Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

piątek, 8 kwietnia 2016

Mombasa. Recenzja gry od wydawnictwa Pegasus Spiele

Tytuł: Mombasa
Wydawca: Pegasus Spiele
Rok wydania: 2015
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 60 minut
Język: angielski, niemiecki (niezależna językowo)

Mombasa to gra, która została wydana na targi SPIEL '15 w Essen. Jej autorem jest wschodząca gwiazda na rynku gier planszowych – Alexander Pfister, który znany jest z takich gier, jak Isle of Skye lub Broom Service. Za pierwotną wersję gry odpowiedzialne jest wydawnictwo Pegasus Spiele. Natomiast w Polsce Mombasę wydała firma Lacerta. To tyle tytułem wstępu. Przenieśmy się do Afryki...


Kolonializm i gry planszowe
Mombasa porusza dosyć przykry temat związany z historią ludzkości – kolonializm. W grze wcielamy się w osobę, która inwestuje w cztery firmy starające się wykorzystać dobra naturalne tego regionu. Jednak sam autor wspomina, że fabuła ta jest luźno powiązana z całokształtem gry i z całą pewnością nie oddaje wielu aspektów związanych z globalnym kolonializmem. Na uwagę zasługuje fakt, że we wstępie instrukcji, dla wszystkich ciekawych, jest podana literatura, która szerzej opisuje podjęty temat. Muszę przyznać, że wywarło to na mnie wrażenie, gdyż raczej w niewielu grach (nie zaliczam do tego gier wojennych) jest zawarte coś takiego. Co do klimatu w grze, to rzeczywiście nie wyczuwa się go za dobrze i z całą pewnością nie możemy umiejscowić siebie w roli osoby wykorzystującej rdzenną ludność Afryki.

Wykonanie na poziomie
Wspominana przeze mnie instrukcja do gry jest napisana poprawnie, zawiera przykłady i w ciągu naszych rozgrywek nie natrafiliśmy na niejasne sytuacje. Jest to kolejna rzecz, która wpływa na pozytywny odbiór Mombasy. Muszę przyznać, że dość dawno nie spotkaliśmy gry, która uniknęłaby spornych momentów. Być może, po prostu, nie mieliśmy odpowiedniej sytuacji na planszy ;-)
Wszystkie elementy w grze są wykonane na bardzo wysokim poziomie. Nie jest to nic zaskakującego, gdyż Pegasus Spiele przyzwyczaiło nas do dobrego standardu. Plansze na swoich rewersach zawierają rysunki, ikonografia jest czytelna, karty wystarczająco grube, drewniane elementy leżą prosto na stole :-), a oprawa graficzna, przygotowana przez Klemensa Franza i Andreasa Rescha, jest przyjemna dla oka. Jeżeli miałbym już się do czegoś przyczepić, to żetony książek są troszeczkę za małe, a przez to mniej czytelne. Niemniej jest to minimalne zastrzeżenie, które nie wpływa na całokształt gry. Można powiedzieć, że Mombasa jest warta swojej ceny.

Akcje, udziały i towary
Gra ta należy do tych, których zasad nie można łatwo opisać. W mechanizmach gry występuje wiele wzajemnych zależności i w związku z tym trudno będzie mi wszystko zarysować. Niemniej, jak zwykle, spróbuję.
Celem gry jest zdobycie jak największej liczby punktów. Podliczane są one na koniec i otrzymujemy je za:
- pieniądze;
- udziały w poszczególnych firmach. Ich liczba zależna jest od liczby ich faktorii na mapie oraz naszego położenia na torze udziałów danej firmy;
- pozycję na torze diamentów;
- pozycję na torze księgowości.

Na stole rozkładamy planszę główną. Na niej zobrazowane są obszary Afryki, w których cztery firmy będą mogły umieszczać swoje faktorie i przez to uzyskiwać jednorazowe bonusy oraz zwiększać wartość swoich udziałów. Należy zaznaczyć, że gracze nie kontrolują tych firm i każdy z nich może wpływać na wszystkie spółki. Faktorie reprezentowane są przez trzy rzędy domków ustawionych na obrzeżach planszy. Kiedy będziemy je stawiać na mapie, to ujawniać będą one monety – są one mnożnikiem posiadanych przez nas udziałów. Do każdej firmy jest losowo przypisany tor, właśnie na nim oznaczamy liczbę nabytych udziałów przez graczy. Tory te mogą również dawać dodatkowe pola akcji lub zdolności pasywne graczom, którzy osiągną odpowiedni próg. Na planszy głównej znajduje się również rynek kart akcji, które będzie można zakupić oraz kilka pól pozwalających nabyć dodatkowe zdolności na przyszłą rundę, zostać pierwszym graczem, sprzedać lub kupić kartę akcji.

Każdy z graczy ma również swoją planszę. Na niej znajdziemy tor księgowości i diamentów (na ich początku kładziemy, odpowiednio, kałamarz i diament) oraz miejsca na rzędy odkładanych kart akcji. Z początku mamy trzy takie miejsca, ale w ciągu gry możemy odblokować dwa kolejne, poprzez przesuwanie się na torach księgowości i diamentów. 
Na początku gry każdy z graczy otrzymuje swoją talię kart akcji (każdy gracz startuje z taką samą), znaczniki bonusowe oraz dwie płytki, z których wybiera jedną. Określa ona jego startowy bonus (przesunięcia na jakimś torze) oraz to, jakie karty akcji są już zużyte i leżą w rzędach na planszą gracza.
Rozgrywka w Mombasę trwa siedem tur, a każda z nich podzielona jest na 3 fazy:
1. Faza planowania:
W niej gracze równocześnie zagrywają z ręki zakryte karty akcji. Można zagrać jedną kartę do każdego dostępnego przez nas rzędu. Jego wybór jest ważny, ale wyjaśnię to w akcji pasowania, w fazie akcji. Kiedy wszyscy już ulokują swoje karty, to odkrywa się je i przechodzimy do kolejnego etapu gry.

2. Faza akcji:
Uczestnicy wykonują swoje czynności zaczynając od pierwszego gracza. Następnie kolejka przebiega wokół stołu. Każdy z graczy ma sześć opcji do wyboru, a zależne są one od zagranych przez niego kart:
- użycie towarów jednego typu do zakupu nowych kart oraz udziałów w firmach. W grze występują trzy rodzaje towarów: banany, bawełna i kawa. Jeżeli decydujemy się na zakup nowej karty to jej koszt uzależniony jest od jej umiejscowienia na rynku oraz tego, co znajduje się na samej karcie. Niezależnie od kosztu, do zakupu musimy użyć jednego rodzaju towaru. Nadmiar lub wszystkie towary możemy również zużyć na przesunięcie swoich znaczników na torze udziałów dowolnej firmy. Po użyciu karty z towarami są zakrywane i nie można ich użyć ponownie w tej samej turze.

- użycie kart ekspansji. Ma to na celu stawianie nowych faktorii danej firmy. Musimy wszystkie wygenerowane punkty ekspansji wykorzystać na jedną z nich. Nie będę wnikał w koszt stawiania poszczególnych domków. Ważne w tej akcji są dwie rzeczy. Kiedy firma wkracza na nowe terytorium, to dostaje z niego bonus (ruch na jakimś torze, pieniądze, punkty księgowości itp.) oraz odsłania monety w swojej siedzibie. Te drugie ważne są na koniec gry, gdyż ich liczba mnoży liczbę posiadanych przez nas udziałów w danej firmie. Karty ekspansji są następnie zakrywane.

- użycie księgowego. Żeby użyć księgowego, to musimy na naszym torze księgowości mieć wyłożone książki, które pozyskujemy za punkty księgowości w trakcie gry. Tak wiem, że brzmi to dziwnie. Na książkach tych są określone warunki, które gracz musi spełniać, aby przesunąć na dane pole swój kałamarz. Najlepiej wybierać książki w ten sposób, aby spełniać warunki kilku jednocześnie i najdalej posunąć się poprzez użycie jednego księgowego. Warunki te to posiadanie określonej liczby towarów lub punktów ekspansji. Należy zaznaczyć, że karty użyte do spełnienia danych wymogów nie są odwracane i mogą być użyte później w turze.

- użycie handlarza diamentami. Po prostu poruszamy się na naszym torze diamentów. Jak daleko będziemy mogli się przesunąć zależy od rodzaju handlarza, ale nie będę wnikać w konkretne przypadki.
- użycie znacznika bonusowego. Do dyspozycji mamy zazwyczaj trzy znaczniki. Możemy ich pozyskać więcej, jeśli w rozgrywce bierze udział odpowiedni tor udziałów. Znaczników używamy do pozyskania za pieniądze dodatkowych kart, użycia odblokowanych pól na torach udziałów, przejęcia znacznika pierwszego gracza, sprzedaży kart akcji oraz do otrzymania bonusu za posiadanie największej liczby (na odkrytych kartach akcji) danego surowca lub punktów ekspansji. Nagrodą za to jest, przede wszystkim, przesunięcie się na odpowiednim z torów udziałów.
- zakończenie fazy akcji. Jest to po prostu spasowanie. W tym momencie wybieramy jeden z rzędów kart, które użyliśmy we wcześniejszych turach i bierzemy go na rękę. Następnie przesuwamy wszystkie karty użyte w tej turze, do odpowiednich rzędów. W związku z tym bardzo ważne jest miejsce, w którym położymy daną kartą w fazie planowania.
Faza akcji trwa do momentu, gdy wszyscy gracze spasują.
3. Faza przygotowania następnej rundy
W niej przede wszystkim uzupełniany jest tor kart akcji możliwych do zakupu na rynku. Poza tym gracze zbierają swoje znaczniki bonusowe oraz ewentualne dodatkowe karty, które dzięki nim pozyskali. Następnie rozpoczynamy kolejną turę.

Jest to bardzo zwięzły opis rozgrywki. Nie porusza on wszystkich aspektów związanych z grą. Przypominam, że opisuję wersję gry od Pegasus Spiele, w związku z tym terminologia użyta przeze mnie może się różnić od tej zastosowanej w polskiej wersji Mombasy.

Minusów nie widzę
Najważniejszym pytaniem rozpatrywanym na naszej stronie jest: czy przyjemnie gra się w dany tytuł w dwie osoby? Przypominam o tym, ponieważ różne opinie spotkałem na temat rozgrywki dwuosobowej w Mombasę. Jedni twierdzili, że na mniejszą liczbę graczy, jest za wiele swobody działania. Z kolei innym coś takiego bardzo odpowiadało. Ja natomiast w żadnym wypadku nie czułem wspomnianej swobody na planszy. Praktycznie co chwilę skakaliśmy sobie z Sylwią do gardeł – blokowaliśmy akcje, kupowaliśmy upatrzone karty i manipulowaliśmy faktoriami na planszy. Być może wynikało to z faktu, że oboje inwestowaliśmy w firmy, które według nas dawały największe korzyści. Gdyby jedno z nas odpuściło, to rzeczywiście pojawiłyby się jakieś pozory swobody. Jednak w naszych rozgrywkach raczej tak nie bywa. W związku z tym, czy grało się nam przyjemnie w Mombasę? Bardzo!
Jest to gra bardzo wymagająca, która wymusza na nas planowanie kilka tur do przodu. Najważniejszym mechanizmem w Mombasie jest oczywiście odpowiednie zarządzanie i budowanie naszej talii kart. To właśnie to wymusza na nas planowanie kilka tur w przyszłość. Musimy zastanowić się, do którego rzędu daną kartę dołożymy, kiedy będziemy ją ponownie potrzebować i co jeszcze weźmiemy, gdy zbierzemy daną kolumnę. Jest to bardzo ciekawy mechanizm, którego wcześniej nie spotkałem. Co więcej jest to jeden z tych tytułów, w którym raczej nie uda nam się być dobrym we wszystkich aspektach, które pozwalają nam zdobyć punkty. Jeżeli zainwestujemy w tor księgowości, to raczej mniej zyskamy na torze z diamentami. To samo tyczy się torów firm. W związku z tym od samego początku należy zastanowić się, w co chcemy inwestować, a w trakcie gry ewentualnie dostosowywać naszą strategię do poczynań pozostałych uczestników.
Tytuł ten jest bardzo regrywalny. Wpływa na to kilka elementów. Przede wszystkim rozłożenie torów każdej z firm co grę będzie inne i przez to, co grę, każda z nich będzie dawała inne pola akcji dodatkowych lub pasywne zdolności specjalne. Talia kart akcji zawsze jest ta sama, ale zmienia się ich kolejność pojawiania na torze. Podobnie jest z żetonami książek, związanych z księgowością. Również nasze startowe położenie na torach i zużyte karty są definiowane przez wybór spośród dwóch losowych kafelków na początku gry. Wszystko to sprawia, że do każdej rozgrywki w Mombasę trzeba podejść indywidualnie. Nie ma z góry określonej sekwencji ruchów, która pozwoli nam na zwycięstwo. Każda partia jest podobna, ale diametralnie inna, dzięki tym kilku wspomnianym niuansom. Jest to spory plus tego tytułu.
Mombasę odbieram przede wszystkim jako dobrze naoliwioną maszynę. Wszystkie jej elementy ładnie zazębiają się, współdziałają ze sobą i przez to tworzą bardzo pozytywne wrażenie na graczu, który szuka wymagającej gry. Pomimo wielu jej aspektów, w żadnym momencie nie czułem się przytłoczony przez ten tytuł, a tak czasami bywa z innymi z „ciężkimi” pozycjami. Tu wszystko wydaje się przebiegać bardzo gładko i zazwyczaj wiemy, co chcemy zrobić w naszej turze – przecież planowaliśmy to dwie kolejki wcześniej... Przez to czas rozgrywki też nie jest zbyt długi. Cieszę się, że znalazła się ona w naszej kolekcji. Nie mam również do napisania o niej czegoś negatywnego. Naprawdę ją polecam, nawet jako grę dla dwóch osób. Panu Alexandrowi Pfisterowi ponownie należą się gratulacje.

Tomasz
Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
3/6
II.
Losowość
6/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
5/6
V.
Interakcja
6/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
6/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
6/6
IX.
Skalowanie na dwóch graczy
5/6
Końcowa nota:  5.33/6
Grę udostępniło wydawnictwo: 
http://www.pegasus.de/

Bardzo serdecznie dziękujemy!
Pros:
+ demanding and dynamic gameplay
+ interesting deck-building mechanic
+ replayability
+ graphic design and good quality of components
+ each game feels diffrent because of random setup but this randomness does not affect the gameplay

Cons:
- book tokens could be slightly bigger... So basically there are no cons :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz