Wydawca: HUCH!/REBEL.pl
Rok
wydania: 2016
Liczba
graczy: 2
Czas
gry: 30-60 minut
Nie
sądziliśmy, że seria gier z Projektu GIPF przypadnie nam do gustu. Z zasady
staramy się unikać gier abstrakcyjnych. Można powiedzieć, że gry autorstwa
Krisa Burma to wyjątek od reguły. Pomimo już długiej obecności ich na rynku, my
dopiero teraz je poznajemy. Na naszej stronie opisaliśmy już GIPF i YINSH.
Ostatnio do naszego domu zawitał TZAAR.
Złoto
i srebro
Omawiany
tytuł nie odbiega pod względem wykonania od innych tytułów z tej serii.
Ponownie mamy do dyspozycji białe i czarne piony. Wyjątek stanowi to, iż
niektóre z nich mają złote lub srebrne wypełnienia. Instrukcja napisana jest
poprawnie i nie mieliśmy żadnych wątpliwości, co do reguł gry. Zasady, jak w
każdej grze z tej serii, są proste, ale to nie znaczy, że nie będziemy
główkować przy każdym ruchu.
Zbij
i wykonaj ewentualny ruch
Każdy
z graczy do dyspozycji ma 30 pionów w trzech typach: 6 Tzaarów, 9 Tzarrasów
oraz 15 Tottsów. W standardowej wersji gry są one losowo umieszczane na
planszy, w miejscach przecięcia linii – podobnie, jak w innych grach serii.
Celem
gry jest doprowadzenia do sytuacji, w której przeciwnik nie może dokonać zbicia
w swoim pierwszym kroku lub stracił on wszystkie piony danego typu. Oczywiście
rozgrywkę zaczyna gracz grający białymi. W swojej kolejce wykonujemy dwa kroki:
1.
Musimy zbić pion rywala. Należy ruszyć jeden z naszych pionów (stosów) po linii
prostej (bez przeskakiwania przez inne piony oraz puste pole na środku) i zająć
miejsce pionka rywala. Typy pionów nie mają tu znaczenia. Co jest istotne to
siła (z ilu pionów składa się nasz stos). Możemy zbijać piony (stosy) wyłącznie
o takiej samej lub niższej sile.
2.
Możemy wykonać jedną z akcji:
a)
Ponowne zbicie, według zasad opisanych powyżej.
b)
Wzmocnić swój pion, czyli „wskoczyć” pionem (stosem) na innych swój pion
(stos). Dzieje się to na tych samach zasadach ruchu, co zbijanie. Nie ma
ograniczeń, co do wysokości stosu. Typ pionka (stosu) zawsze określa ten, który
znajduje się na wierzchu.
c)
Spasować.
Biorąc
pod uwagę powyższe zasady, po prostu należy pamiętać, że pion nigdy nie może
poruszyć się na puste pole, a pierwszym ruchem musi być zbicie. To tyle, jeśli
chodzi o reguły gry.
Warianty
rozstawień
Możemy
też wyeliminować losowość z gry, rozpoczynając rozgrywkę według wskazanego w
instrukcji schematu lub naprzemiennie wystawiać swoje piony na planszy. Są to
opcje dla osób, które chcą mieć od początku całkowitą kontrolę nad tym, co
dzieje się na planszy.
Nietypowa
przewaga?
Jak
już wcześniej wspomniałem, mieliśmy okazję zagrać w GIPF i YINSH. Co charakteryzowało
te gry, to całkowity brak losowości – rozstawienia początkowe w zasadzie
zależały od graczy. Podstawowa wersja TZAARa sugeruje losowe rozstawienie
pionów. Osobom, które do gier podchodzą na zasadzie hobby, a nie chęci
rywalizacji, spodoba się to z całą pewnością. Sprawia to, że za każdym razem
podchodzimy do gry taktycznie, a nie strategicznie. Zapewne takie losowe
rozłożenie może spowodować postawienie kogoś w gorszej sytuacji. Poza tym takie
podejście do sprawy daje mi poczucie rozwiązywania pewnego rodzaju łamigłówki.
Jednak, jeśli komuś takie coś nie podoba się, to może skorzystać z dwóch
„stabilnych” wariantów rozstawień.
Co
wyróżnia TZAARa?
Można
powiedzieć, że TZAAR to gra rozgrywana jakby na dwóch płaszczyznach. Pierwsza z
nich wymaga od nas kontrolowania liczby każdego z typów pionów. Nie możemy
pozwolić na utracenie zbyt wielu z jednego rodzaju. Druga to staranie się o
niedopuszczenie do sytuacji, w której nie będziemy mogli wykonać zbicia w
pierwszym naszym ruchu. W czasie rozgrywki należy utrzymać odpowiedni balans
między tymi płaszczyznami.
To
prowadzi do kolejnej kwestii, a mianowicie do interesującej relacji między
chronieniem, a zbijaniem. Niejednokrotnie zauważyłem, że gdy za bardzo skupiłem
się na jednej z nich, to zaniedbanie drugiej powodowało przegranie partii.
Czasem po prostu nie warto skupiać się wyłącznie na pogoni ostatniego typu
piona przeciwnika, a lepiej obrać inna taktykę.
Jest
to kolejna gra z serii Projektu GIPF, która jest z pozoru prosta, a w trakcie
rozgrywki staje się wielowymiarowa. Co jest według mnie najciekawsze, to fakt,
że do każdej z nich należy podejść indywidualnie. To sprawia, że nadal nie
jestem w stanie wskazać, który z tytułów z Projektu GIPF jest najlepszy. Każdy
z nich ma swoje uroki i stymuluje nasze szare komórki. TZAAR w żadnym wypadku
nie odbiega od tego schematu.
Tomasz
Ocena zbiorcza według
naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
-/6
|
II.
|
Losowość
|
-/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
6/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
6/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
6/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
6/6
|
IX
|
Ocena gry
|
5/6
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz