Wydawca:
Mayfair
Games
Rok
wydania: 2015
Liczba
graczy: 2
Czas
gry: 20 minut
Język:
angielski (niezależna językowo)
Hengist
to kolejna gra z serii For Two Players wydana przez
Mayfair Games. Trzydzieści lat minęło od momentu, kiedy
Rzymianie opuścili Brytanię. Piktowie oraz Szkoci zaczęli znacznie
wzmacniać swoje siły i usilnie zagłębiają się w ląd.
Zaniepokojony obrotem sprawy władca Brytanii prosi o pomoc Saskich
najemników – braci Hengista i Horsa, w których wcielają się
gracze. Jednak chciwość władcy Vortigerna jest zbyt wielka i
bracia postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Dzięki dobrym
mapom, silnym wojownikom i sprawnym łodziom postanawiają oni
splądrować miasteczka, wioski, klasztory, ażeby wynagrodzić sobie
mierną zapłatę od władcy Brytanii. Ciekawa fabuła? Sprawdźmy
czy to, co stworzył nam Uwe Rosenberg okazało się dobrą grą.
Row,
row, row your boat,
Gently
down the stream ...
W pudełku znajduje
się talia 60 kart. Wśród nich są karty odpowiadające jednemu
typu terenu, dwóm albo karty poszukiwacza. Te ostatnie mogą być
użyte na trzy sposoby: jako dowolny teren, jako szpieg, co pozwala
nam podejrzeć kafelek ścieżek albo jako wsparcie, dzięki któremu
nasz pionek wraca z powrotem do grupy najeźdźców. Ponadto znajdują
się trzy dwustronne plansze, po których w czasie gry będą
poruszały się nasze pionki. Każda z nich posiada dwa wybrzeża, do
których będzie przycumowywała łódka, plażę, ląd,
skrzyżowania i wioski. Wszystkie te elementy połączone są za
pomocą dróg (przerywana linia). Na początku gry nie wiadomo, do
których skarbów one prowadzą. Ażeby poruszać się pomiędzy nimi
zawodnik będzie musiał zagrać odpowiednią sekwencję kart terenu.
Dla każdego z graczy dołączono po 3 pionki, które na początku
rozgrywki umieszczane są w specjalnej łódce. Jest ona wspólna dla
obu zawodników. Prezentuje się ona na stole dość imponująco.
Wszystkie elementy zostały wykonane na wysokim poziomie. Nie mam do
nich żadnych zastrzeżeń. Podoba mi się łódka (którą musimy
sami złożyć przed pierwszą rozgrywką) oraz duże karty. Gra
ładnie prezentuje się na stole.
Instrukcja
została przetłumaczona na język angielki przez Grzegorza Kobielę.
Od jakiegoś czasu robi to naprawdę miernie. Tym razem również
niektóre zasady zmieniono, coś dodano, czegoś nie napisano, albo
źle przetłumaczono. Naprawdę kiepsko. Musieliśmy posiłkować się
oryginalną instrukcją w języku niemieckim.
Merrily,
merrily, merrily, merrily,
Life
is but a dream
Rozgrywka
w Hengist jest bardzo prosta. Swoje tury gracze wykonują
naprzemiennie. Każda z nich dzieli się na dwa etapy:
W
swojej turze każdy nasz pionek może wykonać jedną z wybranych
akcji:
- poruszyć swojego pionka z łódki na plażę albo z plaży z powrotem na łódkę;
- zagrać kartę podróżnika, aby odzyskać wcześniej straconego pionka na łódkę lub użyć jej jako szpiega i podejrzeć kafelek z drogami;
- zagrać kartę odpowiedniego terenu, aby poruszyć swoim pionkiem z plaży w głąb lądu albo z lądu na połączoną z nim ścieżkami plażę;
- najechać wioskę – wówczas zawodnik musi zagrać odpowiednią sekwencję kart terenu i porusza swoim pionkiem wzdłuż wybranej ścieżki. Zabiera on znacznik skarbu, do którego ona prowadziła i umieszcza go przed sobą. Pionek pozostaje na lądzie. Nigdzie go nie przesuwamy.
Za
każdym razem, gdy zawodnik zagra kartę podróżnika, to przesuwamy
łódkę o jedną zatokę dalej. W ten sposób mamy dostęp do innych
plaż. Jeżeli spowoduje to odsunięcie się łódki poza planszę,
wówczas ta leżąca najbardziej po lewej jest odwracana na drugą
stronę i dokładana obok tej najbardziej po prawej. Przygotowujemy
nowe cztery skarby (układając je od największego do najmniejszego)
i nowy zakryty kafelek drogi.
Pociągnięcie
kart
Zawodnik pobiera ze
stosu dwie karty oraz jedna dodatkową za każdy pionek, który
znajduje się na lądzie.
Gra
dobiega końca, gdy zostanie zagranych 12 kart podróżników.
Zwycięzcą zostaje zawodnik, któremu udało się zebrać
najcenniejszą sumę skarbów.
Pragnę
zaznaczyć, że opis rozgrywki oparłam na zasadach zawartych
pudełku. Na początku marca wydawca opublikował nową instrukcję,
wprowadzającą kilka zmian:
- koniec gry następuje również wtedy, gdy nie ma znaczników skarbów na wszystkich trzech planszach i żaden zawodnik w następnej turze nie zagra karty podróżnika;
- pierwszy gracz w pierwszej turze może wykonać tylko dwie akcje;
- łódka również porusza się, gdy nie pozostały żadne skarby na najbardziej po lewej i środkowej planszy;
- trzy karty tego samego typu mogą być użyte jako zastępnik jednej karty terenu.
Na
ich temat wypowiem się później. Znajdziecie ją pod tym linkiem: http://lookout-spiele.de/wp-content/uploads/Hengist_Rules_V2.pdf
(...)If
you see a crocodile,
Don't
forget to scream!
Hengist
to gra niedopracowana pod względem zasad. Świadczy o tym między
innymi stworzenie ulepszonej instrukcji, która poniekąd eliminuje
niektóre problemy, na które my natrafiliśmy w czasie rozgrywki. W
oparciu o zasady zawarte w pudełku, pierwszy gracz mógł w swojej
turze wystawić trzy pionki na plażę (czyli zajął wszystkie
dostępne na niej miejsca). W taki sposób, jeżeli drugi zawodnik
nie posiadał karty podróżnika (co owocuje poruszeniem łódki), to
został zablokowany na jedną turę, gdyż nie mógł nic zrobić.
Ponadto natrafiliśmy na kilka problemów związanych z brakiem
limitu kart na ręce. Startujemy z trzema i na końcu swojej tury
dobieramy maksymalnie pięć. W związku z tym możemy zbierać je i
zbierać nie wykonując żadnych ruchów swoimi pionkami (gdyż akcja
ta nie jest przymusowa). Taki obrót sprawy może doprowadzić do
niekończącej się rozgrywki. Każdy będzie się czaił, aby mieć
na ręce takie karty, które pozwolą mu na wykonanie kilku super
ruchów na raz. Szczególnie będziemy zbierać te karty terenu w
momencie, gdy nasze pionki będą już na lądzie. Oczywiście może
to trochę potrwać, bo dobór kart jest losowy i niejednokrotnie
przez trzy, cztery tury nie dostawałam kart z potrzebnym mi typem
terenu. Dlatego sądzę, że ta losowość dawała się we znaki
graczom i wprowadzono zasadę zamiany trzech kart na jedną. Kolejną
sprawą jest wycieczka po skarb. Jeżeli dotychczas nikt nie
podejrzał kafelka drogi, to osoba, która idzie do wioski robi to po
kryjomu i nie zdradza jak prowadzą ścieżki. Może więc oszukać
rywala i wziąć największy skarb (wiem, że tacy się zdarzają,
chociaż nie jest to fair). Ponadto w żaden sposób nie zaznacza
się, jakiego koloru droga została już użyta. Dochodziło więc w
naszych rozgrywkach do sytuacji, w których zapominaliśmy o tym i
zbieraliśmy karty do ścieżki bez skarbu. Wystarczyłoby dołączyć
kilka znaczników, aby oznaczyć tak podstawową rzecz. Wiem, że
powinniśmy to pamiętać. Jednak Hengist jest grą prostą, przy
której nie powinno dochodzić do tak absurdalnych sytuacji. Kolejną
kwestią jest brak informacji o tym, co się dzieje, gdy skończą
się karty w talii. Należy je przetasować, czy dysponujemy tylko
tym co udało nam się zdobyć? Rozwiązanie pierwsze jest bardziej
logiczne, ale zabrakło takiego stwierdzenia w instrukcji, nawet w
tej „poprawionej”.
Uważam
więc, że Hengist jest grą niedopracowaną i wypuszczoną na rynek
zbyt wcześnie. Wygląda na to, jakby nie przeszła ona żadnych
„zewnętrznych” testów. Świadczy to tylko źle o Uwe
Rosenbergu. Zasady do niej są proste i spodziewałam się krótkiej,
niezobowiązującej gierki, w którą zagram z każdym, nawet
nieplanszówkowiczem.
Hengist
jest grą, która ładnie prezentuje się na stole. Jeżeli macie w
rodzinie osoby, które chcą sobie od czasu do czasu w coś pograć i
nie przeszkadzają im niedopracowane zasady, to śmiało możecie
sprezentować im Hengista. Nie jest to jednak pozycja dla „graczy”,
bo będziecie się tylko frustrować doprowadzając co chwilę do
absurdalnych sytuacji na stole.
Sylwia
Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
2/6
|
II.
|
Losowość
|
2/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
2/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
4/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
6/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki
|
2/6
|
IX.
|
Ocena gry
|
1/6
|
Końcowa nota: 3.44/6
Grę udostępniło wydawnictwo:
Bardzo serdecznie dziękujemy!
... and something for our international readers:
Pros:
+ simple rules
Pros:
+ simple rules
+ good quality of components
Cons:
- randomness thus totally not demanding gameplay
- imprecise english translation of rulebook
- imprecise rules which must have been corrected
- randomness thus totally not demanding gameplay
- imprecise english translation of rulebook
- imprecise rules which must have been corrected
Te pionki to klasyka sama w sobie ;) Aż mi się chińczyk przypomniał.
OdpowiedzUsuń