Oto nasze dalsze przygody z sezonem
drugim Pandemic Legacy. Czytajcie na własną odpowiedzialność,
gdyż opis zawiera spoilery.
Maj
Na końcu kwietnia założyliśmy, że
ujawni się nam Europa. Zamiast tego otrzymaliśmy naklejkę z nową
przystanią, która ulokowana została niedaleko zachodniego wybrzeża
Ameryki Południowej.
Zadania nie uległy zmianie, a nasze
znikome zapasy staraliśmy się rozlokować jak najlepiej było
można. Generalnie nie zapowiadało się to pozytywnie. Zwłaszcza,
że na samym początku zaraza uderzyła w Sao Paolo.
Wybraliśmy cztery poniższe zdarzenia
racjonowane i trzeba przyznać, że przydały się wszystkie, poza
Ukrytymi Zapasami, których nikt nie dociągnął na rękę.
Dość szybko poszliśmy do
odnalezionej przystani. Została ona nazwana Surfer's Beach –
musimy wzrobić własną naklejkę...
Mogliśmy otworzyć skrytkę nr 6.
Wiedzieliśmy, że trzeba będzie wprowadzić w niej jakąś erratę
z powodu błędu w polskiej edycji gry. Od tego momentu możemy
odrzucać do skrytki 6 karty infekcji lub miasta, w którym się
znajdujemy z odpowiedniego stosu odrzuconych kart. Powoduje to, że
mamy większą kontrolę nad taliami, a przede wszystkim nad tym,
które miasta będą infekowane. W skrytce pomieścić można 30
kart. Ma to symbolizować jakieś szczepienia. Prawda jest jednak
taka, że oczekujemy, iż kiedyą, jakiś sposób wybuchnie to w nam
w twarz. W skrytce znaleźliśmy znaczniki zaopatrzenia, które
zostały dodane do składu. Co więcej na początku kolejnych
rozgrywek będziemy startować z +15 znacznikami w składzie. W
skrytce były też 4 karty przenośnych laboratoriów. Dzięki nim,
kiedy produkujemy sobie gdzieś w terenie zaopatrzenie, to
jednorazowo (odrzucamy kartę) uzyskujemy 3 dodatkowe znaczniki
zaopatrzenia.
Karty nam sprzyjały i udało się nam
odkryć Europę, to znaczy przeprowadzić zwiad z Londynu.
Tam oczywiście czekały na nas nowe
karty miast.
Grę zakończyliśmy zwycięstwem:
uzyskaliśmy dostęp do nowej przystani, zrobiliśmy zwiad i
zbudowaliśmy 3 centra zaopatrzenia.
Jak widać na planszy było gorąco,
zwłaszcza w Lagos.
Jako nagrodę wybraliśmy zdolność
rozjemca dla jednej z naszych nieużywanych postaci (Small Fred) oraz
"wskrzesiliśmy" Los Angeles.
Czerwiec
Przypuszczaliśmy, że następnym
regionem, który samoczynnie odkryje się, będzie Europa. Myśleliśmy
jednak, że stanie się to wcześniej. Gdybyśmy nie zrobili zwiadu w
maju, to właśnie teraz by to nastąpiło.
O ile mnie pamięć nie myli, to na początku czerwca pojawiła się akcja lotu prywatnego - możliwości przemieszczania się pomiędzy przystaniami i centrami zaopatrzenia. O dziwo nie pojawiły się nam nowe
zadania. Nadal musieliśmy wybudować 3 centra zaopatrzenia, zrobić
2 poszukiwania, dołączyć 2 miasta do sieci lub przeprowadzić
zwiad. To ostatnie z powodu dalszego braku czarnych kart nadal
pozostawało poza naszym zasięgiem.
Trzeba przyznać, że dzięki nowym
zapasom, lotom prywatnym i możliwością "usuwania" kart do skrytki, dość
pozytywnie podchodziliśmy do tej rozgrywki. Mieliśmy jeszcze drugi poziom
racjonowania, więc w talii wylądowały takie karty.
Praktycznie zaraz po rozstawieniu, niestety, zaraza
nawiedziła Buenos Aries.
Jednak dość szybko udało się nam
zbudować centra zaopatrzenia w Denver, Stambule i Limie.
Następnie mogliśmy się skupić na
poszukiwaniach oraz dołączaniu miast. Dzięki karcie zdarzenia
racjonowanego Wyścig z czasem oraz dobremu pozycjonowaniu naszych
postaci udało się nam wszystko bardzo szybko zrealizować.
Przeprowadziliśmy dwukrotnie poszukiwania w Limie.
Do siecie dołączyliśmy Bogotę oraz
szlakiem morskim – Petersburg.
Po zwycięstwie otrzymaliśmy dostęp
do nowych zdarzeń racjonowanych.
Jako nagrodę postanowiliśmy zbudować
stałe centrum zaopatrzenia w Denver. Wpłynął na to fakt, iż
doszła do gry nowa zasada, która pozwala przemieszczać się
pionkom pomiędzy centrami zaopatrzenia.
Tomasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz