Wydawca: FoxGames
Rok wydania: 2018
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 20-30 minut
Język: polski
Sprawdź aktualną cenę gry tutaj - click
Dziś przedstawię Wam grę Sagrada. Jej tytuł, fabułą, a także ilustracje nawiązują do Świątyni Pokutnej Świętej Rodziny w Barcelonie. W języku hiszpańskim jej nazwa brzmi Templo Expiatorio de la Sagrada Familia. W grze wcielmy się artystę, który tworzy witraże w tej bazylice. Przyznam, że nie słyszałem jeszcze o tytule, w którym robimy witraże. Jest to dość fascynująca tematyka, przynajmniej dla mnie. Pokrótce opowiem Wam o co chodzi w tej grze.
Dużo imitacji szkła, czyli o elementach gry
Plansza gracza
Prezentuje ona ładny witraż oraz zawiera 20 miejsc, w których będziemy układać kości. Co więcej ma ona specjalne miejsce, do której na początku gry wsuwamy kartę wzoru, który będziemy starać się stworzyć.
Karty wzoru
Mają on 20 pól, które określają jakie kości muszą się na niej znaleźć. Niektóre wymagają specyficznego koloru lub liczby oczek.
Kości i worek
W grze mamy 90 kostek - 18 sztuk w pięciu kolorach. Wszystkie lądują w worku, z którego będziemy je co turę wyciągać.
Karty celów grupowych
Na początku rozgrywki losowane są 3 takie karty. Określają one specjalne sytuacje (sposób ułożenia kostek w naszym witrażu), dzięki którym gracze będą mogli zdobyć punkty zwycięstwa na koniec gry.
Karty celów indywidualnych
Otrzymujemy jedną taką kartę przed grą. W skrócie określa ona kolor kostek, za które otrzymamy punkty na koniec gry. Konkretnie za liczbę oczek na tych kostkach.
Karty narzędzi i znaczniki uznania
W rozgrywce biorą udział 3 losowe karty. Pozwalają one łamać standardowe zasady gry, o ile opłacimy ich użycie znacznikami uznania. Te otrzymujemy przy wyborze karty wzoru na początku gry - im trudniejszy wzór tworzymy, tym dostaniemy więcej znaczników.
Gra jest wykonana bardzo ładnie. Ilustracje z wirażami, pomimo pewnej prostoty, naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. Ciekawym pomysłem są plansze graczy, do których możemy wsunąć kartę wzoru. Instrukcja jest napisana oraz ułożona poprawnie. Nikt nie powinien mieć problemu ze zrozumień reguł gry.
Kostka obok kostki
W Sagradę może grać od jednego do czterech graczy. Zaprezentuję Wam zasady rozgrywki wieloosobowej. Każdy z uczestników otrzymuje kartę celu indywidualnego, swoją planszę oraz dwie dwustronne karty wzorów. Następnie decyduje, który z nich chce tworzyć i wsuwa go do swojej planszy oraz otrzymuje odpowiednią liczbę znaczników uznania. Następnie losowane są karty narzędzi i celów grupowych. Tak przygotowani możemy rozpocząć rozgrywkę.
Trwa ona 10 rund. Każda runda rozpoczyna się od tego, iż pierwszy gracz losuje odpowiednią liczbę kostek z worka. W przypadku rozgrywki dwuosobowej jest to 5 kostek. Następnie nimi rzuca i gracze mogą zacząć wykonywać 2 akcje.
Te wykonywane są w "pętli". To znaczy, że ostatni gracz wykonuje swoje dwie akcje i kolejność zawraca do pierwszego gracza. Kiedy przychodzi nasza kolejka możemy w dowolnej kolejności:
- wybrać jedną kostkę z puli i umieścić ją w witrażu (na swojej planszy);
- wydać znacznik uznania w celu wykorzystania jednej karty narzędzi.
Jest kilka zasad, jeśli chodzi o układanie kostek na naszej planszy:
1. Musimy zacząć "budowę" na dowolnej krawędzi.
2. Kolejne kostki muszą sąsiadować z co najmniej jedną inną kostką (nawet na skos).
3. Musimy przestrzegać tego co mamy na karcie wzoru - liczby oczek albo koloru pola.
4. Kostki o tym samym kolorze i wartości nie mogą leżeć obok siebie (mogą na skos).
Kiedy wszyscy gracze wykonają swoje dwie akcje, to kończy się runda gry. Wszystkie pozostałe kości zostają odłożone na bok (ich kolor może mieć znaczenie przy niektórych kartach narzędzi). Kolejny gracz staje się pierwszym graczem i zaczynamy kolejną rundę. Po 10 kolejce następuje podliczenie punktów:
1. Otrzymujemy punkty w sumie równej liczbie oczek na kościach odpowiadającym kolorowi z naszej karty ceku indywidualnego.
2. Rozpatrujemy cele grupowe. Możemy uzyskać punkty za zestawy kości (np. 1 i 2), kości różnych kolorów w słupkach albo w kolumnach itd.
3. Dostajemy jeden punkt za każdy niewykorzystany znacznik uznania.
4. Tracimy jeden punkt za każde puste pole na naszej planszy.
Wygrywa osoba z największą liczbą punktów.
Mam nadzieję, że w miarę przejrzyście zaprezentowałem Wam zasady rozgrywki wieloosobowej w Sagradę.
"Szklane" arcydzieło
Raz na jakiś czas recenzent trafi na grę i już w trakcie pierwszej rozgrywki stwierdzi: będzie ona hitem. Takie wrażenie odnieśliśmy grając w Sagradę. Ma ona banalnie proste zasady, które oferują sporo kombinowania i stymulują odpowiednie części naszego umysłu. Rozgrywki w tę grę są dynamiczne, ale przede wszystkim bardzo przyjemne. Jeśli gramy we dwoje, to można tę grę nazwać fillerem. Ktoś może powiedzieć, że "to tylko układania kostek na planszy według schematu". Racja, tak można opisać tę grę w jednym zdaniu. Jednak to "układanie" jest wystarczająco satysfakcjonujące i angażujące, że po skończeniu jednej partii, chce się od razu rozegrać kolejną. Kiedyś taki fenomen nazwaliśmy "efektem Splendoru", gdyż ten tytuł podobnie wciągał swoich odbiorców. Sądzę, że Sagrada należy do tego nurtu gier.
Oczywiście w trakcie gry może nam dokuczyć pewna losowość. W końcu to gra z dużą liczbą kostek. Nie mamy jak przewidzieć jakiego koloru kostki pojawią się w kolejnej rundzie, a tym bardziej ile oczek będą miały. W związku z tym jest w tej grze pewien element taktyczny. Co nie zmienia faktu, że może ona nas skazać na porażkę. Zwłaszcza jeśli z worka nie będziemy wyciągać za wiele kostek w kolorze, który jest potrzebny do realizacji naszego indywidualnego celu lub karty wzoru. Co nie znaczy, że jeśli będą się one pojawiać, to uzyskamy na nich dużą lub odpowiednią liczbę oczek. Mieliśmy partie we dwoje, gdzie było to problemem. W większą liczbę osób to troszeczkę się zmienia, gdyż z worka jest losowane więcej kostek. Tę losowość pomagają zniwelować karty narzędzi, ale muszę przyznać, że mieliśmy rozgrywki, w których w ogóle ich nie używaliśmy. Przy ich używaniu trzeba przeliczyć, czy opłaca nam się wydać ten jeden lub dwa punkty, żeby uzyskać jakąś korzyść. Interakcja z przeciwnikiem to przede wszystkim podbieranie mu kostek. Tylko musimy się w takim momencie zastanowić czy bardziej opłaca się nam komuś zaszkodzić, czy jednak wziąć kostkę, która jest nam potrzebna.
Muszę przyznać, że gdzieś w podświadomości mam pewne obawy co do regrywalności tej gry. Z jednej strony, to z rozgrywki na rozgrywkę zmieniają się karty celów grupowych, narzędzi i mamy inny wzór do ułożenia. Z drugiej jednak to cały czas jest to tylko wspomniane "układanie kostek". Czy szybko się to się znudzi, zależy chyba od danej osoby. My póki co mamy chęci do rozgrywania kolejnych partii, a Sagrada stanie dumnie na półce obok wspomnianego Splendoru. Szczerze polecam ją każdemu i uważam, że gra ta powinna znaleźć się w każdej kolekcji gier planszowych.
Sprawdź aktualną cenę gry tutaj - click
Dziś przedstawię Wam grę Sagrada. Jej tytuł, fabułą, a także ilustracje nawiązują do Świątyni Pokutnej Świętej Rodziny w Barcelonie. W języku hiszpańskim jej nazwa brzmi Templo Expiatorio de la Sagrada Familia. W grze wcielmy się artystę, który tworzy witraże w tej bazylice. Przyznam, że nie słyszałem jeszcze o tytule, w którym robimy witraże. Jest to dość fascynująca tematyka, przynajmniej dla mnie. Pokrótce opowiem Wam o co chodzi w tej grze.
Dużo imitacji szkła, czyli o elementach gry
Plansza gracza
Prezentuje ona ładny witraż oraz zawiera 20 miejsc, w których będziemy układać kości. Co więcej ma ona specjalne miejsce, do której na początku gry wsuwamy kartę wzoru, który będziemy starać się stworzyć.
Karty wzoru
Mają on 20 pól, które określają jakie kości muszą się na niej znaleźć. Niektóre wymagają specyficznego koloru lub liczby oczek.
Kości i worek
W grze mamy 90 kostek - 18 sztuk w pięciu kolorach. Wszystkie lądują w worku, z którego będziemy je co turę wyciągać.
Karty celów grupowych
Na początku rozgrywki losowane są 3 takie karty. Określają one specjalne sytuacje (sposób ułożenia kostek w naszym witrażu), dzięki którym gracze będą mogli zdobyć punkty zwycięstwa na koniec gry.
Karty celów indywidualnych
Otrzymujemy jedną taką kartę przed grą. W skrócie określa ona kolor kostek, za które otrzymamy punkty na koniec gry. Konkretnie za liczbę oczek na tych kostkach.
Karty narzędzi i znaczniki uznania
W rozgrywce biorą udział 3 losowe karty. Pozwalają one łamać standardowe zasady gry, o ile opłacimy ich użycie znacznikami uznania. Te otrzymujemy przy wyborze karty wzoru na początku gry - im trudniejszy wzór tworzymy, tym dostaniemy więcej znaczników.
Gra jest wykonana bardzo ładnie. Ilustracje z wirażami, pomimo pewnej prostoty, naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. Ciekawym pomysłem są plansze graczy, do których możemy wsunąć kartę wzoru. Instrukcja jest napisana oraz ułożona poprawnie. Nikt nie powinien mieć problemu ze zrozumień reguł gry.
Kostka obok kostki
W Sagradę może grać od jednego do czterech graczy. Zaprezentuję Wam zasady rozgrywki wieloosobowej. Każdy z uczestników otrzymuje kartę celu indywidualnego, swoją planszę oraz dwie dwustronne karty wzorów. Następnie decyduje, który z nich chce tworzyć i wsuwa go do swojej planszy oraz otrzymuje odpowiednią liczbę znaczników uznania. Następnie losowane są karty narzędzi i celów grupowych. Tak przygotowani możemy rozpocząć rozgrywkę.
Trwa ona 10 rund. Każda runda rozpoczyna się od tego, iż pierwszy gracz losuje odpowiednią liczbę kostek z worka. W przypadku rozgrywki dwuosobowej jest to 5 kostek. Następnie nimi rzuca i gracze mogą zacząć wykonywać 2 akcje.
Te wykonywane są w "pętli". To znaczy, że ostatni gracz wykonuje swoje dwie akcje i kolejność zawraca do pierwszego gracza. Kiedy przychodzi nasza kolejka możemy w dowolnej kolejności:
- wybrać jedną kostkę z puli i umieścić ją w witrażu (na swojej planszy);
- wydać znacznik uznania w celu wykorzystania jednej karty narzędzi.
Jest kilka zasad, jeśli chodzi o układanie kostek na naszej planszy:
1. Musimy zacząć "budowę" na dowolnej krawędzi.
2. Kolejne kostki muszą sąsiadować z co najmniej jedną inną kostką (nawet na skos).
3. Musimy przestrzegać tego co mamy na karcie wzoru - liczby oczek albo koloru pola.
4. Kostki o tym samym kolorze i wartości nie mogą leżeć obok siebie (mogą na skos).
Kiedy wszyscy gracze wykonają swoje dwie akcje, to kończy się runda gry. Wszystkie pozostałe kości zostają odłożone na bok (ich kolor może mieć znaczenie przy niektórych kartach narzędzi). Kolejny gracz staje się pierwszym graczem i zaczynamy kolejną rundę. Po 10 kolejce następuje podliczenie punktów:
1. Otrzymujemy punkty w sumie równej liczbie oczek na kościach odpowiadającym kolorowi z naszej karty ceku indywidualnego.
2. Rozpatrujemy cele grupowe. Możemy uzyskać punkty za zestawy kości (np. 1 i 2), kości różnych kolorów w słupkach albo w kolumnach itd.
3. Dostajemy jeden punkt za każdy niewykorzystany znacznik uznania.
4. Tracimy jeden punkt za każde puste pole na naszej planszy.
Wygrywa osoba z największą liczbą punktów.
Mam nadzieję, że w miarę przejrzyście zaprezentowałem Wam zasady rozgrywki wieloosobowej w Sagradę.
"Szklane" arcydzieło
Raz na jakiś czas recenzent trafi na grę i już w trakcie pierwszej rozgrywki stwierdzi: będzie ona hitem. Takie wrażenie odnieśliśmy grając w Sagradę. Ma ona banalnie proste zasady, które oferują sporo kombinowania i stymulują odpowiednie części naszego umysłu. Rozgrywki w tę grę są dynamiczne, ale przede wszystkim bardzo przyjemne. Jeśli gramy we dwoje, to można tę grę nazwać fillerem. Ktoś może powiedzieć, że "to tylko układania kostek na planszy według schematu". Racja, tak można opisać tę grę w jednym zdaniu. Jednak to "układanie" jest wystarczająco satysfakcjonujące i angażujące, że po skończeniu jednej partii, chce się od razu rozegrać kolejną. Kiedyś taki fenomen nazwaliśmy "efektem Splendoru", gdyż ten tytuł podobnie wciągał swoich odbiorców. Sądzę, że Sagrada należy do tego nurtu gier.
Oczywiście w trakcie gry może nam dokuczyć pewna losowość. W końcu to gra z dużą liczbą kostek. Nie mamy jak przewidzieć jakiego koloru kostki pojawią się w kolejnej rundzie, a tym bardziej ile oczek będą miały. W związku z tym jest w tej grze pewien element taktyczny. Co nie zmienia faktu, że może ona nas skazać na porażkę. Zwłaszcza jeśli z worka nie będziemy wyciągać za wiele kostek w kolorze, który jest potrzebny do realizacji naszego indywidualnego celu lub karty wzoru. Co nie znaczy, że jeśli będą się one pojawiać, to uzyskamy na nich dużą lub odpowiednią liczbę oczek. Mieliśmy partie we dwoje, gdzie było to problemem. W większą liczbę osób to troszeczkę się zmienia, gdyż z worka jest losowane więcej kostek. Tę losowość pomagają zniwelować karty narzędzi, ale muszę przyznać, że mieliśmy rozgrywki, w których w ogóle ich nie używaliśmy. Przy ich używaniu trzeba przeliczyć, czy opłaca nam się wydać ten jeden lub dwa punkty, żeby uzyskać jakąś korzyść. Interakcja z przeciwnikiem to przede wszystkim podbieranie mu kostek. Tylko musimy się w takim momencie zastanowić czy bardziej opłaca się nam komuś zaszkodzić, czy jednak wziąć kostkę, która jest nam potrzebna.
Muszę przyznać, że gdzieś w podświadomości mam pewne obawy co do regrywalności tej gry. Z jednej strony, to z rozgrywki na rozgrywkę zmieniają się karty celów grupowych, narzędzi i mamy inny wzór do ułożenia. Z drugiej jednak to cały czas jest to tylko wspomniane "układanie kostek". Czy szybko się to się znudzi, zależy chyba od danej osoby. My póki co mamy chęci do rozgrywania kolejnych partii, a Sagrada stanie dumnie na półce obok wspomnianego Splendoru. Szczerze polecam ją każdemu i uważam, że gra ta powinna znaleźć się w każdej kolekcji gier planszowych.
Tomasz
Bardzo serdecznie dziękujemy!
Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
|
Klimat
|
2/6
|
II.
|
Losowość
|
4/6
|
III.
|
Błędy w grze
|
6/6
|
IV.
|
Złożoność
|
6/6
|
V.
|
Interakcja
|
6/6
|
VI.
|
Wykonanie
|
6/6
|
VII.
|
Cena
|
5/6
|
VIII.
|
Czas rozgrywki w dwie osoby
|
6/6
|
IX
|
Skalowanie na dwóch graczy
|
5/6
|
Końcowa nota: 5.11/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz