Start

Get your dropdown menu: profilki

sobota, 8 marca 2025

Ganges. Karty i Karma. Recenzja gry od wydawnictwa Rebel

Tytuł: Ganges. Karty i Karma 
Wydawca: Rebel 
Rok wydania: 2025 
Liczba graczy: 2-4 
Czas gry: 30-45 minut 
Język: polski 

Sześć lat temu mieliśmy przyjemność ograć z zrecenzować dla Was grę Ganges. Trochę czasu minęło, tytuł ten opuścił naszą kolekcję i prawda jest taka, że zupełnie o nim zapomnieliśmy. Nie tak dawno temu, dzięki wydawnictwu Rebel, ukazała się karciana wersja tej pozycji, czyli Ganges. Karty i Karma. Zobaczmy co ten tytuł ma do zaoferowania i czy przypomniał on nam o swoim "starszym bracie". 

Niby w Indiach, niby nad Gangesem, niby pałace... 
Już na samym wstępie zaznaczę i nie będę wracał do tego, że absolutnie nie wyczuwa się w tej grze jej fabuły. Natomiast analiza porównawcza mechanizmów i ich połączenia z fabułą sprawia tylko ból głowy. Wcale nie czujemy, że budujemy pałace, wysyłamy administratorów do zarządzanie prowincjami albo handlujemy towarami. Zbieramy karty i symbole, żeby wygrać wyścig o to, kto pierwszy odwróci wszystkie swoje karty ze ścieżki punktacji. 
Te same osoby są odpowiedzialne za wersję karcianą, co za pierwowzór. Są to Inka i Markus Brand. Poza samym Gangesem, znamy ich przede wszystkim z gry Kronika. Muszę przyznać, że było zaskoczony w momencie, w którym sprawdziłem kto jest autorem ilustracji do tego tytułu. Byłem przekonany, że zostały one wygenerowane przez SI, ale rzekomo stworzył je Dennis Lohausen - ilustrator znany w świecie gier planszowych. Naprawdę są one nijakie, a nawet powiem, że brzydkie. Miałem skojarzenie z jakimiś grami z Amigi z lat 90-tych. Zwłaszcza jeśli patrzę na karty z budowlami. Oczywiście odbiór sztuki to coś bardzo subiektywnego i komuś mogą się spodobać ilustracje w tej grze. 
Instrukcja napisana i przetłumaczona jest całkiem poprawnie. Pewne wątpliwości mieliśmy co do wariantu zaawansowanego, ale nie było to coś, co powstrzymałoby rozgrywkę. Zasady do tej gry są proste, czasami bardzo łopatologicznie wyjaśnione i bez problemu można po jednym przewertowaniu reguł zasiąść do gry. 

Elementy gry 
Jak już wspomniałem, omawiany dziś tytuł to gra karciana. Więc jej trzonem są karty. Te, które nazwę głównymi, są dwustronne (awers i rewers przypisuje losowo): 
Awers: Widnieje na nim symbol kości z określoną liczbą oczek, w jednym z 4 kolorów. Tych karcianych kości używamy do zakupu innych kart, czyli tego co jest na rewersie. 

Rewers: Niezależnie od rodzaju karty, który jest zobrazowany poprzez ilustrację, konstrukcja rewersu jest identyczna dla każdego z nich. W prawym górnym rogu mamy wskazany kolor kości, jaki jest na awersie. Na dole natomiast wskazane mamy jakie karty kości musimy zużyć, żeby daną kartę pozyskać. Obok tego wskazana jest nagroda za wzięcie danej karty. 
Poza tym mamy karty administratorów, które otrzymujemy jeśli spełnimy odpowiednie warunki. Mogą posłużyć one jako akcje bonusowe albo kościane jokery. 

Ostatnim rodzajem kart są te, które tworzą ścieżkę punktacji. Mają one dzienną i nocną stronę. Na tej drugiej widnieje bonus, który otrzymamy jeśli spełnimy warunki, żeby obrócić ją na drugą stronę.

W grze mamy też kilka rodzajów żetonów. Pawie reprezentują sławę i pozwalają na obracanie ścieżki punktacji. Monety reprezentują bogactwo i również służą do tego. Karma daje nam możliwość manipulacji kośćmi, ale również pozwala na zdobycie kart administratorów. Słoń natomiast jest znacznikiem pierwszego gracza oraz określa, którą kolejkę w rundzie gramy - dlatego jest dwustronny. 

3 to magiczna liczba 
Przygotowanie do rozgrywki jest bardzo proste. Każdy z graczy otrzymuje swój zestaw kart ścieżki punktacji, który tasuje i rozkłada przed sobą w linii. W wersji podstawowej są one wyłożone stroną dnia ku górze i nie widzimy bonusu z drugiej strony. Karty główne są tasowane ze sobą i wszyscy otrzymują z ich talii 4 karty, które trzymają w ręce stroną kości do siebie. Na środku stołu rozkładana jest siatka kart z widocznymi ich rewersami, czyli nie ze stroną kości. Jej wielkość jest zależna od liczby graczy. W pobliżu trzymamy żetony karmy, monet i sławy oraz karty administratorów. Najstarszy gracz otrzymuje żeton słonia i możemy grać. 

Rozgrywka złożona jest z nieokreślonej liczby rund. W każdej z nich są dwie kolejki, w której wszyscy wykonają jedną turę - wszystko zgodnie z ruchem wskazówek zegara, zaczynając od pierwszego gracza. Żeton słonia służy po to, żeby nadzorować, którą kolejkę gramy w rundzie - pierwszy gracz obraca go na drugą stronę, w momencie kiedy zacznie on wykonywać swoją drugą turę. 
W turze musimy wykonać jedną z dostępnych akcji: 
1. Wzięcie karty z kością 
Wybieramy kartę z siatki i bierzemy ją na rękę stroną kości do siebie. Nasz limit ręki to osiem kart i jeśli go w dowolnym momencie przekroczymy, to musimy najpierw odrzucić jakąś z ręki. 
2. Wzięcie karty budowli 
Żeby pozyskać taką kartę z siatki, to musimy zapłacić kośćmi w konkretnym kolorze. Oczywiście musimy też spełnić wymaganą na karcie liczbę oczek. Jest to jedyna akcja, w której możemy użyć kilku kart kości. W związku z tym możemy przepłacić, ale oczywiście nie otrzymamy reszty. Za zdobycie karty budowli zazwyczaj otrzymujemy żetony sławy, choć niektóre mogą mieć również symbole towarów. 
3. Wzięcie karty statku 
Wymaga to użycia kości w dowolnym kolorze, ale o konkretnej liczbie oczek (1,2 albo 3). Statki mają swoje numerki i trzeba je zbierać rosnąco. Jeśli przerwiemy taki ciąg, to wszystkie wcześniejsze zostaną odrzucone. Nagrodą za te karty mogą być monety, żetony sławy, pozyskanie (za darmo) kart kości, pałacu albo towarów z siatki, czy też żetony karmy. Niektóre z nich mogą też mieć symbole towarów. 
4. Wzięcie karty towaru 
Nie wymaga to użycia karty kości. W grze występują trzy rodzaje towarów, a ich symbole mają przypisaną wartość w monetach. 
5. Wzięcie karty akcji pałacowej 
Za tę akcję trzeba zapłacić konkretną wartością kości w dowolnym kolorze. Są to jednorazowe bonusy, które mogą nam dać karty kości z siatki, żetony karmy, monety za posiadane towary, akcję karty statku innego gracza albo darmową kartę z wierzchu talii. 

Wszystkie karty, poza akcjami pałacowymi, trzymamy przed sobą. Po wykonaniu akcji sprawdzamy czy zebraliśmy jakiś zestaw składający się z trzech rzeczy. Jeśli są to trzy budowle (te same lub różne), statki albo żetony karmy, to otrzymujemy kartę administratora. Jeśli są to trzy te same albo różne towary, to otrzymujemy monety z przypisanej do nich wartości. Jak mamy trzech administratorów, to bierzemy dwa żetony sławy. Co jest ciekawe symbole mogą pochodzić z różnych kart i kilka kart może być użytych do spełnienia kilku zestawów na raz. Jednak jeśli tylko mamy jakikolwiek zestaw, to musimy karty odrzucić i otrzymać nagrodę. Nie możemy danych kart trzymać na później. 

W trakcie naszej tury też sprawdzamy, czy mamy trzy żetony sławy albo sześć monet. Jeśli tak się zadzieje to możemy odsłonić kartę ze ścieżki punktacji. W wariancie podstawowym za żetony sławy odkrywamy pierwszą z lewej, a za monety z prawej. Następnie wprowadzamy jej jednorazowy, bonusowy efekt. W wariancie zaawansowanym gramy tak, że wybieramy dowolnie w jakiej kolejności obracamy karty i wybieramy sobie efekt, który chcemy aktywować. 
Kiedy kolejka skończy się, czyli każdy gracz rozegra dwie tury, to żeton słonia przekazywany jest kolejnej osobie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Siatka kart jest uzupełniana i kontynuujemy rozgrywkę. 
Koniec następuje, jak ktoś obróci wszystkie swoje karty z ścieżki punktacji. Wówczas dogrywamy kolejkę do końca i wygrywa osoba, która ma obrócone wszystkie te karty. Gdyby kilku graczy udało się to zrobić jednocześnie, to zliczają i porównują oni swoje punkty z pozostałych żetonów sławy (2 punkty) i monet (1 punkt). 
Jest to oczywiście w miarę pobieżny opis rozgrywki. Nie wnikałem w jakieś szczegóły, ale mam nadzieję, że zrozumiecie zamysł tej gry. 

Karciane kości 
Jak już wcześniej wspomniałem, naprawdę niewiele pamiętam z pierwowzoru, czyli gry Ganges. Jakoś nie zapadła mi ona w pamięci. Jednak na pewno mogę stwierdzić, że oba tytuły mają jedną cechę wspólną - losowość. Tam oczywiście objawiała się ona w postaci losowych rzutów kości. Tu mamy dobór kart na ręką, ale wartość kości z drugiej strony jest dla nas zupełnie niewiadoma. Czasem może nam to pokrzyżować szyki, a czasem możemy mieć po prostu szczęście. Jednak jest to element, na który nie mam żadnego wpływu. Dość frustrujące sytuacje może wywoływać karta pałacowa, które pozwala na darmowy dobór karty z wierzchu talii. Czasem w ten sposób pozyskać jakąś budowle, która wymaga zużycia kilku kart kości. Oczywiście musimy mieć akurat sześć oczek na ręce, ale to też jest losowe i zazwyczaj faworyzuje pierwszego gracza w nowej rundzie, czyli zaraz po uzupełnieniu siatki kart. 

To można powiedzieć tyle, jeśli chodzi o negatywniejszą stronę tej gry. Ganges. Karty i Karma to tytuł, w którym budujemy combosy. Generalnie odnoszę wrażenie, że zbieramy sobie karty i nagle "odpalimy" kilka akcji naraz, żeby za chwilę zacząć cały proces od początku. W związku z tym bardzo uważnie musimy zbierać karty i symbole, żeby przypadkiem nie uruchomić czegoś przedwcześnie.
Bardzo ciekawym elementem są karty administratorów. Z jednej strony zebranie ich trzech daje nam dwa żetony sławy. Z drugiej jednak wykorzystanie ich w odpowiednim momencie, żeby dobrać karty albo zyskać dodatkową akcję w turze może być kluczowym i lepszym wyjściem na dłuższą metę.
Grając w dwie osoby również trzeba wziąć pod uwagę to, że przy zmianie rundy, nowy pierwszy gracz będzie wykonywać dwie tury, jedna po drugiej. To również daje pewne ciekawe możliwości. Dzięki temu możemy inaczej podejść do planowania naszych ruchów. 
Interakcji w grze raczej nie ma za wiele i sprowadza się ona wyłącznie do podbierania kart z siatki. Ciekawe jest to, że w instrukcji nigdzie nie jest powiedziane, że trzeba powiedzieć rywalowi, jakie trzyma się kości na ręce. W teorii widać je, bo są one widoczne na rewersach kart, ale możemy je trzymać zasłonięte i liczyć na to, że nasi rywale nie pamiętają co mamy. Ma to oczywiście znaczenie w momencie podbierania kości z siatki. Cała gra to oczywiście wyścig i rywalizacja w tym, kto szybciej odkryje wszystkie karty ze swojej ścieżki punktacji. Jest w tej grze pewien aspekt optymalizacji ruchów, bo każde nasze "combo" musimy jak najlepiej wykorzystać. 
Według mnie Ganges. Karty i Karma to przyjemna gra. Jest to prosta układanka pozwalające na ciekawe kombinacje z akcjami. Czy jest w niej coś rewolucyjnego i godnego zapamiętania? Obawiam się, że nie i tytuł ten, przynajmniej w naszym domu, podzieli losy swojego poprzednika. Co wcale nie znaczy, że nie sugeruję, żebyście w niego nie grali. Szczerze polecam ją osobom, które szukają prostej, lekkiej i przyjemnej gierki do pogrania w czasie nie przekraczającym 45 minut.
Tomasz
Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
1/6
II.
Losowość
4/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
5/6
VI.
Wykonanie
4/6
VII.
Cena
4/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
5/6
IX
Skalowanie na dwóch graczy
4/6
Końcowa nota: 4.33/6


Grę udostępniło wydawnictwo: 
https://www.wydawnictworebel.pl/
Bardzo serdecznie dziękujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz