Wydawca: Moaideas Game Design
Rok wydania: 2023
Liczba graczy: 3-5
Czas gry: 20-40 minut
Język: angielski, chiński (prawie niezależna językowo)
Energy Apex to gra, której robiliśmy nasz pierwszy unboxing. Zwróciła ona naszą uwagę przede wszystkim dlatego, że jest to tytuł wyprodukowany przez tajwańskie wydawnictwo Moaideas Game Design. W przeszłości wielokrotnie recenzowaliśmy ich tytuły i w większości przypadków, bardzo przypadały nam one do gustu. W związku z tym postanowiliśmy spróbować swoich sił w ich kolejnej wieloosobowej grze. Dodatkowo gra ta jest reklamowana, jako tytuł, w którym w swojej turze można wykonać tylko jeden rodzaj akcji - wzięcie karty. Sprawdźmy, czy Energy Apex ma ręce i nogi.
Szczyt energetyczny
Fabuła gry nie jest jakoś wyjątkowo nakreślona. Po prostu stajemy się inwestorem na rynku energetycznym i staramy się wyprodukować jej najwięcej przy pomocy 8 źródeł występujących w grze. Gra nawet zachęca do negocjacji pomiędzy graczami, a nawet tworzeniu sojuszy. Czy ma to sens powiem w podsumowaniu tej recenzji.
Autorem gry jest Yu Wang. Nie jest to pierwszy jego tytuł. Według serwisu BoardGameGeek, najbardziej popularną jego grą jest Majolica. Ilustracje do gry powstały pod kierownictwem Vivian Lin. Kto jest konkretnym autorem, tego nie wiadomo. Są one przyjemne dla oka i całkiem realistyczne. Choć prawda jest taka, że w trakcie rozgrywki skupiamy się wyłącznie na kolorach kart.
Niestety nie mogę pochwalić instrukcji, tak jak zawsze to robiłem w przypadku innych tytułów tego wydawnictwa. Podstawowe reguły są jak najbardziej zrozumiałe. Wszystko jest napisane prostym i zwięzłym językiem. Jednak sporym problemem była dla mnie punktacja zaawansowana. W pewne zakłopotanie wprowadziło mnie jedno z pytań z sekcji Q&A instrukcji. Mój mózg musiał trochę nad nim pomyśleć oraz potrzebowałem skontaktować się z wydawcą, żeby zrozumieć o co chodzi. Sądzę, że ten problem rozwiązałaby większa liczba przykładów.
Elementy gry
Karty inwestycji
Występują one w 8 kolorach po 6 sztuk w każdej. Każda z nich ma swój symbol. Na górze karty widzimy 3 cyfry, które określają ile energii wyprodukujemy, w zależności od tego, jak ułoży się centralny kafelek na koniec rundy. Większa część karty to ilustracja, a na dole możemy przeczytać interesujący cytat, który nie ma żadnego znaczenia podczas rozgrywki.
Kafelki sektorów energetycznych
Są one dwustronne i odpowiadają kolorom kart inwestycji. Jedna ich strona jest używana w podstawowej wersji gry, a druga kiedy chcemy grać ze specjalnymi zdolnościami sektorów. Kafelki te będą ułożone wokół kafelka rynku.
Kafelek rynku
Jest on ośmiokątny. Przy niektórych bokach znajdują się kolory/belki, które informują nas jaki poziom energii wyprodukują posiadane przez graczy karty w kolorze kafelka sektora, który przylega do kafelka rynku.
Żeton blokady sektora
Używany jest on do oznaczania sektora, z którego nie można brać kart w turze gracza.
Notes punktacji
Rozgrywka podstawowa
Kładziemy kafelek rynku na środku, a wokół niego układamy w losowej kolejności kafelki sektorów. Sektory nie zmienią swojego położenia przez całą grę. Tasujemy karty i przy każdym sektorze wykładamy po 6 kart w słupku, jedna na drugiej tak, żeby było widać ich wartości. Gracz na prawo od gracza rozpoczynającego kładzie żeton blokady sektora, na wybranym przez siebie słupku z kart. Tak przygotowani możemy zacząć rozgrywkę.
Jak już wcześniej wspomniałem, w naszej turze mamy do wyboru wyłącznie jedną akcję - wzięcie karty. Oczywiście musimy ją wziąć z niezablokowanego sektora. Kiedy to zrobimy, to kładziemy ją przed sobą, a żeton blokady kładziemy na sektorze, z którego pobraliśmy kartę. Nasza tura się kończy i grę kontynuuje następna osoba.
Runda gry dobiega końca, kiedy wyczerpią się karty z jakiegoś sektora. Wówczas kafelek rynku jest obracany tak, żeby czerwonym kolorem (3 belkami) przylegał do tego kafelka tego sektora. W tym momencie jest determinowane, które kolory kart i ile energii, czyli punktów produkują. Patrzymy na posiadane przez nas karty i porównujemy czy odpowiadają one sektorom, które przylegają do belek oznaczających produkcję energii na kafelku rynku. Obliczamy adekwatnie ile energii wyprodukowaliśmy biorąc pod uwagę poziom (3,2,1) produkcji z rynku oraz to, ile posiadana karta na danym poziomie generuje energii. Sumę zdobytych punktów zapisujemy w notesie punktacji i zaczynamy kolejną rundę - przygotowujemy kolumny z potasowanych kart przy każdym sektorze. Po trzech rundach gra dobiega końca i osoba z największą liczbą punktów wygrywa.
Rozgrywka z zdolnościami sektorów
Podstawowe reguły gry się nie zmieniają. Dochodzi tylko możliwość aktywacji specjalnej zdolności sektora, z którego w naszej turze wzięliśmy kartę:
1. Elektrownie pływowe (niebieskie): z tego sektora można wziąć pierwszą lub ostatnią kartę.
2. Spalarnie śmieci (czarne): możesz położyć żeton blokady na dowolnym sektorze.
3. Hydroelektrownie (zielone): możesz przenieść dowolną kartę na początek tego sektora.
4. Elektrownie wiatrowe (białe): możesz przetasować karty w dowolnym sektorze.
5. Elektrownie słoneczne (żółte): możesz przesunąć kartę z dowolnego sektora na koniec tamtego sektora.
6. Elektrownie atomowe (fioletowe): możesz usunąć z obecnej rundy dowolną kartę z sektora z największą liczbą kart.
7. Paliwa kopalne (czerwone): możesz oddać dowolną posiadaną kartę innemu graczowi. Podczas generacji energii daje to 2 punkty.
8. Elektrownie gazowe (pomarańczowe): możesz odłożyć posiadaną kartę na koniec sektora w jej kolorze. Podczas generacji energii daje to 2 punkty.
Rozgrywka z zaawansowaną punktacją
Kiedy już mój mózg zrozumiał o co chodzi, to mogę również ten wariant wytłumaczyć również Wam. W czasie podliczania punktów, otrzymujemy ich tyle, ile energii wyprodukował gracz bezpośrednio za nami w danej rundzie. Natomiast ten co wyprodukował najmniej, otrzymuje 5 punktów. Czyli jeśli gracze wyprodukowali 21,19,14,7,3 to otrzymują odpowiednio 19,14,7,3,5 punktów. W przypadku remisujących, otrzymują oni wspólnie punkty za kolejne miejsce. Dając Wam kolejny przykład: uczestnicy wyprodukowali 18, 11, 11, 4, 0 to dostaną 11, 4, 4, 0, 5 punktów.
Kolejna zagwozdka matematyczna
Energy Apex jest dokładnie tym, czego się spodziewałem. Jest to pewnego rodzaju zagwozdka matematyczna, w której musimy obliczać, którą kartę opłaca się nam wziąć. Tematyka gry nie ma w niej żadnego znaczenia i skupiamy się wyłącznie na liczbach w niej zawartych.
Z pozoru gra ta wydaje się dość chaotyczna, zwłaszcza w podstawowym wariancie oraz w początkowych etapach rozgrywki. Bo prawdę powiedziawszy nie za bardzo możemy przewidzieć co mamy zbierać i czy ty się nam opłaca. Nasze plany mogą zacząć się klarować się mniej więcej w połowie rundy, gdyż wtedy jesteśmy w stanie bardziej przewidzieć, która z kolumn kart się skończy jako pierwsza i jak ułoży się centralna płytka, co pokaże nam, które karty wyprodukują punkty.
W teorii więcej wpływu na to, co się dzieje mamy grając w wariant z specjalnymi zdolnościami poszczególnych sektorów. Daje to nam szersze pole do manewru i manipulacji kartami. Z drugiej jednak strony może to wydłużyć to rozgrywkę. Zwłaszcza jeśli nie mamy kalkulatora w głowie. Czego moim zdaniem zabrakło w grze, a co by ją ułatwiło to skrótu dla graczy z rozpisanymi zdolnościami poszczególnych płytek. Dość często trzeba zaglądać do instrukcji, żeby przypomnieć sobie co dany płytki pozwalał zrobić.
Natomiast jeśli chcemy wszystko jeszcze bardziej podkręcić, to możemy grać z zaawansowaną punktacją. Wówczas musimy kontrolować naszych rywali jeszcze bardziej i przewidywać, ile punktów oni wyprodukują. Bo co z tego, jeśli my zdobędziemy najwięcej punktów, skoro następna osoba będzie miała ich o wiele mniej. Autorzy gry zachęcają nawet, żeby w tym wariancie wchodzi ze sobą w jakieś sojusze i podpowiadać sobie nawzajem, co powinniśmy brać za karty. Jest to ciekawy element, choć nie sądzę, że spodoba się on wszystkim odbiorcom. Generalnie ja odnoszę wrażenie, że ilość energii (haha!), ile musimy włożyć w tę grę jest nie warta ilości satysfakcji z niej czerpanej.
Z racji tego, że trzeba się nad naszym ruchem trochę zastanowić, to nie mogę tej gry również nazwać fillerem. Chcąc wypaść w nim dobrze, musimy w miarę przemyśleć nasze ruchy i przewidzieć co zrobią rywale. Pomimo, że mamy do wyboru tylko jedną akcję, to zajmuje jakiś czas. Dlatego z pozoru dynamiczna gra może momentami utknąć w momencie, jeśli ktoś zacznie dokładnie liczyć, ile dana osoba zdobędzie punktów jeśli weźmie tę, a nie inną kartę.
W tym momencie przechodzę do sedna, gdyż uważam, że Energy Apex to gra dla bardzo specyficznej grupy odbiorców. Takich, którzy uwielbiają liczyć i rozwiązywać zagwozdki matematyczne. Oczywiście można argumentować, że większość gier planszowych się wokół tego obraca, ale Energy Apex bierze to jako swoją główną cechę. Jest to po prostu suche równanie matematyczne, w którym zmienne wprowadzają sami gracze. Wygra ten, któremu uda się nim manipulować najlepiej. Jeżeli szukacie właśnie takiej pozycji, to polecam zainteresowanie się Energy Apex.
Tomasz
Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I. | Klimat | 1/6 |
II. | Losowość | 5/6 |
III. | Błędy w grze | 6/6 |
IV. | Złożoność | 6/6 |
V. | Interakcja | 5/6 |
VI. | Wykonanie | 5/6 |
VII. | Cena | -/6 |
VIII. | Czas rozgrywki | 4/6 |
IX. | Ocena gry | 3/6 |
Końcowa nota: 4.38/6
Grę udostępniło wydawnictwo:
Bardzo serdecznie dziękujemy!
... and something for our international readers:
Pros:
+ simple rules
+ tactical and strategic gameplay
+ nice artwork
Pros/cons:
+/- at its core it is just a 'number crunching' game
+/- too long and complex for a filler game, especially if you want to calculate everything
+/- a game for a specific group of people
Cons:
- can feel a bit random in a basic variant and at the beginning of each round
- no aids with abilities of the tiles
- absolutely themeless
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz