Tytuł:
La Granja
Wydawca:
G3
Rok
wydania: 2015
Liczba
graczy: 1-4
Czas
rozgrywki: 90 minut
Pamiętam,
że jakiś czas temu oglądałem angielską video prezentację gry La
Granja. Przyznam, że byłem zafascynowany mechanizmem użycia kart w
różnych celach. Wtedy nie znałem wielu tytułów wykorzystujących
ten mechanizm. Jednak jakoś wyszło, że nie zdecydowaliśmy się na
zakup tej pozycji. Całkiem niedawno do sklepów trafiła polska
edycja tej gry, za której wydanie jest odpowiedzialne wydawnictwo
G3. Z tekstu dowiecie się, czy ten tytuł jest warty uwagi.
Znowu
farma, ale tym razem na Majorce!
Tytuł
gry to hiszpańskie słowo oznaczające farmę, czy też gospodarstwo
rolne. Oczywiście w La Granja będziemy takowe prowadzić, a jakżeby
inaczej. Dla odmiany jednak przeniesiemy się na Majorkę i będziemy
sobie zarządzać naszym dobytkiem w okolicy miasta Esporles.
Niestety jednak, w przeciwieństwie do innych gier o tym temacie,
klimat w niej jest bardzo słabo wyczuwalny. Mechanizmy biorą górę
od samego początku rozgrywki.
Drewniany
cylinderek to świnia, wino, a nawet stragan!
Opis
komponentów zacznę od drewnianych cylinderków, które otrzymuje
każdy gracz, do zarządzania swoją farmą. Poza tym, że się
turlają, to nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Mają one
symbolizować wszystkie dobra, które produkujemy i przetwarzamy na
farmie, a przez to powodują, że wspomniany klimat bardzo szybko
zanika. Pewnie się czepiam, ale wolałbym, żeby świnka
przypominała świnkę, a stragan byłby jakimś domkiem. Jednak
wiem, że po pierwsze podniosłoby to cenę gry, po drugie spowolniło
i tak już dość długą rozgrywkę, a po trzecie wymagałoby kilku
zmian w oznaczaniu elementów graczy na planszy głównej. Więc
niestety trzeba postawić na ekonomiczność i funkcjonalność.
Poza
tym w pudełku mamy wiele tekturowych elementów: żetony punktów
zwycięstwa i srebra, płytki osiołków oraz dachów. Instrukcja
mówi, że znaczniki rzemieślników mają być z jednej strony mają
być jaśniejsze. Niestety ja tego na nich nie widzę. Każdy z
graczy dostaje również dość specyficznie ukształtowaną planszę.
Jest ona taka, gdyż będziemy pod nią wsuwać karty, które mają
czworakie zastosowanie podczas gry. Muszę przyznać, że jest to
kolejne bardzo praktyczne rozwiązanie w grze. Wspomniane karty są
przejrzyste i raczej nie ma się wątpliwości co do ikon
znajdujących się na nich. Cała ikonografia w grze z początku
troszeczkę przytłacza, ale po pierwszej rozgrywce staje się
zrozumiała.
Instrukcja
jest napisana poprawnie, chociaż mogłaby być troszeczkę inaczej
poukładana, co ułatwiłoby zrozumienie zasad gry. Jednak co
najważniejsze, to jest dobrze przetłumaczona. Niestety karty do gry
nie uniknęły kilku drobnych błędów.
Rozgrywka
W
La Granja może grać od dwóch do czterech osób. Istnieje również
wariant jednoosobowy, którym nie będę się zajmować. Celem gry
jest oczywiście zdobycie jak największej liczby punktów
zwycięstwa. Koniec rozgrywki następuje po sześciu rundach.
Wiele
elementów w rundzie, gracze mają wykonywać jednocześnie. W moim
pobieżnym opisie postaram się to zobrazować, krok po kroku, z
perspektywy jednego gracza.
Faza
farmy
Tura
rozpoczyna się od możliwości zagrania przez nas jednej karty na
naszą planszę – farmę. W zależności od tego, gdzie ją
zagramy, to daje nam ona inne korzyści:
-
po lewej zagrywamy pola, które produkują winogrona, oliwki i zboże;
-
po prawej zagrywamy rozszerzenia, które pozwalają nam przeprowadzić
więcej dostaw do wioski, trzymać więcej kart na ręce, otrzymywać
przychód pieniędzy lub mieć więcej miejsca na świnie;
-
u góry tworzymy wózki z wymaganiami, które jeśli spełnimy
(zapełnimy je odpowiednimi towarami), to zostaną one wysłane do
wioski, postawią stragan i dadzą nam skrzynkę – takiego,
powiedzmy, jokera;
-
na dole są one pomocnikami, którzy dają nam specjalne zdolności,
które można użyć w różnych momentach gry.
Wszystkie
te cztery możliwości znajdują się na każdej karcie w grze.
Po
zagraniu kart dobieramy je do naszego limitu ręki. Następnie
otrzymujemy dochód, o ile mamy odpowiednie rozszerzenia farmy lub
zdobyliśmy żetony rzemieślników. Mogą to być pieniądze, towary
lub skrzynki. W kolejnym etapie rozmnażają nam się świnie (o ile
mamy ich parę i miejsce w chlewiku) oraz nasze pola dają plony
(zboże, winogrono, oliwki). Ostatnią rzeczą w fazie farmy jest
możliwość zakupu znacznika dachu. Jest to jednorazowa zdolność,
dająca różnego rodzaju korzyści (surowce, pieniądze, akcje), za
którą płacimy srebrem. Dodatkowo zyskujemy za to punkty
zwycięstwa.
Faza
dochodu
Jeden
z graczy rzuca w niej odpowiednią liczbą kości, zależną od
liczby graczy i układa je, według wyników, na planszy. Następnie
gracze według kolejności, naprzemiennie biorą je i wykonują
przypisane im akcje:
1
– dostajemy świnię;
2
– zagrywamy kartę z ręki (według zasad z początku tury) lub
otrzymujemy plon do spichlerza;
3
– otrzymujemy dwa różne plony;
4
– otrzymujemy 4 srebra;
5
– mamy możliwość przetworzenia (ulepszenia) dóbr i/lub
przesunięcia naszego znacznika na torze sjesty;
6
– możemy wykonać dostawę lub wziąć srebro.
Każdy
z graczy weźmie dwie kości. Na końcu zostanie jedna, z której
skorzystają wszyscy uczestnicy.
Faza
transportu
W
niej wybieramy, ile dóbr z naszej farmy chcemy dostarczyć na nasze
karty wózków i/lub na planszę główną oraz jak wysoko chcemy się
przesunąć na torze sjesty. Zależność jest taka, że im wykonamy
mniej dostaw, tym wyżej przesuniemy się na torze sjesty oraz na
odwrót. Tor sjesty określa kolejność wykonywania akcji przez
graczy, która będzie obowiązywać od tego momentu, czyli od fazy
transportu.
Dobra
wysyłamy na planszę główną żeby zdobyć żetony rzemieślników
z budynków oraz punkty zwycięstwa – otrzyma je pierwszy gracz,
który wypełni wymogi danego budynku. Każdy budynek w mieście ma
określone towary, jakich szuka i kiedy je wszystkie wyślemy to
dostajemy żeton, który będzie nam dawał przychód lub jakąś
zdolność specjalną.
Kiedy
zapełnimy odpowiednimi towarami wózek, to stworzy on stragan na
rynku głównym o konkretnej wartości. W trakcie jego umieszczania
usunie on znaczniki przeciwników o mniejszej wartości, za co
otrzymamy punkty. Poza tym zyskamy jeszcze skrzynkę-jokera. Na
koniec tej fazy możemy jeszcze dopłacić srebrem za dodatkowe
dostawy.
Faza
punktacji
Każdy
z graczy otrzymuje punkty w zależności od swojego położenia na
torze sjesty oraz za stragany na rynku. Na koniec tury odkrywane są
nowe znaczniki dachów.
Żeby
nie było za prosto, to każdy gracz w dowolnym momencie może
wykonać takie rzeczy jak: kupno lub sprzedaż zasobów za srebro,
przetworzenie (ulepszenie) zasobów za srebro oraz skorzystanie ze
skrzynek. Skrzynki w największym skrócie dają nam możliwość
wykonania akcji od 1 do 5 z fazy dochodu, bez opcji przesunięcia się
na torze sjesty.
To
bardzo zwięzły opis tury, który jak zawsze wyszedł za obszerny,
niż powinien. Jednak znajdują się w nim niezbędne rzeczy
potrzebne do zrozumienia podstawowych mechanizmów w La Granja.
Na
polu sucho, a w mózgu burza
La
Granja to bardzo dobra, ale przede wszystkim, wymagająca gra. W jej
trakcie musimy tworzyć swojego rodzaju łańcuszki produkcyjne,
które w ostateczności pozwolą nam zdobyć punkty zwycięstwa. Co
za tym idzie, musimy troszeczkę pogłówkować w naszych kolejkach
oraz planować wszystko z dość sporym wyprzedzeniem, biorąc pod
uwagę to, jakie karty mamy na ręce, co mamy już zagrane i gdzie
wysyła surowce nasz przeciwnik na planszy głównej. To tylko kilka
elementów, które musimy opanować, grając w La Granja. Wiadomo, że
im lepiej, szybciej i efektywniej wszystko wykonamy, tym mamy większe
szanse na zwycięstwo w grze.
Nasze
plany może jednak troszeczkę uprzykrzyć losowość wynikająca z
kostek. Z jednej strony nie powinniśmy opierać na nich swoich
działań, ale z drugiej akcje dostępne z nich są tak ważne, że
ciężko nie brać ich zupełnie pod uwagę. Jednak może się
zdarzyć, że inny uczestnik gry weźmie potrzebną nam kostkę lub
żadna z nich nie będzie wskazywała odpowiedniej liczby oczek,
abyśmy mogli wykonać wymaganą akcję.
Mam
w zasadzie tylko jedno zastrzeżenie do gry. Być może wynika to z
moich wcześniejszych doświadczeń, ale gdy tylko zobaczę, że w
grze można coś robić „w dowolnym momencie”, to już wiem, że
będzie to stwarzało nieprzyjemne sytuacje. La Granja również nie
uniknęła, związanych z tym aspektem, problemów z timingiem
(kolejnością wykonywania akcji), zwłaszcza, że niektóre fazy
gracze mają wykonywać jednocześnie. Przyznam, że nieraz stwarzało
to dziwne sytuacje, biorąc pod uwagę zdolności specjalne
niektórych kart.
Interakcja
w grze występuje, ale nie jest ona jakoś specjalnie negatywna.
Pojawia się ona w we wspomnianym, dość ważnym etapie gry –
doborze kostek akcjami. Poza tym to raczej każdy z uczestników robi
coś u siebie na farmie i okazjonalnie zabierze komuś potrzebną
płytkę dachu lub zniszczy komuś stragan na planszy głównej.
Swoją drogą, to śmialiśmy się, że stragany te palone są przez
mafię z Majorki, a my prowadzimy tak naprawdę gang handlujący
produktami rolnymi... Wspomniane akcje na głównej planszy można
porównać do swojego rodzaju wyścigu: kto pierwszy dostarczy
odpowiednie towary do budynków rzemieślniczych oraz kto będzie
pierwszy na najlepszych miejscach na stragany na rynku. W związku z
tym w La Granja występuje również taka, pozytywna moim zdaniem,
presja czasu.
Jeżeli
zdecydujecie się na zakup La Granja, to musicie naprawdę wziąć
pod uwagę fakt, że jest to gra wymagająca, która raczej nie
wybacza błędów. Zaczniecie być w nią „dobrzy” dopiero po
kilku rozgrywkach i wtedy będziecie widzieli więcej możliwości na
tworzenie różnego rodzaju combosów. Z tym wszystkim związany jest
dość spory, nawet we dwoje, czas rozgrywki. Mnie akurat to bardzo
nie przeszkadzało, bo lubię długie gry. Z całą pewnością
uważam, że jest to tytuł godny uwagi, gdyż w trakcie każdej
partii, daje nam bardzo wiele możliwości do pokombinowania. Polecam
La Granja każdemu, kto chce spróbować zagrać w bardziej
wymagającą pozycję z ciekawymi mechanizmami.
Tomasz
UWAGA! Na jednym zjdęciu są widoczne plastikowe kubeczki, w których znajdują się elementy gry - nie są one dołączone do La Granja :-)
Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
3/6
|
II.
|
Losowość
|
5/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
5/6
|
IV.
|
Złożoność
|
5/6
|
V.
|
Interakcja
|
4/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
6/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
4/6
|
IX.
|
Skalowanie na dwóch graczy
|
5/6
|
...and
something for our international readers:
Pros:
+ replayability
+ replayability
+
very demanding gameplay
+
you have to make many interesting decisions during gameplay (four
ways to play cards etc.)
+
practical design
Cons:
-
non-thematic
-
maybe a little bit too long
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz