Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

poniedziałek, 13 lutego 2023

Everdell. Recenzja gry

Tytuł: Everdell 
Wydawca: Rebel 
Rok wydania: 2020 
Liczba graczy: 2-4 
Czas gry: 60-90 minut 
Język: polski 

Kiedy piszę ten tekst mamy początek 2023 roku. Na polskim rynku gier planszowych Everdell jest już od 2020 roku. Można śmiało uznać, że bardzo silnie się ona na nim ulokowała i została doceniona przez wielu graczy. Aktualnie plasuje się ona również w TOP 50 najlepiej ocenianych tytułów serwisu BoardGameGeek. Przyszedł czas, żebyśmy i my się jej przyjrzeli. Jak nasi stali czytelnicy wiedzą, nie zawsze jest na za pan brat z popularnymi tytułami. Z tego tekstu dowiecie się, czy Everdell jak ją odebraliśmy i czy coś nam się w nie spodobało. 

Dolina zwierzaków 
Gra przenosi nas do świata antropomorficznych zwierząt, które dotarły do tytułowej doliny. Chcą w niej się osiedlić i założyć miasta. Właśnie w rolę osoby zarządzającą tym procesem wcielamy się w grze. Będziemy zbierać surowce i wykorzystywać je na budowle oraz mieszkańców. Dodatkowo będziemy dążyć do uzyskania konkretnych typów miejsc oraz zwierzaków. Wszystko po to, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. 
Autorem gry jest James Wilson. Everdell to był jego debiut. Jego kariera od tego momentu wyłącznie obracała się wokół tego tytułu i uniwersum. Jedyną "odskocznią" była gra Tajemniczy Ogród. Za ilustracje w grze odpowiedzialny jest Andrew Bosley. Moim zdaniem w interesujący sposób uchwycił on pewną baśniową otoczkę gry. Ilustracje w niej nie są dziecinne i humorystyczne, a nadają je pewną nutkę mistyczności. Oczywiście są to moje subiektywne odczucia na temat oprawy graficznej.
Instrukcja napisana jest, z braku lepszego określenia, nieplanszówkowo. Jest to prawie ciągły tekst. Być może autorzy chcieli osiągnąć wrażenie opowiadania, gdyż znajdziemy w niej również fragmenty krótkich opowieści na temat świata. Jeśli chodzi o tłumaczenie instrukcji, to cóż... Powiedzmy, że posiłkowaliśmy się wersją angielską, żeby wyjaśnić pewne niejasne kwestie. Co nie znaczy, że wszystkie wątpliwości zostały rozwiane. Niektóre efekty kart tak wpływają na siebie, że powodują kolizje w regułach. Nie bez powodu na forum BoardGameGeek można znaleźć wiele zapytań o reguły oraz ponad dwudziestostronicowy FAQ do tej gry. Jednak nie są to takie problemy, które w 100% wykolejają rozgrywkę. 

Wiewiórki, jeże, myszy i żółwie 
Wykonanie gry jest na dobrym poziomie. Na pewną uwagę zasługują plastikowe elementy, a zwłaszcza jagody, które wykonane są z czegoś podobnego do gumy. Daje to bardzo interesujące wrażenie, jak trzyma się je w ręce. 
Trójwymiarowe drzewo, gdzie trzymamy naszych dodatkowych pracowników oraz cele gry wygląda ładnie, ale jest to mało praktyczne. Karty tam leżące nie są łatwe do rozczytania i musieliśmy i tak je stamtąd ściągać albo wstawać, żeby je rozczytać. To samo w zasadzie dotyczy samych kart leżących na planszy głównej. Mała czcionka i czasami spora ilość tekstu powodowała, że musieliśmy nachylać się nad planszą. Może po prostu się starzejemy... Niemniej grając w większą liczbę graczy, na pewno nie wszystkim będzie poręcznie siedzieć wokół planszy. 


Co w zasadzie znajdziemy w pudełku? 
Plansza główna 
Na jej górze umieścimy wieczne drzewo. Poniżej znajdzie się talia kart stworzeń/budowli. Na rzece i powyżej niej umieścimy żetony wydarzeń podstawowych. Nad rzeką biegnie ścieżka, przy której znajdują się pola akcji dla naszych pracowników. Będziemy z nich pozyskiwać surowce i karty na rękę. Pola te dzielą się na dwa typy - na jednych może przebywać tylko jeden robotnik (blokując je dla innych), a na innych kilku. Po lewej i prawej stronie planszy mamy miejsce na karty lasu. Zawierają one lepsze pola akcji. Środek planszy zarezerwowany jest dla 8 kart stworzeń/budowli. Tworzy to swoisty rynek. Na dole mamy miejsce na stos kart odrzuconych oraz pola akcji z umożliwiające wymianę kart na punkty (aktywne w ostatnim sezonie) oraz surowce. 


Karty lasu 
Zawierają one lepsze pola akcji dla naszych robotników. Na początku rozgrywki są one losowane z talii i umieszczane na planszy głównej na całą grę. 


Żetony wydarzeń podstawowych 
Są to nasze cele, za które możemy zdobyć punkty w trakcie gry. W przypadku tych żetonów, musimy mieć konkretną liczbę symboli na posiadanych przez nas kartach stworzeń/budowli. 


Karty wydarzeń specjalnych 
Cztery z nich losowane są na początku gry. Określają one dwie karty, które musimy posiadać u siebie w mieście. Jeśli je mamy, to możemy wypełnić zadanie znajdujące się na karcie wydarzenia specjalnego. Niekiedy w momencie jego przejęcia musimy wykonać jakieś dodatkowe czynności, żeby zdobyć punkty. 


Robotnicy 
Everdell to gra typu worker placement. Każdy z uczestników startuje z 2 robotnikami i za każdym razem, kiedy spasuje (przejdzie do następnej pory roku), to otrzymuje kolejnych. W ostatniej fazie gry będziemy mieli do dyspozycji 6 robotników. 


Surowce 
W grze występują cztery surowce: gałązki, żywica, kamyki oraz jagody. Pierwsze trzy z nich są używane przede wszystkim do zakupu kart budowli. Jagody służą do pozyskania kart stworzeń. Oczywiście jedne i drugie, przy pomocy efektu kart, mogą służyć do innych rzeczy, jak zdobycie punktów zwycięstwa. 
Na zdjęciach możecie zobaczyć surowce w plastikowych pojemniczkach. Nie są one częścią gry.


Karty stworzeń i budowli oraz żetony użycia 
Bez wątpienia są one sercem gry. Dzielą się na 5 rodzajów, które determinują m.in. moment aktywacji ich efektów. Każde z nich ma odpowiedni koszt oraz wartość w punktach zwycięstwa. Co jest istotne, to jeśli w naszym mieście posiadamy konkretny budynek, to będziemy mogli za darmo zagrać przypisane do niego stworzenie. Działa to tylko raz i oznaczane jest to poprzez położenie na karcie żetonu użycia. Wszystkie te karty dzielą się na unikatowe i zwykłe. W swoim mieście możemy mieć tylko jedną kartę unikatową (jedną kopię danej unikatowej karty). O czym niestety łatwo zapomnieć, bo nie są one w żaden sposób oznaczone, poza małym napisem w opisie karty. Moim zdaniem powinien być jeszcze drugi sposób ich rozpoznania, jak na przykład jakiś symbol albo gwiazdka przy nazwie. W pierwszych rozgrywkach łapaliśmy się na tym, że mieliśmy dwie unikatowe karty w swoich miastach i zbyt późno orientowaliśmy się, że jest to błąd. 


Żetony punktów 
Są to żetony, które możemy zdobyć poprzez efekty kart. 


Wieczne Drzewo 
Trójwymiarowe Wieczne Drzewo umieszczane jest na górze planszy. Na nim układane są karty wydarzeń specjalnych oraz robotnicy "czekający" na kolejne pory roku. Zawarte też jest na nim symboliczne przypomnienie, co dzieje się w momencie kiedy spasujemy. 


Miasteczko w mistycznym lesie
Everdell to gra dla 2 do 4 graczy. Rozgrywka w mniejszą liczbę osób różni się tylko liczbą kart lasu na planszy oraz blokadą pól akcji na nich. Pozostałe reguły nie ulegają zmianom. 
Przygotowanie do gry jest bardzo proste. Rozkładamy planszę i kładziemy na niej surowce, żetony wydarzeń podstawowych, karty lasu na daną rozgrywkę i 8 kart stworzeń/budowli na łące. Ustawiamy Wieczne Drzewo, a na nim wykładamy 4 karty wydarzeń specjalnych oraz naszych robotników, których pozyskamy w dalszych etapach gry. W zależności od kolejności, otrzymujemy odpowiednią liczbę kart stworzeń/budowli na rękę. Startujemy z nimi oraz dwoma robotnikami. Nie otrzymujemy żadnych surowców. 


W swojej turze możemy zrobić jedną z następujących rzeczy: 
1. Zagranie robotnika 
Możemy wysłać naszego robotnika na pole akcji. W zależności, gdzie go ustawimy to może on: 
- aktywować pole, które przynosi surowce; 
- zdobyć płytkę wydarzenia albo kartę wydarzenia specjalnego. Przynoszą one punkty zwycięstwa na koniec gry, a karty specjalne mają jeszcze czasem dodatkowe efekty. 
- aktywować pole akcji na karcie budowli. Co jest ciekawe, niektóre karty mają symbol, który pozwala na ich aktywację w miastach innych graczy. Wówczas właściciel zdobywa 1 punkt zwycięstwa. 
- aktywować święty krąg na planszy głównej, który pozwala odrzucić karty z ręki i wymienić je na surowce. 
- w ostatniej porze roku ustawić się na polu wędrówki i odrzucić karty z ręki, żeby zyskać punkty na koniec gry. 


2. Zagrania karty 
Żeby to zrobić, musimy zapłacić odpowiednie surowce. Umieszczamy taką kartę w swoim mieście, które może pomieścić maksymalnie 15 sztuk. Niektóre karty aktywują się od razu, a efekty innych wprowadzamy w odpowiednich momentach gry. Istnieje specjalna relacja pomiędzy budynkami i stworzeniami. Otóż jeśli w mieście mamy konkretny budynek, to przypisane do niego stworzenie będziemy mogli zagrać nie płacąc surowców. 


3. Przygotowanie się do kolejnej pory roku 
Można powiedzieć, że jest to po prostu spasowanie. Kiedy robimy to zawsze zbieramy wszystkich naszych robotników z pól akcji. Dodatkowo za pierwszym razem pozyskujemy następnego pracownika z Wiecznego Drzewa oraz aktywujemy wszystkie karty w naszym mieście z zielonym symbolem (produkcyjna). Za drugim razem otrzymujemy kolejnego robotnika oraz dwie karty stworzeń/budowli z planszy głównej na rękę. Za trzecim razem zdobywamy dwóch pracowników i możliwość aktywacji kart z zielonym symbolem. Za czwartym razem kończymy grę. Oczywiście moment, w którym wybierzemy tę akcję zależy wyłącznie od nas. W związku z tym może dojść do sytuacji, że ktoś skończy grę wcześniej albo będzie w innej porze roku, niż pozostali gracze. 


Rozgrywka dobiega końca, jak wszyscy gracze wykonają czwarte spasowanie. Wówczas podliczane są punkty, które otrzymujemy za: 
- bazowe wartości kart w naszym mieście; 
- żetony punktów zdobytych w trakcie gry; 
- karty punktujące na koniec gry; 
- robotników ustawionych na polach podróży; 
- karty i żetonów wydarzeń, które zdobyliśmy. 


Wygrywa osoba z największą liczbą punktów. Remis rozstrzygany jest na korzyść osoby z większą liczbą wydarzeń, a następnie z największą liczbą surowców. Oczywiście jest to pobieżny opis rozgrywki. Kilka rzeczy zostało pominiętych albo uproszczonych, aby dać Wam jak najbardziej przejrzysty obraz gry. 

Consuetudo altera natura est. 
Trzeba okazać szacunek, że autor i wydawca postanowili stworzyć swego rodzaju baśniowy świat. Jednak prawda jest taka, że cała ta otoczka dość szybko zanika i chyba najbardziej objawia się w połączeniach pomiędzy budowlami i stworzeniami. Mimo wszystko i tak skupiamy się wyłącznie na efektach kart, a nie na tym, czy karty w naszym mieście stworzą jakąś sensowną historię. O ile w ogóle można coś takiego uzyskać projektując osadę antropomorficznych zwierzaków. W związku z tym skupiamy się wyłącznie na maksymalizacji naszych punktów. 
Co działa na spory plus Everdell, to zdecydowanie jej proste do wytłumaczenia zasady. Jeżeli chodzi o skomplikowanie reguł, to tytuł ten nie jest bardzo złożony. Przecież w swojej turze wysyłasz gdzieś robotnika, zagrywasz kartę albo pasujesz. Co w tym trudnego? Sprawa trochę się komplikuje, jeżeli zaczynamy widzieć zależności pomiędzy kartami. Everdell to jedna z tych gier, która jest na tyle prosta, że zagrają w nią nowicjusze i na tyle głęboka, że starzy wyjadacze będą usatysfakcjonowani. 
Prawda jest taka, że rozgrywka w tę grę obraca się wokół kart. To one pozwalają nam wykonywać interesujące akcje albo dążyć do zdobycia jak największej liczby punktów. To jakie karty umieścimy i jakie zależności pomiędzy nimi uda się nam uruchomić określi, czy nasza rozgrywka zakończy się sukcesem. 
Są takie gry planszowe, do których trzeba się przyzwyczaić. Dla mnie Everdell zdecydowanie zalicza się do takiej kategorii. Przede wszystkim dlatego, że rozgrywkę zaczynamy bez żadnych surowców, a wyłącznie z kartami dostępnymi na naszej ręce i łące. Wokół tego musimy opracować jakieś pierwsze kroki. Nie ukrywam, że pierwsze dwie rozgrywki były dla mnie dość frustrujące, ponieważ nie za bardzo wiedziałem co mam na początku robić. Miałem jakieś karty na ręce, na które potrzebowałem surowce, które nie jest tak łatwo czasami zdobyć. To połączenie niewiedzy i braku surowców tworzyło pewne uczucie bezsilności i błądzenia we mgle. Ten brak początkowego ukierunkowania nie wpływał na mój pozytywny odbiór gry. Jednak po kilku partiach zmieniłem troszeczkę nastawienie i postanowiłem iść troszeczkę na żywioł. Przestałem się przywiązywać do kart na ręce i o ile akcje na to pozwalały, bez skrupułów wymieniałem je na surowce. Dopiero gdzieś tak po pierwszej porze roku zaczynałem bardziej skupiać się na długofalowej strategii i myśleć o tym, jak zdobywać punkty z aktualnie dostępnych kart. 


W tym momencie chciałem wspomnieć o pewnej losowości, która występuje w Everdell. Objawia się ona w doborze kart i dociąganiu ich na wspólny rynek. Czasami może się zdarzyć, że dobierzemy karty, które akurat ze sobą współgrają. Z drugiej strony może dojść do sytuacji, że niektóre karty potrzebne do realizacji wydarzeń specjalnych wcale się nie pojawią. Oczywiście w grze dwuosobowej mamy mniejszą rotację kart, niż w więcej osób. W związku z tym jeśli widzimy jakieś karty, które mogą nam pomóc w realizacji wydarzeń specjalnych, to warto się zastanowić, czy nie dążyć do ich zagrania.
Jednym z bardziej nietypowych mechanizmów tej gry jest kwestia przechodzenia do następnej pory roku - pasowania. Z racji tego, że robimy to kiedy chcemy, powoduje to, że gracze wykonują inną liczbę tur w danej porze roku. Dzięki temu nasi robotnicy mogą dalej blokować naszym rywalom pola akcji, a my spokojnie możemy zagrywać sobie karty. Działa to też w drugą stronę, kiedy widzimy, że przeciwnik zwalnia pola akcji, a my wiemy, że wcześniej czy później i tak chcieliśmy jakieś surowce pozyskać, to czasem warto zrobić to od razu, zanim ktoś nas ubiegnie. Przecież skoro mamy surowce na zagrywanie kart, to nikt im nam ich nie zabierze. Tworzy to w grze interesującą dynamikę. Bo z jednej strony staramy się planować kilka ruchów naprzód, ale kiedy pojawi się okazja, to musimy ją wykorzystać i dostosować swoje plany do aktualnej sytuacji. 
Nie należy również zapomnieć o limicie 15 kart w naszym mieście. Kiedy te już nam się zapełni w połowie, to musimy rozważnie zagrywać kolejne, bo może się okazać, że pod koniec gry zabraknie nam w nim miejsca. W Everdell jest bardzo mało efektów, które pozwalają usunąć kartę z naszego miasta. Ten mechanizm sprawia, że musimy się czasem hamować i nie zawsze opłaca się zagrywać co tylko popadnie. 



Kiedy już się przyzwyczaiłem do tej gry, to rozgrywka przebiegała w miarę dynamicznie. Oczywiście od czasu do czasu pojawią się drobne przestoje na zastanowienie się. Jednak nie są one jakoś irytująco długie. Rozgrywkę dwuosobową można sprawnie zamknąć w 60 minutach. 
Co ciekawe, to grając we dwoje, nie odczuliśmy jakoś wyjątkowo negatywnej interakcji. Od czasu do czasu ktoś blokował pole akcji, ale zawsze można było znaleźć jakąś alternatywną akcję. Większą presję natomiast wywierał swego rodzaju wyścig o realizację wydarzeń. Bardziej się skupialiśmy na tym, choć trzeba przyznać, że można dobrze radzić sobie bez tego, jeśli uda się nam zagrać dobre kombinacje kart do naszego miasta. 
Podsumowując, to mam pozytywne wrażenia na temat tej gry. Jeśli ktoś zaproponuje mi w nią partię, to nie odmówię. W związku z tym polecam zagrać w nią chociaż raz każdemu.
Tomasz

Ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
4/6
II.
Losowość
5/6
III.
Błędy w grze
4/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
5/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
5/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
5/6
IX
Skalowanie na dwóch graczy
5/6
Końcowa nota: 5.00/6
Egzemplarz gry udostępniła:
http://www.taniaksiazka.pl/gry-dla-mlodszych-i-starszych-c-540.html
Bardzo serdecznie dziękujemy.

3 komentarze:

  1. Karty unikatowe tego samego rodzaju (ta sama nazwa) nie mogą się powtarzać w mieście, ale kolejne inne może występować więcej. Pozdrawiam Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się zgadza. Jest to napisane w opisie elementów :-)

      Usuń
  2. Choć napisane jest to skrótem myślowym ;-)

    OdpowiedzUsuń