania many (w 6 kolorach) oraz znaczniki postaci wraz
z podstawkami. Niestety żadna z nich nie ma specjalnych zdolności,
więc bez różnicy, którą będziemy grali. Dla każdego gracza
przygotowano również bardzo pomocny skrót zasad i opis ikon
występujących w grze.
Instrukcja
do gry jest napisana dość poprawnie. Niemniej niektóre aspekty
mogłyby być szerzej opisane, gdyż niektóre stwory tworzą ze sobą
naprawdę zaskakujące combosy.
W
kolejce do bramy...
Opis
rozgrywki zacznę od omówienia tego, co znajduje się na planszy.
Jej środek to Cytadela, tam startują nasi bohaterowie. Pola
otaczające ją to Dystrykty. Pomiędzy tymi dwoma „lokacjami”
znajduje się Wieża. W Dystryktach znajdują się 3 Źródła many.
Wszystko to występuje we wspomnianych sześciu kolorach. W
Dystryktach mamy jeszcze miejsce na wybudowanie pewnych wzmocnień
oraz lądowanie latających potworów. Za murami zamku znajduje się
Obóz, bo którym poruszać się będą stwory w stronę naszej
Bramy. Przy każdym fragmencie murów może stać do czterech
kreatur.
Przed
grą decydujemy, jaki rodzaj oblężenia będziemy grać. W każdym z
nich biorą udział „podstawowe” kreatury. Natomiast instrukcja
daje nam kilka wyborów ukierunkowanych zdolnościami specjalnymi
pozostałych stworów. Możemy grać przeciwko smokom, arcymagom,
istotom latającym itp. Każdy
z tych „gatunków” ma inne zasady specjalne. Oczywiście nic nie
stoi na przeszkodzie, abyśmy sami wybrali stwory do ich talii.
Kiedy
mamy już stworzoną talię, kładziemy ją na ostatnim miejscu w
Obozie. Pierwsze miejsce znajduje się przed naszą Bramą. Każdy z
graczy otrzymuje 6 cube'ów many (po jednym w każdym kolorze) oraz
na rękę dwa rytuały – specjalne karty, które może „wybudować”,
jeśli zabije stwora w odpowiednim kolorze. Następnie na
pierwsze wolne miejsce, patrząc od Bramy, wykładamy tyle stworów z
talii, ilu jest graczy i możemy rozpocząć grę.
Tura
gracza przebiega w następujący sposób:
1.
Faza wrogów
Odkrywamy
stwora z talii i kładziemy jego na ostatnim wolnym miejscu wokół
murów. Wprowadzamy też ewentualne zasady specjalne z nim związane.
Jeżeli nie możemy dołożyć wroga, gdyż wszystkie pola wokół
murów są zajęte, to przegrywamy grę. Natomiast jeśli nie ma już
stworów w talii, to ostatni z nich przesuwany jest na następne
wolne pole. Jeżeli następnym wolnym polem byłaby Brama, to również
przegrywamy grę.
2.
Akcje obrońców
Gracz
może wykonać w dowolnej kolejności takie akcje, jak:
-
ruch (raz na turę). Jest to przejście o jeden dystrykt obok lub do
środka (Cytadeli);
-
zebrać manę (raz na turę). Jest to najważniejszy proces w grze.
Jeżeli bohater pobiera manę ze Źródła, to kładzie jedną ze
swoich kostek many (dowolny kolor) na nim i pobiera 3 many w jego
kolorze. Jeżeli pobieramy manę z Wieży to zbieramy wszystkie
kostki ze Źródeł i oczywiście też kładziemy jedną manę na
Wieży. Natomiast pobierając manę z Cytadeli, bierzemy wszystkie
kostki z Wież. Mam nadzieję, że dość prosto to opisałem;
-
pokonać wroga (raz na turę). Aby to zrobić, musimy wydać tyle
many w kolorze wroga, ile wynosi jego siła. Wówczas bierzemy jego
kartę i potem możemy jej użyć jako czar – każdy rodzaj wroga
daje inny czar;
-
rzucić czar (dowolna liczba razy). Po prostu odrzucamy kartę czaru
z wcześniej pokonanego wroga i wprowadzamy efekt w życie;
-
użyć artefakt. Artefakty zdobywa się z kart rytuałów (po
pokonaniu wroga można je zagrać z ręki). Są dwa rodzaje
przedmiotów: pozwalające na wymianę many z bankiem oraz na wzięcie
many od innego gracza.
Następnie
swoją turę wykonuje kolejny gracz. Gra trwa do momentu porażki
bohaterów (brak miejsca w Obozie lub przejście stwora przez Bramę)
lub do pokonania przez nich ostatniego stwora w Obozie (wokół
murów).
Jest
to bardzo zwięzły opis rozgrywki. Nie poruszyłem nawet zdolności
specjalnych stworów, które uprzykrzają nam życie. Pominąłem też
różnego rodzaju pomocne czary oraz rzeczy, mogące zostać
stworzone z rytuałów. Jak zwykle, chciałem dać Wam ogólny obraz
rozgrywki.
Zawsze
ktoś powie „not enough mana” ;-)
Najgorsze,
o ile można tak powiedzieć, w Bastionie jest to, że ten epicki
klimat obrony zamku przez kilku bohaterów praktycznie od razu znika.
Jedyne co nas interesuje w grze to siła, kolor i ewentualna zdolność
specjalna stwora, który pojawia się przy murach. Nawet nie zwraca
się uwagi na przepiękne ilustracje znajdujące się na tych
kartach. Jakby nie patrzeć, Bastion to logiczna układanka.
Obliczamy, ile many potrzebujemy, jak ruszą się stwory, co jeszcze
zostało w talii itd. Dla niektórych będzie to zaletą, a dla
innych wadą.
Sama
gra jest bardzo ciekawie stworzona. Można to porównać do jazdy
kolejką górską (rollercoasterem), jeśli chodzi o emocje. Na
początku mamy napięcie w postaci zbierania many (podjazd pod górę),
a następnie wybieramy odpowiedni moment (szczyt podjazdu) i
zaczynamy zabijać stwory (jazda bez trzymanki w dół). Co ciekawe,
Bastion kończy się rzutem na taśmę (czasem w rollercoasterach są
montowane jakieś baseny z wodą...), gdyż ostatni zabity stwór
będzie zawsze stał przed bramą.
W
związku z tym każda gra w zasadzie wygląda podobnie. Zmienną
wprowadza losowe pojawienie się stworów oraz to, jakie kreatury (z
jakimi zdolnościami specjalnymi) postanowimy użyć w rozgrywce.
Według mnie te dwa elementy sprawiają, że Bastion jest bardziej
regrywalny od chociażby słynnej Pandemii.
Losowość
w grze to, jak zauważyliśmy, obosieczny miecz. W jednym z naszych
legendarnych (masa stworów ze specjalnymi zdolnościami) oblężeń,
potwory ułożyły się tak, że w zasadzie ułatwiły nam rozgrywkę.
Z kolei w innej grze stworzyło się takie combo na naszą
niekorzyść, że bardzo ciężko było z nim walczyć. Według mnie
to tylko działa na plus tego tytułu, gdyż za każdym razem
będziemy musieli podejść do niego trochę inaczej.
Bastion
to gra, do której będę powracać raz na jakiś czas. Z racji
swojej abstrakcyjności i logiczności, nie jest to tytuł, w który
mam ochotę grać jedną grę po drugiej. Grę tę oczywiście
oceniam pozytywnie i uważam, że jest to bardzo ciekawy tytuł typu
„tower defense”. Każdemu polecam chociaż raz spróbować w
niego zagrać.
Tomasz
Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
3/6
|
II.
|
Losowość
|
5/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
5/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
6/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
4/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
5/6
|
IX.
|
Skalowanie na dwóch graczy
|
5/6
|
Końcowa nota: 5.00/6
...and
something for our internatrional readers:
Pros:
+ fantastic artwork
+ fantastic artwork
+
quite exciting tower defense game
+
replayability if you do not play it to often ;-)
+
monsters create interesting combos
Pros/cons:
+/-
it is a rather non-thematic puzzle
+/-
the same objective and end (one enemy at the gate) every game
Cons
-
heroes could have special skills ;-)
Witam, czy nie wiecie może, czy gra dostępna jest w którymś z polskich sklepów? Szukam od paru dni, ale bez skutku.
OdpowiedzUsuńHej. W Rebelu jest dostępna - http://www.rebel.pl/product.php/1,1379/99115/Bastion.html
Usuń