Tytuł: El Gaucho
Wydawca: Egmont Polska
Rok wydania: 2016
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 45-60 minut
Język: polski
Sprawdź aktualną cenę gry tutaj - click
Bycie hodowlą bydła to nie jest wcale taki łatwy fach. W tej grze będziecie mieli okazję dowiedzieć się co nieco o nim. Ważne będzie, aby stworzyć stada składające się z tych samych ras i sprzedać je z jak największym zyskiem. Pomogą nam wizyty w sortowni czy stepie, u nadzorcy i kupca, wynajęcie złodzieja czy skorzystanie z rodeo. Dobre zarządzanie kośćmi doprowadzi nas do zwycięstwa.
Autorem El Gaucho jest Arve D. Fühler. Graliśmy w jego inną pozycję – Pagoda, którą zakwalifikowaliśmy, jako familijną grę dla dwojga. Sprawdziliśmy El Gaucho i chcemy podzielić się z wami nasza opinią. Zapraszam do lektury.
Wydawca: Egmont Polska
Rok wydania: 2016
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 45-60 minut
Język: polski
Sprawdź aktualną cenę gry tutaj - click
Bycie hodowlą bydła to nie jest wcale taki łatwy fach. W tej grze będziecie mieli okazję dowiedzieć się co nieco o nim. Ważne będzie, aby stworzyć stada składające się z tych samych ras i sprzedać je z jak największym zyskiem. Pomogą nam wizyty w sortowni czy stepie, u nadzorcy i kupca, wynajęcie złodzieja czy skorzystanie z rodeo. Dobre zarządzanie kośćmi doprowadzi nas do zwycięstwa.
Autorem El Gaucho jest Arve D. Fühler. Graliśmy w jego inną pozycję – Pagoda, którą zakwalifikowaliśmy, jako familijną grę dla dwojga. Sprawdziliśmy El Gaucho i chcemy podzielić się z wami nasza opinią. Zapraszam do lektury.
Co w pudle?
Plansza
Znajduje się na niej pampa, czyli miejsce na którym wypasa się bydło. Podzielona jest na 4 pastwiska, które składają się z 4 do 6 pól. Na nich będziemy umieszczać kafelki bydła. Ponadto na planszy wyselekcjonowano 6 miejsc specjalnych, z miejscami na gauchów graczy:
- sortownia
- rodeo
- kupiec
- złodziej
- nadzorca
- step
W prawym dolnym rogu znajduje się step. Jest to miejsce, w którym zawsze powinny być 4 kafelki bydła (patrz opis miejsca step). W lewym górnym rogu planszy wyznaczono pole na kościane rodeo z ogrodzeniem. W czasie rozgrywki do niego będziemy rzucać kośćmi. Jest to element, który nie za bardzo nam się spodobał, bo nie da się tak rozłożyć planszy, aby każdy zawodnik miał do tego miejsca równy dostęp. Nie stanowi to tak wielkiego problemu przy samym rzucie kośćmi. Gorzej, że każdy zawodnik powinien widzieć, jakie wyniki uzyskano na nich. Wymaga to ciągłego stawania od stołu z grą. Lepszym rozwiązaniem (ale pewnie droższym) byłoby stworzenie osobnej platformy, niczym ring w Luchador! Mexican Wrestling Dice
Kafelki bydła
W grze mamy 5 ras (kolorów) bydła. Każdych kafelków jest po 12. Na nich dodatkowo umieszczono duże i małe cyfry. Używane są one w zależności od akcji, którą wykonujemy, o czym wypowiem się szerzej w opisie zasad.
Tutaj wspomnę o błędzie językowym, jaki wdarł się do polskiej instrukcji. Mylone jest znaczenie słów „liczba” i „cyfra”. Jest to dość irytujące. Napotkaliśmy też kilka błędów w tłumaczeniu zasad. Na szczęście angielskie zasady wszystko ładne wyklarowały.
Zasoby graczy
Każdy zawodnik ma do dyspozycji gauchów (pionki w postaci ludzików). Ponadto otrzymuje jeden znacznik punktacji, do zaznaczania zdobytego majątku oraz jeden żeton worka z pieniędzmi z wartością 100/200.
Dołączono także 9 kostek, które stanowią główny trzon gry.
Oprawa graficzna
Autorem ilustracji jest Dennis Lohausen współpracujący często z Argentym Verlag – pierwotnym wydawcą El Gaucho. Jego dzieła są tak bardzo różnorodne, że ciężko mi powiedzieć, że lubię jego wszystkie grafiki. To, co w El Gaucho przykuło moją uwagę to okładka pudełka. Na pierwszym planie mamy gaucho z dość specyficznym spojrzeniem - jakby ze szklanym okiem. Mam wrażenie, jakby namalowało je dziecko, które wzięło pędzel i maznęło. Natomiast ładnie zaprezentowano bydło. Świetnie, że mamy aż 12 różnych ich wzorów. Ponadto autor narysował je w humorystycznej i kreskówkowej formie. W związku z powyższym, pomijając okładkę do gry, to nie mam zastrzeżeń do jej oprawy graficznej.
Opis rozgrywki
W zależności od liczby graczy biorących udział w rozgrywce nieco inaczej wygląda startowe rozłożenie kafelków bydła oraz liczba ras, pionków gauchów oraz kości.
Zaczynając od najmniejszego pastwiska (tego najniżej) należy rozłożyć wcześniej wymieszane kafelki bydła, układając jeden po drugim. Trzeba za każdym razem sprawdzać wartość wszystkich nich i przerwać, gdy suma cyfr będzie równa lub wyższa 20 (bierzemy pod uwagę duże cyfry). Dodatkowo na planszy znajduje się step, gdzie umieszczamy 4 dodatkowe, zakryte kafle bydła.
Grę zaczyna osoba, która uzyska najwyższy wynik na dwóch kościach. Dostaje ona specjalny pionek czarnego gaucha.
Runda przygotowawcza
Po przygotowaniu planszy, zawodnicy, zaczynając od pierwszego gracza, dobierają po 3 kafelki bydła. Mogą oni: zatrzymać jeden dowolny, dwa (każdy) o maksymalnej wartości 8 lub trzy (każdy) o maksymalnej wartości 4 (biorąc pod uwagę duże cyfry). Niewybrane kafelki są odrzucane z gry. Gracze układają je przed sobą, tworząc tym samym swoje pierwsze stado/stada. Następnie, zaczynając od ostatniego zawodnika, układają oni po jednym swoim gaucho na wybranym miejscu specjalnym. Zaznaczę, że każdy gracz musi ułożyć swój pionek w innej lokacji.
Zarys rundy
Każda runda rozpoczyna się od tego, że gracz rozpoczynający rzuca wszystkimi kośćmi do ogrodzenia. Tworzy w ten sposób wspólna pulę kości, z których w danej rundzie skorzystają wszyscy zawodnicy. Następnie wybiera dwie z nich i wykonuje wybrane akcje. Każda kość to jedna akcja (czyli można wykonać dwie akcje), ale zawodnik może zdecydować się, aby zsumować ich wynik. Wówczas wykonuje tylko jedną akcję. Kolejny zawodnik swoją turę wykonuje w ten sam sposób, zaczynając od wybrania dwóch kości zza ogrodzenia. Runda trwa do momentu, aż pozostanie tylko jedna kość. Następnie sprawdzamy czy któreś z pastwisk nie zapełniło się. Szerzej wypowiem się na ten temat poniżej w akapicie: zdobywanie bydła. Potem czarny gaucho przekazywany jest następnemu w kolejności graczowi i rozpoczyna się kolejna runda od ponownego rzutu wszystkimi kośćmi.
Gra trwa do momentu, w którym nie będzie można uzupełnić pastwisk do pełna. Na koniec gry zawodnicy zbierają kafelki bydła z pastwisk, gdzie stoją ich gaucho i sprzedają swoje stada.
Dostępne akcje:
- umieszczenie gaucho pionowo na pustym kafelku, za kość lub kości o łącznej wartości równej dużej cyfrze na kafelku;
- umieszczenie gaucho poziomo na pustym kafelku, za kość lub kości o łącznej wartości równej małej cyfrze na kafelku;
- postawienie do pionu swojego leżącego gaucho, za kość lub kości o łącznej wartości równej małej cyfrze na kafelku;
- umieszczenie gaucho na miejscu specjalnym, za kość lub kości o łącznej wartości wskazanej przy wybranym obszarze. Zawodnik będzie mógł skorzystać z tej akcji specjalnej dopiero w kolejnych rundach. Należy także pamiętać, że w jednym miejscu specjalnych każdy gracz może mieć tylko jednego swojego gaucho. Wracają oni do naszej puli dopiero, kiedy skorzystamy z danego obszaru. Ważne jest także to, że skorzystanie później z miejsca specjalnego nie jest akcją, bo nie używamy do tego żadnej kości.
Miejsca specjalne:
- sortownia: zawodnik w trakcie zbierania bydła może umieścić zebrany kafelek w dowolnym miejscu swojego stada, nawet na początku;
- rodeo: pozwala na zyskanie dodatkowej kostki o dowolnej wartości. W ten sposób zawodnik ma szansę na wykonanie 3 akcji w swojej kolejce;
- kupiec: gracz może natychmiast sprzedać swoje stado składające się z przynajmniej dwóch sztuk bydła, za 5 peso więcej, niż jest warte;
- złodziej: pozwala ukraść od rywala jeden kafelka bydła. Zawodnik natychmiast dodaje go do swojego stada. Jako rekompensatę przeciwnik otrzymuje peso, równe wartości straconego bydła;
- nadzorca: zawodnik może postawić 2 swoich leżących gaucho albo zamienić jeden leżący pionek rywala na pastwisku na swój. Jako rekompensatę przeciwnik otrzymuje peso, równe wartości straconego bydła;
- step: gracz przegląda stos na stepie i wybiera 1 (dowolny) lub 2 (każdy o maksymalnej wartości 4) i umieszcza je na pampie wraz ze swoim postawionym pionowo gaucho.
Zdobywanie bydła
Po tym, jak każdy z zawodników wykona swoje akcje, należy sprawdzić, czy któryś z rzędów na pampie nie jest zapełnione pionami graczy (leżącymi lub stojącymi). Wówczas zawodnicy zabierają wszystkie żetony bydła z pionowo ustawionymi gaucho. Pozostałe pozostają na pastwiskach. Następnie dokładają zdobyte kafle do istniejących lub nowych rzędów, tworząc w ten sposób stada. Każde stado musi zawierać inną rasę. Ponadto każdy dokładany znacznik bydła dokładamy do prawej strony stada zachowując numerację rosnącą lub malejącą. Jeżeli zawodnik nie jest w stanie tego zrobić, to musi sprzedać stworzone stado za kwotę wyliczoną poprzez pomnożenie liczby kafelków bydła przez najwyższą wartość żetonu w tej grupie. Następnie nowo pozyskany kafelek tworzy nowe stado.
Gdy każdy z zawodników poodkłada nowo zdobyte kafelki bydła do stad i posprzedaje, te które musi, należy uzupełnić pastwiska, rozpoczynając od najmniejszego, przestrzegając zasady z początku gry.
W ten sposób przebiega cała rozgrywka w El Gaucho. Przejdźmy do mojej opinii o tej pozycji.
Minus – nieprecyzyjność
Jak już wspomniałam powyżej gra ma kilka błędów w tłumaczeniu zasad. Niejednokrotnie przeszkadzało nam to, w ich zrozumieniu. Wpadliśmy też w osłupienie, gdy w jednym miejscu instrukcji przeczytaliśmy, że przy uzupełnianiu pastwisk suma liczb musi być wyższa lub równa 20, a za w innym, że musi przekroczyć 20. a całe szczęście, że mamy odpowiednie symbole na planszy, które wyjaśniły to niedoprecyzowanie. Mieliśmy też problem z pojęciem tury. Jako gracz wiemy, że to etap rundy, ale nie zawsze tak jest. Chodziło dokładnie o skorzystanie z miejsc specjalnych, w następnej turze. Nie zaznaczono, że swojej, więc wynika z tego, że w swojej turze możemy wystawić swojego gaucho do sortowni, a gdy będziemy zdobywać bydło to już z niej skorzystamy. Jednak tak nie jest. Mogłabym wymieniać kolejne przykłady, ale na tym skończę.
Plus/minus – gra matematyczna
El Gaucho jest grą matematyczną. Osobiście nie było to dla mnie problemem, aby na każdym etapie rozgrywki obliczać, czy bardziej opłaca mi się wystawić swojego gaucho na to czy inne pastwisko, czy nie lepiej zużyć kostkę, aby pójść do miejsca specjalnego i znaleźć bardziej opłacalny sposób na zdobycie większej liczby punktów i powiększenie stada. W związku z tym, że mam „talent” do liczb, nie odczuwałam znużenia ani nie sprawiało to, że gra była dla mnie ciężka. Rozgrywka w El Gaucho jest wymagająca, ale nie wpadałam w żaden paraliż decyzyjny, bo wszystko mogłam sobie łatwo obliczyć. Ma to znaczenie na każdym etapie gry. Chociaż bardziej intensywne jest, gdy gra kończy się, bo wówczas mamy szansę na zwiększenie swojego ostatecznego wyniku. Natomiast, nie wyobrażam sobie zasiąść do El Gaucho i nie liczyć. Mija się to dla mnie z celem tej pozycji i jej zamysłu. Dlatego jeżeli nie posiadacie takiej umiejętności, to nie polecam tej pozycji, bo może się okazać zbyt chaotyczna i nieprzewidywalna.
Plus – kontrola
W El Gaucho trzeba mieć (jeśli chce się wygrać) kontrolę nad wieloma elementami. Jednym z nich jest oszacowanie, co bardziej nam się opłaca. Nieco na to wszystko nakierowują nas nasze pierwsze stada z rundy przygotowawczej. Następnie w oparciu o te rasy, które znajdują się na pastwiskach szacujemy, które rasy bydła będą dla nas korzystne. W późniejszym etapie rozgrywki skupiamy się na tym, które stado chcemy jeszcze rozbudowywać, czy nie lepiej je sprzedać i zacząć nowe.
Oczywiście to wszystko zależy od ważnego czynnika losowego, czyli wyników na kościach, które będziemy mieli do dyspozycji. Niejednokrotnie zdarzy się tak, że będą one zupełnie nieprzydatne i nie będziemy mieli szansy wystawić naszych gaucho na pastwiska. Jednak musimy pamiętać o miejscach specjalnych, które stanowią również ważny element gry. Wydają się one wyważone, bo w każdej z naszych rozgrywek korzystaliśmy z wielu różnych pól. Wszystko zależało od naszego zapotrzebowania. Świetnym miejscem jest sortownia, która pozwala ciekawie manipulować naszym stadem. Miejsca specjalne są elementem, w którym możemy popisać się sprytem i stworzyć ciekawe combosy.
Gra ta ma też sporo miejsca na interakcję. Jednak nie jest ona bezpośrednia. Po pierwsze możemy zabierać kości przeciwnikom i w ten sposób, nie dać im możliwości wykonania super ruchu, zapełnienia pastwiska, na które jeszcze nie zdążyliśmy wystawić się, czy zablokowania mu możliwości skorzystania z pola specjalnego. Ażeby to dobrze zrobić to warto patrzeć, jak układa swoje stada przeciwnik, które bydło mu przyda się bardziej, a które mniej. Czasami warto też ukraść mu krowę, nawet dając mu punkty, ale zyskując dla siebie więcej. To wszystko dobrze zazębia się w tej pozycji i sprawia, że bardzo przyjemnie grało mi się w El Gaucho.
Końcowa opinia
El Gaucho jest grą opartą o rzuty kości. Jednak możliwości ich wykorzystania jest wiele, dzięki temu, że możemy je sumować, a także tworzyć nową na rodeo. W sumie, nie zdarzyła nam się sytuacja, w której zrezygnowaliśmy ze swojej akcji, bo nie mieliśmy jak wykorzystać kości. Jest to spory plus tej gry. Oczywiście losowość występuje także w kolejności pojawiania się bydła. Może zdarzyć się tak, że przez pół gry pojawią się tylko dwa kafle z białą rasą i potem pod koniec rozgrywki, wszyscy rzucą się na nią, bo nic innego nie będzie. Jednak i na to można nieco przygotować się, poprzez wysłanie swoich gaucho do takich miejsc specjalnych jak złodziej, sortownia czy rodeo. Uprzykrzymy nieco tym samym trochę życie naszym rywalom.
To, co również zaciekawiło mnie w tej pozycji, to konieczność ustawiania swoich stad rosnąco albo malejąco. Wpływa to na to, że w zupełnie inny sposób musimy podejść do gry. Niejako sami sobie ustalamy, w jaki sposób będziemy musieli myśleć i na co nastawiać się. El Gaucho daje nam możliwość kombinowania na każdym etapie gry. Jednak nie jest to dla nas bardzo wymagająca pozycja, raczej przeciętna.
Tematyka gry jest dość oryginalna. Jednak nie jest ona dla mnie bardzo wyczuwalna w czasie rozgrywki. Wszystko raczej rozpatrujemy mechanicznie i nie pomaga w tym konieczność liczenia. Oczywiście zbieramy bydło, układamy je w stada, bo przecież trzeba je sprzedawać według ras … :) Ponadto wysyłamy swoich gaucho raczej nie na rodeo, tylko po wirtualną kostkę. Wiem, że to zależy od towarzystwa, które zasiądzie do gry, ale dla mnie klimat nieco wsiąknął w mechaniki.
El Gaucho ma także proste zasady. Łatwo w nią wprowadzić nowe osoby. Jednak mogą oni zostać nieco przygnieceni możliwościami, jakie oferuje ta gra.
Znacznie lepiej oceniam El Gaucho niż Pagodę i chętniej będę do nie powracać, ze względu na stopień skomplikowania i opcje, jakie oferuje zawodnikom.
Sylwia
Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
2/6
|
II.
|
Losowość
|
5/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
5/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
5/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
5/6
|
VII.
|
Cena
|
4/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki
|
6/6
|
IX.
|
Skalowanie na dwóch graczy
|
6/6
|
Końcowa nota: 4.88/6
Bardzo serdecznie dziękujemy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz