Tytuł:
Brains – 50 łamigłówek - Ogród Japoński
Wydawca:
Lacerta
Rok
wydania: 2016
Liczba
graczy: 1
Czas
gry: 5-20 minut
Język:
polski
Jednocześnie
na rynku ukazały się dwie wersje Brains: Mapa Skarbów i Ogród japoński. Są to pozycje, które zainteresują osoby, ceniące
jednoosobowe potyczki. Zamysł obu jest podobny, ale dzisiaj
zaprezentuje Wam, czym charakteryzują się te drugie łamigłówki.
Osobą
odpowiedzialną za ich stworzenie jest Reiner Knizia – sławny i
doceniany projektant gier planszowych z Niemiec. Głównie kojarzony
jest z eurogrami, ale dzisiaj sprawdzimy, czy jego matematyczne
wykształcenie, pomogło mu w zaprojektowaniu tych łamigłówek.
Co
w pudle?
W
niewielkim pudełku są dwie książeczki. W tej cieńszej znajduje
się opis zasad, z wieloma przykładami. Druga jest dwustronna: z
jednej mamy podpowiedzi do każdej łamigłówki, a z drugiej ich
rozwiązania. Największym problemem jest to, że na jednej stronie
znajduje się kilka rysunków. W związku z tym, jeżeli układamy
kilka plansz przy jednym podejściu, to z łatwością możemy
podejrzeć rozwiązania do kolejnego poziomu. Ja starałam sobie je
zasłaniać ręką i zaznaczać kartą, na której stronie muszę
otworzyć książeczkę. Możemy oczywiście poprosić drugiego
domownika, aby pomógł nam w tym przedsięwzięciu, ale nie o to
chodzi w grach solo, prawda?
Głównymi
elementami, jakimi operujemy w tej pozycji jest siedem kafelków.
Każdy z nich jest inny. Niektóre mają drewniane mosty, pagodę,
znacznik Yin-Yang albo po prostu drogi prowadzące w różnych
kierunkach. Kafle te będziemy układać na specjalnie przygotowanych
dwustronnych planszach. Jest ich w sumie 25. Im wyższy numer, tym
trudniejsze wyzwanie przed zawodnikiem. Nie mam zastrzeżeń do tych
elementów.
Jak
grać?
Przed
rozgrywką wybieramy jedną planszę ogrodu. Każda z nich wymaga
wyłożenia na każde puste pole kafelka ogrodu w taki sposób, aby
spełnić wymagania wskazane na projektach. Płytkami możemy
dowolnie obracać. Ponadto, każda łamigłówka ma tylko jedno
rozwiązanie. Jeżeli na jakimś etapie napotkacie na barierę, którą
trudno będzie już Wam przejść, można zajrzeć do książeczki z
podpowiedziami. Jednak do każdego projektu dołączono tylko jedną
wskazówkę, więc może się okazać, że jest ona zupełnie
zbyteczna.
Zadania,
przed którymi stajemy są oznaczone kilkoma symbolami:
- ikona pagody wskazuje, że musimy poprowadzić tak ścieżkę, aby obok niej znajdował się jej symbol;
- ikona pagody wskazuje, że musimy poprowadzić tak ścieżkę, aby obok niej znajdował się jej symbol;
-
znacznik Yin-Yang musi dochodzić do ścieżki z jej wizerunkiem;
-
symbol mostu z cyfrą wskazuje, przez ile drewnianych mostów musi
przebiegać ta ścieżka;
-
cyfra na zielonym tle wskazuje, przez ile płytek ogrodu musi
przechodzić ta droga;
-
jeżeli na planszy ogrodu znajdują się dwa takie same ikony, to
musimy połączyć je ze sobą drogą.
Podsumowanie
Tak
jak sugeruje autor gry, najlepiej zacząć od pierwszego projektu,
aby zdać sobie sprawę, jakie decyzje musimy podejmować dokładając
kafelki. Kilka początkowych plansz to taka rozgrzewka. W
późniejszych etapach trzeba już trochę pokombinować. Pierwsze
dziesięć łamigłówek pokazywało, jak łączyć drogi, jak nimi
zakręcać i jak prowadzić mosty. Wymagały one wyłożenia tylko
dwóch z siedmiu kafelek. Późniejsze etapy są znacznie
trudniejsze, a te z ostatniej dziesiątki wymagają użycia prawie
wszystkich żetonów.
Jest
to pozycja, która mi przypadła do gustu. To taka gierka, do której
zasiadałam w przerwie pomiędzy innymi zajęciami albo czekając na
męża. Przypominała mi trochę puzzle, gdy obracałam płytkami i
dopasowywałam je do planszy tak, aby spełnić wymagania danej
łamigłówki. Nie zdarzyło mi się korzystać z podpowiedzi.
Wolałam zostawić problematyczny poziom ogrodu i wrócić do niego
później. Zdecydowanie przeszkadzało mi to, że rozwiązania do
kolejnych etapów znajdowały się obok siebie. Ciężko było nie
spojrzeć na inne, chociażby szukając odpowiedniej planszy. Jednak
jak już wspomniałam w opisie elementów, znalazłam na to swój
sposób.
Brains
to pozycja, którą zaprezentowałam mojej mamie. Nim się obejrzałam
siedziała ona z kafelkami w rękach i nimi obracała. Ta pozycja
wciąga. Dzięki prostym zasadom spodoba się każdemu, nawet tym,
którzy nie grają w planszówki (bo to w końcu łamigłówka).
Zdecydowanie polecam to jako prezent dla osoby, która lubi
rozwiązywać różnego typu szarady, rebusy oraz układać puzzle.
Można też ją zaprezentować dzieciom, aby poćwiczyć ich logiczne
myślenie.
Sylwia
Grę
udostępniło wydawnictwo:
Bardzo serdecznie dziękujemy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz