Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

środa, 10 lutego 2016

Karuba. Recenzja gry od wydawnictwa HABA.

Tytuł: Karuba
Wydawnictwo: HABA - Habermaaß GmbH
Rok wydania: 2015
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 30-40 minut
Język: angielski, niemiecki – gra niezależna językowo (w opracowaniu jest instrukcja w języku polskim)
Sprawdź aktualną cenę gry tutaj - click

Karuba to gra planszowa stworzona przy współpracy dwóch wielkich nazwisk. Jej twórcą jest Rüdiger Dorn (Islanbul, Asante). Za oprawę graficzną odpowiada Claus Stephan (Dominion, Race for the Galaxy). Czy ten duet oznacza dobrą grę? Czytacie.


Gdzie na wakacje? Na Karubę!
Karuba to gra o poszukiwaczach skarbów, dla dwóch do czterech zawodników. Każdy z graczy poprowadzi ekspedycję składającą się z czterech podróżników. Po dotarciu na wyspę – tytułową Karubę – będziecie starali się dotrzeć do świątyń, ukrytych w dzikiej dżungli. Najcenniejsze skarby zdobędzie ten, kto zrobi to jako pierwszy. Po drodze będziecie mieli możliwość znalezienia cennych kryształów i bryłek złota. Oczywiście zwycięży ta grupa podróżników, której uda się zdobyć najbardziej wartościowe skarby.

Poszukiwaczem być!
W pudełku znajdziecie:
- 4 plansze wyspy, które kształtem przypominają mi podkładki do jedzenia z czasów dzieciństwa;
- 16 drewnianych poszukiwaczy skarbów – po 4 w każdym z czterech kolorów (brązowym, niebieskim, fioletowym i żółtym); 
- 16 drewnianych świątyń po 4 w każdym z czterech kolorów (brązowym, niebieskim, fioletowym i żółtym);
- 64 kryształy (nieprawdziwe, warte po 1 punkcie);
- 12 bryłek złota (nieprawdziwe, warte po 2 punkty);
- 144 kafelki dżungli (po 36 w każdym z czterech kolorów: brązowym, niebieskim, fioletowym i żółtym), ponumerowane od 1 do 36.
- 16 drewnianych świątyń po 4 w każdym z czterech kolorów (brązowym, niebieskim, fioletowym i żółtym);
- 64 kryształy (nieprawdziwe, warte po 1 punkcie);
- 12 bryłek złota (nieprawdziwe, warte po 2 punkty);
- 144 kafelki dżungli (po 36 w każdym z czterech kolorów: brązowym, niebieskim, fioletowym i żółtym), ponumerowane od 1 do 36.
    Wykonanie elementów jest na bardzo wysokim poziomie. Zarówno tektura użyta do papierowych żetonów jest solidna, jak również drewniane elementy nie posiadały żadnych uszkodzeń (jak na przykład urwana noga czy ręka). Dodatkowym atutem jest ich unikalny kształt, doskonale pasujący do fabuły gry.
    Instrukcja napisana jest prawidłowo i posiada ilustracje wyjaśniające reguły gry. Na jej końcu załączono skrócony opis zasad, dzięki czemu nie trzeba szukać pojedynczych rzeczy w środku.

    Przygoda! Przygoda!
    Celem gry jest dotarcie poszukiwacza do świątyni w swoim kolorze. Wówczas zawodnik otrzymuje żeton skarbu o najwyższym nominale.
    Każdy gracz startuje posiadając:
    -  planszę wyspy;
    -  4 poszukiwaczy skarbów w czterech kolorach;
    -  4 świątynie w czterech kolorach;
    -  36 kafelków dżungli, w wybranym przez siebie kolorze.
    W zależności od liczby graczy, biorących udział w rozgrywce, do zdobycia będą skarby o różnej wartości (na przykład w grze dwuosobowej biorą udział tylko piątki i trójki).
    W z góry ustalonej kolejności zawodnicy decydują, gdzie pojawi się pierwszy poszukiwacz i świątynia (w tym samym kolorze) w dżungli. Gracz pierwszy wybiera jeden kolor, układa poszukiwacza na wybranym polu plaży, a następnie wykłada świątynie w tym samym kolorze na dowolnym polu wyspy (zachowując odległość przynajmniej 3 pól od poszukiwacza). Następnie wszyscy pozostali zawodnicy układają pionki w tych samych miejscach. Proces ten jest powtarzany, aż wszystkie pionki zostaną ustawione na brzegach planszy. W ten sposób wszyscy zawodnicy rozpoczną grę posiadając identyczny układ wyspy.
    Następnie wybieramy osobę, która będzie dowodziła wyprawą. Zawodnik ten układa swoje kafelki dżungli w zakryty, potasowany stos. Pozostali zawodnicy rozkładają swoje płytki, od 1 do 36, aby łatwiej było znaleźć im wylosowany kafelek przez dowodzącego. Teraz jesteście gotowi rozpocząć wyścig do świątyń. 
     
    Każda runda przebiega według bardzo prostego schematu. Gracz dowodzący wyprawą ciągnie z zakrytego stosu wierzchni kafelek dżungli. Na głos oznajmia jego numer. Wówczas pozostali zawodnicy szukają go spośród swoich wyłożonych. Następnie wszyscy wybierają jedną spośród dwóch opcji:
    -   układają kafelek na swojej planszy, w dowolnym miejscu (nie sugerując się pozostałymi zawodnikami), tak, aby jego numer znalazł się w lewym górnym rogu. Jeżeli znajduje się na nim kryształ lub sztabka złota, to kładą na płytce ten element, ze wspólnej puli. Jeśli w przyszłych rundach, jeden z poszukiwaczy zakończy swój ruch na tym kafelku, to gracz zyskuje tę nagrodę;
    -  mogą odrzucić kafelek dżungli, aby poruszyć jednego, wybranego przez siebie poszukiwacza, o tyle pól na planszy, ile ścieżek prowadzi do brzegów tego kafelka. Zawsze pionek musi poruszać się na sąsiednie płytki. Nie można przeskakiwać przez pola, na których nie ma umieszczonego kafelka ani przechodzić przez innych poszukiwaczy.


      Kiedy poszukiwacz dotrze do pola, na którym znajduje się jego świątynia (w tym samym kolorze), to zabiera z puli skarb o najwyższej, dostępnej wartości. 
       
      Warunki zakończenia rozgrywki są dwa. Wystarczy, że zaistnieje jeden z nich. Pierwszym z nich jest dotarcie wszystkich czterech poszukiwaczy jednego gracza do wszystkich swoich świątyń. Drugim jest wykorzystanie wszystkich 36 kafli, przez zawodnika dowodzącego wyprawą. 

      Punkty zwycięstwa przyznawane są za:

      -  skarby ze świątyni;
      -  bryłki złota;
      -  kryształy.
       
      Zwycięża ten zawodnik, któremu udało się zgromadzić najwięcej punktów.


      Czy Rüdiger Dorn udowodnił, że potrafi tworzyć dobre gry?
      Karuba to gra posiadające element puzzli i wyścigu. Każdy z graczy stara się przeanalizować rozmieszczenie poszukiwaczy i ich świątyń, wykombinować, w jaki sposób wykorzystać wylosowany przez dowodzącego kafelek dżungli, aby zdobyć jak najwięcej punktów. Warto też przyglądać się płytkom, które jeszcze pozostały do wyłożenia, aby wiedzieć, czy mamy jeszcze szansę dotrzeć do któregoś miejsca, czy też warto chodzić i zbierać kryształy oraz sztabki złota. Analizując też dostępne kafelki dżungli, możemy sobie zaplanować (powierzchownie), jak chcemy ułożyć ścieżki i które będą nam najbardziej potrzebne. Trzeba też wyczuć dobry moment, aby zacząć wyruszać w głąb dżungli naszym poszukiwaczem. Należy też obserwować poczynania rywali. Ma to większe znaczenie w rozgrywce dwuosobowej i ten wyścig jest bardziej wyczuwalny, jak dla mnie. Jeżeli zauważymy, że brązowy poszukiwacz przeciwnika dotarł już prawie do swojej świątyni, to skupimy się na pozostałych kolorach, bo i tak nie będziemy mieli szansy na zdobycie największej liczby punktów. 
       
      Regrywalność tej pozycji jest bardzo duża. Przede wszystkim za każdym razem w innej kolejności pojawią się kafelki dżungli. Przez to, nasze pierwsze działania będziemy całkowicie opierać właśnie na tym. Dodatkowo możemy płytki dżungli umieszczać w różnych miejscach na planszy, co podnosi poziom regrywalności. Do tego dochodzi rozmieszczenie kafelek z kryształami i bryłkami złota. Nie raz warto stracić jeden punkt ruchu, aby je zdobyć, ale nie zawsze jest to opłacalne. Niejednokrotnie warto wykorzystać je całkowicie, aby nasz poszukiwacz dobiegł, jako pierwszy do świątyni. Ponadto na początku każdej rozgrywki (nawet z tymi samymi zawodnikami) losowo ustawimy poszukiwaczy oraz świątynie. Sprawia to, że gry będą stawiały nas przed innymi decyzjami. Elementy te wiążą ściśle regrywalność Karuby z losowością. Jest ona wyczuwalna, ale dzięki temu stajemy w tej grze przez kilkoma ważnymi dylematami. Zastanawiamy się, kiedy odrzucić kafelek skrzyżowania dla ruchu (bo daje on możliwość poruszenia poszukiwacza aż 4 pola naprzód), a kiedy zagrać go, gdyż stanowi ważny element naszej dżungli (skrzyżowanie daje nam wiele możliwości manipulacji dalszymi ścieżkami).
      Dystrybutorem gier firmy HABA w Polsce jest EduKids. Jeżeli będziecie mieli okazję napotkać na ich stanowisko na targach, to polecam spróbować zagrać w Karubę. Uważam, że jej wielkim plusem są proste i łatwe do pojęcia zasady. Dobrze skaluje się też z każdą liczbą graczy. Ma ona sobie coś takiego, co nazywam „efektem Splendora” – wciąga, daje do myślenia i wymaga odrobiny skupienia. Przez to gra jest bardzo dynamiczna i z całą pewnością się nie nudzi. Ponadto zagracie w nią z każdym, nawet nie-planszocholikiem. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że jest to kolejny krok po Carcassonne.

      Sylwia

      Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
      I.
      Klimat
      4/6
      II.
      Losowość
       6/6
      III.
      Błędy w grze
      6/6
      IV.
      Złożoność
      6/6
      V.
      Interakcja
      2/6
      VI.
      Wykonanie
      6/6
      VII.
      Cena
      6/6
      VIII.
      Czas rozgrywki w dwie osoby
      6/6
      IX.
      Skalowanie na dwóch graczy
      6/6
      Końcowa nota:  5.33/6

      Grę udostępnił dystrybutor gry

      http://www.babyvip.pl/pl/p/Gra-strategiczna-Kraina-Krola-Agamisa-Abenteuerland-Haba-/11044
      oraz wydawnictwo
      https://www.haba.de/en_PL

      Bardzo serdecznie dziękujemy!

      ...and something for our international readers:
      Pros:
      + simple rules
      + high quality of components
      + replayability
      + excellent for families and gamers

      Cons:
      - very, very addictive ;-)

      10 komentarzy:

      1. Hej - czytam was ostatnio bardzo często - mało miejsc, gdzie można dowiedzieć się o dobrych grach dla dwoje. Karuba była na moim celowniku - dopiero uzupełniam podstawową kolekcję na początki.

        Całość brzmi bardzo ciekawie, ale jak uważasz - sprawdzi się na początek z planszówkami? Z Żoną grywamy aktualnie głównie w gry fantasy z figurkami (najlepiej wyglądają i są wciągające), ale brakuje nam czegoś szybszego z niedługim setupem.

        Z góry dzięki za radę:)

        Od razu zaznaczę, że Carcassonne nam nie podeszło ;)

        OdpowiedzUsuń
        Odpowiedzi
        1. Dzięki za komentarz. Co rozumiesz przez przez gry figurkowe - systemy bitewne (Warhammer, Warmachine. Malifaux itp.), czy gry z figurkami (Dracula, Descent)?
          Jeżeli nie podeszło Carcassonne, to mielibyśmy spore wątpliwości, czy Karuba przypadłaby Wam do gustu.

          Usuń
        2. Gry figurkowe to dla mnie właśnie Descent lub Super Dungeon Explore, czyli planszówki z naciskiem na figurki.

          Warhammer itd. to gry bitewne, ale doświadczenie mam tylko właśnie z Warhammerem oraz dawnym Władcą Pierścieni.

          Carcassonne po prostu trochę zbyt dziecinne naszym zdaniem, ale nie graliśmy z dodatkami. Takie sobie dostawianie klocków na planszę. Wiem, że mistrzostwa są i grają w to poważni ludzie, ale cóż ;)

          Usuń
        3. bardzo polecamy gre "Wilk i owce" - dostawianie plytek ale wlasnie z elementem strategii i sprawdza sie tez dla dwojga. W Karube jeszcze nie gralismy, ale jest na liscie do kupienia :)

          Usuń
      2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

        OdpowiedzUsuń
      3. Po tak fantastycznej rekomendacji na for2players.pl postanowiłam szybko nabyć grę. Karubę szukałam w polskich sklepach ponad miesiąc, amazon też mnie zawiódł. I w końcu ją kupiłam. Niech mi ktoś tylko wytłumaczy dlaczego tylko jeden sklep ją ma.

        OdpowiedzUsuń
        Odpowiedzi
        1. Z tego co nam się wydaje, w chwili obecnej, wiele sklepów ma ją w ofercie :-)

          Usuń
      4. Zaznaczę jeszcze, że kupiłam ją w sklepie https://torbacze.pl.
        PS. Gratuluję lekkiego pióra i dobrej recenzji.

        OdpowiedzUsuń
      5. Jeśli mielibyście wybór wybralibyście Karubę czy Tikala?

        OdpowiedzUsuń
        Odpowiedzi
        1. Jeśli chodzi o rozgrywkę wyłącznie dwuosobową, to wybralibyśmy Karubę. W większą liczbę graczy postawilibyśmy prawdopodobnie na Tikal. Jednak wszystko zależy od grupy docelowej. ;-) Mam nadzieję, że pomogłem. :-)
          Tomasz

          Usuń