Od kilku lat gry w naszej kolekcji nie rotują tak bardzo, jak kiedyś. Można powiedzieć, że do wielu z nich przywiązaliśmy się, a nowe tytuły nie zachwycają nas na tyle, żeby zrzucić z piedestału jakiś starą grę. Jak nasi długoletni fani wiedzą, zawsze bardzo ceniliśmy tak zwany klimat w grze. Pomysł na 10 najbardziej klimatycznych gier typu euro zrodził się bardzo dawno temu. Jednak "szare" życie zawsze brało górę nad jego egzekucją. Jednak w końcu wzięliśmy się za to.
Czym jest w zasadzie gra typu euro? Według definicji, którą znajdziemy na naszym blogu jest to "gra planszowa o niskiej losowości, zazwyczaj dobrze grywalna w dowolną liczbę osób. Fabuła w takich grach jest zazwyczaj na drugim planie, a najważniejszym elementem gry są jej mechanizmy. Gracze przeważnie mają wiele możliwości i muszą podejmować strategiczne decyzje." Oczywiście jest to bardzo uproszczona wizja tego typu gier, jednak naszym zdaniem oddaje ich kwintesencję. Niemniej co jest najważniejsze mechanizmy w takich grach zawsze stoją przed fabułą. W poniższej bardzo subiektywnej topce, znajdziecie 10 gier, które naszym zdaniem osiągnęły bardzo dobrą synergię pomiędzy tymi dwoma aspektami. Pewnie nie obędzie się bez kontrowersji ...
Miejsce 10. Robinson Crusoe: Adventure on the Cursed Island
Autor: Ignacy Trzewiczek
Wydawca: Portal Games
Liczba graczy: 1-4
Trzeba przyznać, że Ignacy Trzewiczek bardzo ładnie zakamuflował mechanizmy euro wśród losowości związanej z dobieraniem kart i rzutami kośćmi. W Robinsonie mamy przecież zarówno i worker placement, jak również produkowanie i zarządzanie surowcami. Wszystko to wpisane w klimat związany przeważnie z byciem rozbitkiem na dzikiej wyspie. Historie, jakie tworzy ta gra są niewiarygodne i co ciekawe, zazwyczaj tworzą narracyjną całość. Czy jest to stricte gra typu euro? Naszym zdaniem nie, gdyż jest to bardzo dobra hybryda z elementami tak zwanego ameritrashu.
Miejsce 9. Terraformacja Marsa
Autor: Jacob Fryxelius
Wydawca: Rebel
Liczba graczy: 1-5
Nie jesteśmy ekspertami jeżeli chodzi o sposób terraformacji planet. Jednak biorąc pod uwagę, że tematyka jest poruszana w science-fiction oraz programach popularno-naukowych, to chyba wiemy więcej niż przysłowiowy Janusz Kowalski. Chyba właśnie dzięki temu widzimy, że Terraformacja Marsa znalazła synergię pomiędzy euro mechanizmami, a swoją tematyką. Wszystko co tam się dzieje ma spory sens i na naszych oczach Mars staje się zdatny do podtrzymania życia.
Miejsce 8. Carnival Zombie
Autor: Matteo Santus, Jocularis
Wydawca: Albe Pavo
Liczba graczy: 1-6
Carnival Zombie to gra zdecydowanie mechaniczna. Wszystko w niej działa według określonych zasad i jesteśmy w stanie zaplanować nasze ruchy. Rozumiem tu przede wszystkim fakt poruszania się zombie oraz używanie umiejętności naszych postaci. Mogę wręcz zaryzykować stwierdzenie, że jest to gra abstrakcyjna typu tower defense. Jednak grając w tę pozycję czuje się klimat bycia komandosem, który utknął w czasie trwania weneckiego karnawału, w jakieś alternatywnej rzeczywistości. Nasze postaci od samego początku są potężne i potrafią zlikwidować kilka nacierających na nas sześcianów. Sześcianów? Nawet takie zobrazowanie zombie, nie przeszkadza we wczuciu się w szalony klimat tej gry. Czujemy zarówno presję, jak i satysfakcję z likwidacji hord nadciągających umarlaków.
Miejsce 7. Race! Formula 90
Autor: Alessandro Lala
Wydawca: Gotha Games
Liczba graczy: 2-6
Przy tej pozycji można mieć wątpliwości, czy jest to w zasadzie gra euro. Zdecydowanie zarządza się w niej surowcami (opony oraz paliwo) oraz kartami na ręce. Poza tym jest w niej bardzo wiele mechanicznych, "suchych" rzeczy. Co jednak nie podlega wątpliwości to fakt, że Race! Formula 90 w idealny sposób oddaje klimat wyścigów Formuły 1. Zwłaszcza tych, które odbywały się w latach dziewięćdziesiątych. W zasadzie jedyną różnicą od obecnych zasad prawdziwych wyścigów jest kwestia tankowania bolidów w trakcie wyścigu. Według nas jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana Formuły 1 oraz gracza nowoczesnych gier planszowych. Bez wątpienia jest to najlepsza gra wyścigowa, w jaką kiedykolwiek mieliśmy okazję grać.
Autor: Vlaada Chvatil
Wydawca: Rebel
Liczba graczy: 2-4
Jedyna gra z listy, która jeszcze nie doczekała się recenzji na naszym blogu. W Pupilach Podziemi powadzimy sklep zoologiczny z fantazyjnymi, mrocznymi zwierzakami. Musimy je karmić, spełniać ich oczekiwania, zabierać na wystawy. Wszystko po to, żeby później sprzedać je wymagającym mrocznym władcom. Wszystko to jest zawarte w dość ciężkiej i wymagającej optymalizacji ruchów grze euro. Autor gry, Vlaada Chvatil, umie łączyć tematykę i mechanikę w swoich grach. Rozważaliśmy też umieszczenie na liście jego innego tytułu: Cywilizacja: Poprzez Wieki. Niemniej uznaliśmy, że to właśnie Pupile Podziemi są bardziej klimatyczne.
Miejsce 5. Yedo
Autor: Thomas Vande Ginste, Wolf Plancke
Wydawca: Pandasaurus Games
Liczba graczy: 2-5
Mechanicznie Yedo to czysty worker placement. Jednak jeśli chcemy i zaczniemy czytać fabularne opisy misji, to nagle gra zaczyna nabierać sensu. Musimy zakraść się do domu gejszy, coś z niego ukraść i oczernić lokalnego kupca? Musimy mieć "pracownika" w dzielnicy czerwonych latarni oraz handlowej. Jeżeli ma buty wspomagające wspinaczkę, to wypełni misje. Niemniej jeśli będzie miał jeszcze linę, to zrobi to lepiej i zdobędzie więcej punktów. Trzeba docenić fakt, że autorzy starali się jak najlepiej oddać tematykę tej gry.
Miejsce 4. Anachrony
Autor: Dávid Turczi, Richard Amann, Viktor Peter
Wydawca: Albi
Liczba graczy: 1-4
Tytuł ten opowiada o podróżach w czasie i paradoksach z nimi związanych. Można argumentować, że mechanicznie rzecz ujmując, to taka podróż w grze to po prostu pożyczka, za której niespłacenie poniesiemy konsekwencje. Niemniej autorzy tak ładnie wszystko zawoalowali w mechanizmy w euro, że fabularnie Anachrony ma ręce i nogi. Trzeba przyznać, że podróże w czasie to dość trudny orzech do zgryzienia. Zwłaszcza w prawdziwym życiu. Jednak Anachrony, jak na grę euro, bardzo dobrze stara się je odzwierciedlić.
Miejsce 3. Arler Erde (Pola Arle)
Autor: Uwe Rosenberg
Wydawca: Feuerland Spiele
Liczba graczy: 1-2
Mamy wiele gier Uwe Rosenberga w domu. Jednak to właśnie Pola Arle wydają się najbardziej klimatyczne. Grając w tę grę rzeczywiście czuje się, jakby rozwijało się gospodarstwo. Czasu na zrobienie wszystkiego w danym sezonie nigdy nie będzie, więc trzeba bardzo dobrze prioryteryzować swoje obowiązki. Jest to dla nas najbardziej wyjątkowa gra z "tradycyjnych" gier tego autora zawierających worker placement.
Miejsce 2. DrCongo
Autor: Gary Dicken, Steve Kendall, Phil Kendall
Wydawca: Ragnar Brothers
Liczba graczy: 2-5
Problemy współczesnego świata nie są często poruszane w grach typu euro. DrCongo łamie ten schemat i stawia nas w roli przedsiębiorców, którzy chcą wesprzeć Demokratyczną Republikę Konga. Grając w ten tytuł czujemy się kongijskim magnatem. Staramy się naprawić państwo, ale jednocześnie wykorzystujemy jego skorumpowane struktury, walczymy z rebeliantami i jednocześnie próbujemy się wzbogacić. Dodatkowo musimy współpracować z innymi graczami zarówno dla naszego, jak i wspólnego dobra. DrCongo to gra zdecydowanie niedoceniona, która niestety uniknęła szerszego rozgłosu.
Miejsce 1. Archipelago
Autor: Christophe Boelinger
Wydawca: Ludically
Liczba graczy: 2-5
Jest to jedna z pierwszych gier, która znalazła się w naszej kolekcji. Po tych wszystkich latach z przyjemnością zasiadamy do gry w Archipelago, nawet jeśli nie działa ona optymalnie w dwie osoby. Według nas bardzo dobrze oddaje ona powszechną wiedzę o kolonizacji nowego świata. Podkreślam powszechną, gdyż nie ukazuje ona za bardzo wpływu obecności białego człowieka na rdzennych mieszkańców przejmowanych ziem. Jednak i tak mamy w Archipelago poczucie eksploracji i eksploatacji nowych lądów. W tle mamy presję naszych kolonialnych władców oraz zadowolenie naszych poddanych. Dodatkowo karty rozwoju i postaci również wprowadzają rozwiązania, które wzbogacają klimat tej gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz